Tak malowane było korodermą, bo funabenu nie mieli

tam gdzie jest ta wyrwa w pierwszej z lewej było jeszcze 1/3 drzewa, ale wzięło się i odłamało, próchno wybrałem jeszcze w zeszłym roku. W tym olbrzymie pierwszym z prawej zamieszkała kolonia Lasius fuliginosus od czasu, gdy wyniosły próchno jabłoń jak by zaczęła lepiej goić rany, choć zapewne kartonówki hodują w niej tego swojego grzyba.
Tylko wielką wadą tych jabłoni są ich rozmiary, ani jabłek zerwać, ani przerzedzić gałęzie...