jerry Ja właśnie po to zadałem Autorowi pytania, bo miałem dokładnie te same wątpliwości, co Ty. Skrzyżowanie dwóch odmian holenderskich w Polsce nie daje odmiany polskiej. Tym bardziej nie daje polskiej (ani żadnej innej) odmiany chrzczenie na własną modłę wszystkiego co komuś w ręce wpadnie. Czekałem jednak na wyjaśnienia Autora wątku.
Mam też wątpliwości innego rodzaju. Jest tu mowa o odmianach Opalka, Sarnowski Polish Plum, Soldatski. Mniejsza o pisownię. W kilku źródłach jest podane, że odmiany te wywędrowały przed lub w 1900 roku za ocean z polskimi emigrantami. W innych źródłach można przeczytać, że pomidory przywędrowały do Polski w czasie I WŚ z pułkami kaukaskimi.
Nie mam środków, żeby rozstrzygnąć ponad wszelką wątpliwość, co jest prawdą. Osobiście jestem skłonny uwierzyć w wersję drugą, chociażby z uwagi na to, że opowieści o emigrantach lansują firmy dystrybucyjne, które w innych miejscach mijają się z prawdą. Innym argumentem jest taki, że pomidory przed Wojną były w Polsce mało znane.
Maraga Ja poznałem sposób przechowywania pomidorów w sianie. Tylko dojrzewają szybko.
Podobnie jak Ty pamiętam pyszne pomidory z przeszłości, jeszcze z lat 50-tych. Nikt nie poda mi ich nazwy, bo osoby, które je uprawiały, już dawno nie żyją.
Po zastanowieniu, dochodzę do wniosku, że taki wątek nie jest wart pracy, jaką należałoby w niego włożyć.
Argument
kazko47, że skoro jest wątek o odmianach rosyjskich, to powinien być również o polskich, nie wytrzymuje krytyki. Tamten wątek jest głównie po to, by przybliżyć Forumowiczom charakterystyki nieznanych wcześniej w Polsce odmian.
Kazko47 Napisałeś "nie są na topie".
W gruncie rzeczy twój trud nie poszedł na marne. Przynajmniej ja muszę Ci podziękować. Ja nie uprawiam pomidorów dlatego, że są na topie, tylko po to, by smakowały mi i mojej rodzinie. Dzięki Tobie przyjrzałem się bliżej krzyżówkom Ani Kozuli. Nigdy nie byłem ich zwolennikiem, mimo że "są na topie", zaś wiele osób namawia mnie do ich uprawy. Większość tych odmian to krzyżówki odmian holenderskich, przypuszczalnie modyfikowanych genetycznie, bądź odmian niewiadomego pochodzenia, również mogących być GMO.
Miałem popularny tutaj k14 "megagron". Nie jest to krzyżówka Ani, tylko, jak sama pisała, nieznana odmiana, która się Jej spodobała. Widać, że jest to jakaś hybryda. Nie zachwycił mnie i nigdy więcej już nie pójdę za modą.
Będę raczej uprawiał odmiany tradycyjne, chętnie polskie.