Witajcie kochani
We wtorek, jakby wywołani do tablicy, przyjechali panowie z piłami łańcuchowymi i zaczęli ciąć. Poszło kilka modrzewi, ogromne okazy dzikich czereśni oraz dosyć szeroki pas mirabelek, które prawdopodobnie same wysiały się lata temu wzdłuż granicy z drugim sąsiadem sanepidu. Obecnie stanowiły całkiem pokaźny zielony mur, który całkowicie osłaniał tegoż sąsiada przed "podglądaczami" i południowym słońcem- nie dalej niż dwa lata temu sąsiad, rękami profesjonalnej firmy projektującej i wykonującej założenia ogrodowe, urządził za domem bardzo elegancki zakątek z cieniolubami

. Teraz wycięte w pień śliwki odsłoniły piękny rząd sąsiadowych hortensji, a wkrótce zaczną wychodzić hosty i paprocie, które od tego roku będą zmuszone radzić sobie na istnej patelni. Nawet nie wyobrażam sobie jak musi się teraz czuć
Brzozy, póki co, stoją gdzie stały. Nie wiem czy to już koniec czystki czy może wczorajszy i dzisiejszy deszcz przerwał egzekucję. Panowie byli wyjątkowo nierozmowni i wszelkie próby dowiedzenia się co i jak zakończyły się informacją, że tną to co mają na dzisiaj zlecone i nie mają pojęcia czy w najbliższym czasie będzie kolejna wycinka. Tak sobie myślę, że co ma być to będzie i szkoda się tym denerwować, bo tylko ciśnienie skacze, a i tak nie mam na to realnego wpływu.
Tulap,
Magda,
Dominika,
Ewelina,
Beatka,
Aga,
Monika,
Sonia,
Dorotka,
Małgosia,
Tolinka
Wiecie co wam powiem... zakwitły przebiśniegi

A to już jasny znak, że wiosna idzie i nic jej nie powstrzyma. Ogarnęłam dwie rabaty, oczyściłam ze starych liści i suszek po ubiegłorocznych bylinach. Odsłoniłam całą masę wychodzących cebul i sporą ilość czerwonych kłów od piwonii. Ściągnęłam otulinę z wrażliwych róż.. tylko kopczyków bałam się jeszcze ruszać.. ale znając moją niecierpliwą naturę pewnie rozgarnę je w sobotę - zapowiadają nawet do 14 stopni

Ziemia niesamowicie pachnie i nie daje mi spokojnie usiedzieć w domu z założonymi rękoma. Myślę, że jeśli prognozy okażą się prawdziwe to nadszedł odpowiedni czas na przycięcie powojników i hortensji
Tyle się teraz dzieje. Wszystko budzi się do życia. Gorący okres wielkiego sprzątania i strzepywania pozimowych brudów. Najwyższy czas na ostatnią porcję zeszłorocznych zdjęć z odgrzewanymi kotletami i zamknięcie wątku. Plany na nowy oczywiście kiełkują i rozkwitną wraz z pierwszymi krokusami (mam nadzieję)
Październik
