Witajcie

.
U mnie dzisiaj kolejny wietrzny dzień . Pogoda jest bardzo zmienna bo raz pada deszcz a chwilami słońce próbuje przebić się przez tą warstwę. Na termometrze 9 stopni więc gdyby nie ten wiatr byłoby całkiem sympatycznie. Podobno jutro ma być słonecznie

. Dzisiaj załatwiałam pewne sprawy i przy okazji wpadłam do marketu budowlanego gdzie mieli na promocji karpy dalii . Kupiłam kilka z nadzieją, że będą zgodne kolorystycznie z tym co jest na opakowaniu

.
Asiu wyjęłaś mi to z ust

. Pogoda może jeszcze nie do końca wiosenna ale będzie coraz lepiej i to najważniejsze .
Basiu mam nadzieję, że nie będę musiała ciąć moich róż bardzo drastycznie bo mi szkoda. W sumie to tylko kilka ma pędy w dziwnych kolorach ale reszta zielona . Myślę, że te czerwonawe będą żywe bo widzę na nich pączki . Wszystko okaże się za pewien czas .
Zuza ja cała w skowronkach mimo tej dziwnej pogody

. Jakoś ją przetrzymam a potem będę szalała na zewnątrz . Po tej zimowej przerwie jestem spragniona takich prac w ogrodzie . Ja też mam nadzieję, że z różami nie będzie źle , tak jak piszesz- tu się wytnie, tam przytnie i będzie grało .
Dorotko u mnie pogoda jest bardzo zmienna. Raz pada raz nie, chwilami pojawi się nawet słoneczko. Za to wieje okropnie mocno

.
Mati sporo roślin poczuło wiosnę ale też sporo jeszcze smacznie śpi

. Czekamy na słońce

.
Kasiu trzymam kciuki żeby u Ciebie wegetacja ruszyła szybciej niż myślisz

.
Lucynko do każdego ta wiosna dotrze

. To tylko niewinne i malutkie roślinki ale cieszą bardzo

. Słoneczko mile widziane i czekam na nie z niecierpliwością. Dzisiaj pojawia się ale to tak tylko na chwilkę. Podobno jutro ma być słonecznie . Zobaczymy czy te prognozy się sprawdzą . Pozdrawiam i Tobie także życzę słoneczka

.
Alino u mnie już jest lepiej bo ziemia zaczęła przyjmować wodę

. Jeszcze tylko odrobina słońca by się przydała i można sprzątać rabaty. Temat żywopłotu na razie zamknięty ale będę potrzebowała w kilku miejscach takie odgrodzenie się od sąsiadów ,wiatrów itd więc dziękuję za pomysły.
Marysiu a gdyby ją tak przesadzić jak będzie jeszcze miała mały system korzeniowy z duża bryłą ziemi ?? Może przeżyje tą podróż . No sama nie wiem . W każdym razie co do wiatru się zgadzam, jest okropny ale musimy to przetrwać. Dzisiaj jadąc autem słyszałam w radiu o szkodach pod i w Krakowie

. Dziękuję i wzajemnie

.
Agnieszko wiatr jest beznadziejny ale trzeba to przetrwać. Piwonie też powoli się budzą i nawet ta licha mizerota , którą kupiłam po przecenie i posadziłam ledwo żywą

. Ja jutro na pewno też znajdę chwilkę na prace w ogródku. Mam nadzieję, że faktycznie pogoda będzie już ładniejsza bo ja też nie mogę się już doczekać . Ach ta wiosna

. Uwielbiam wszelkie prace przedwiosenne w ogródku .
Moniko teraz już bliżej niż dalej i jak u Ciebie pokaże się słońce to i rośliny zaczną się budzić . Uwielbiam ten czas, podglądanie które rośliny już zaczynają wychylać łebki, sprzątanie , przycinanie i całą resztę . Aż chce się żyć

. Czekamy cierpliwie na więcej słońca .
Iwonko mieszkasz w takim miejscu, że chyba u Ciebie wiosna przychodzi ciut później niż u mnie. Mimo to życzę Ci żebyś jednak znalazła chociaż skromne oznaki nadchodzącej wiosny

.
Pozdrawiam i słońca każdemu z Was życzę

.