
Petunia z nasion cz.5
Re: Petunia z nasion cz.5
Z moich petunii też chyba nici, może nasiona źle pozbierałam i się nie przyjęły; albo podłoże
kupiłam dziś mieszankę petunii zwisającej i wysieję jeszcze raz.

-
- 200p
- Posty: 348
- Od: 18 lut 2016, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Petunia z nasion cz.5
Czasem tak bywa, że człowiek się stara a tu nie do końca jest oczekiwany efekt. Ale tak kusicie tymi petuniami, że nie wiem czy jeszcze nie skuszę się i nie polecę do sklepu po nasionka. Te kwiatki są faktycznie niezniszczalne. Najładniej mi kwitły w zeszłym roku.
Pozdrawiam
Dorota
Dorota
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Petunia z nasion cz.5
Ja w ubiegłym roku też w fazie siewek niczym nie dokarmiałem a rozsada gdy przyszła pora docelowego wysadzenia prezentowała się solidnie.
Mariola 54
Dzięki za podpowiedź na przyszłość.
W ubiegłym roku moje petunie traktowałem trochę po macoszemu z braku czasu,lecz pomimo tego że praktycznie usuwałem tylko przekwitłe kwiaty kwitły długo.W tym jak czas pozwoli zajmę się nimi bardziej.
Carmelko
Siałem ostatnio te zwykłe a parę lat temu też i strzępiaste i różnica we wschodach jest duża. Strzępiaste miały mizerne wschody.Także jak masz nasiona zwykłych to siej,problemów być nie powinno.
A Ty Doroto leć do sklepu czym prędzej
bo jeszcze może zabraknąć. 
Mariola 54
Dzięki za podpowiedź na przyszłość.

Carmelko
Siałem ostatnio te zwykłe a parę lat temu też i strzępiaste i różnica we wschodach jest duża. Strzępiaste miały mizerne wschody.Także jak masz nasiona zwykłych to siej,problemów być nie powinno.
A Ty Doroto leć do sklepu czym prędzej


Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.5
Majka stawiałabym na podłoże.
Często nie kupujecie do siewu
tylko do rozsad. Ta ziemia ma za dużo nawozu
i młode siewki giną.
Ja wysiałam cztero letnie nasiona petuni zebrane własnoręcznie
i wzeszły pięknie.
Bordowa strzępiasta nasiona ze sklepu bardzo słabo wzeszły
a granatowa też nasiona sklepowe ale z ubiegłego roku nie wzeszło ani jedno nasionko.
Często nie kupujecie do siewu
tylko do rozsad. Ta ziemia ma za dużo nawozu
i młode siewki giną.
Ja wysiałam cztero letnie nasiona petuni zebrane własnoręcznie
i wzeszły pięknie.
Bordowa strzępiasta nasiona ze sklepu bardzo słabo wzeszły
a granatowa też nasiona sklepowe ale z ubiegłego roku nie wzeszło ani jedno nasionko.

-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.5
Ja też wysiałam strzępiaste białe, nasionek może było 10 w paczce, a wzeszły mi 2szt i nie widzę, żeby była jakaś szansa na więcej. Zwykłych mam natomiast tyle ile chciałam, wschody na poziomie 95%.
Papi
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Petunia z nasion cz.5
Piękne, chciałem jeszcze kupić różową strzępiastą, ale nie było. Wysyłka z e-sklepu kosztuje kilkanaście złoty 

Re: Petunia z nasion cz.5
To w jakim Ty sklepie je chciałeś kupić? Ja kupiłam taką samą strzępiastą białą jak Ty i jeszcze strzępiastą amarantową - też nasiona od Legutko i za każde opakowanie zapłaciłam 4zł z groszami. Może nasionek niewiele (jednak mi brakło palców od rąk i nóg, by je policzyć a mam komplet
), ale posiałam tylko po kilka nasionek (bo potrzebuję do skrzynek tylko po 8 roślinek z każdego koloru-resztę najwyżej wsadzę do gruntu, a pozostałe nasionka zostawię na drugi rok) i wydaje mi się, że wszystkie wzeszły. A zdjęcie możesz zobaczyć na 36 str. tego wątku (chyba nie sądzisz, że w pudełku po ciastkach-jeżykach mogłabym posiać ich cały las
).


- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Petunia z nasion cz.5
Czytam posty i jestem zdziwiona jeśli chodzi o nawożenie młodych roślinek. Ja nie nawożę tego co sieję, dopiero później w maju i to też nie dużo. Później tylko nawóz naturalny z pokrzyw i też pięknie i bujnie wszystko kwitnie. Po co tak nawozić wszystko chemią ?Te roślinki później są bardzo słabe , chorują .. to działa tak jak u człowieka z antybiotykami.












- stefcia
- 500p
- Posty: 679
- Od: 2 gru 2012, o 18:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Sudeckie
Re: Petunia z nasion cz.5
Viola dziękuję Ci za Twój pogląd
nawożenia młodych roślin
Wspaniałe wysiewy pokazałaś - masz świetną szklarnię


Wspaniałe wysiewy pokazałaś - masz świetną szklarnię

Re: Petunia z nasion cz.5
Viola, mądra Kobieto, absolutnie się z Tobą zgadzam! Antybiotyki to to samo co Polfarma dla roślin. Jak najdalej od chemii! Uściski <3 i podziwiam Cię z całego serca za to, co robisz....Twój ogród pięknieje w oczach, a Ty jesteś inspiracją 

- Carmelka00
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 25 lut 2015, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Petunia z nasion cz.5
Każdy robi jak chce
jedni faszerują chemią i rośnie bardzo dobrze, drudzy nie i też rośnie, ja podlewam w okresie kwitnienia i ciut w okresie wzrostu, kwiatów miałam mnóstwo 


- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Petunia z nasion cz.5
A no i jak użyjemy różnej ziemi na tym etapie, to też roślinkom nie będzie tak samo. Jedna np bardziej żyzna, inna całkiem uboga w azot. Ja zaczynam podlewać małe roślinki biohumusem, to w sumie nie jest nawóz, ale wierzę że roślinkom służy. A jak podrosną, to dolewam do wody od czasu do czasu pół dawki florovitu albo innego nawozu w płynie, wiem do jakiej sieję ziemi (ziemia do siewu, uboga) i nim je posadzę to chyba by się zabiedziły.
Niektórzy mają cudowną ziemię w ogrodzie, Viola jak pozwolisz to podam Cię za przykład, bo na zdjęciach widać, jaka jest pulchna i bogata ta ziemia
W swoim ogrodzie dopiero doprowadzam ziemię do w miarę dobrego stanu, przekopuję rabaty z torfem, kompostem, a kiedyś ziemią kompostową z worka, jak jeszcze nie stał kompostownik. To wymaga czasu i starań, moje rośliny jeszcze nie poradzą sobie bez nawożenia. O ile w ogrodzie używam dostany od rodziny obornik, tak w donicach w domu... no cóż, muszę się posiłkować gotowcami 
Te pełne petunie z Twojego zdjęcia są cudne
Posiałam takie pełne i teraz chucham na nie i dmucham, byle ich nie zmarnować.
Niektórzy mają cudowną ziemię w ogrodzie, Viola jak pozwolisz to podam Cię za przykład, bo na zdjęciach widać, jaka jest pulchna i bogata ta ziemia


Te pełne petunie z Twojego zdjęcia są cudne

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- 200p
- Posty: 348
- Od: 18 lut 2016, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Petunia z nasion cz.5
Co do roślin ozdobnych moim zdaniem nie ma sensu się spinać, one mają ładnie wyglądać. Skoro są słabe to trzeba im pomóc i je nawozić, żeby oko cieszyły. Przecież tego nie jemy, to ma być tylko ozdoba. Ale to moje skromne zdanie, bo moje doświadczenie mówi, że jak nie dam nawozu, to mam liche kwitnienie. Przecież kwiaty kupowane też są porządnie nawożone. Dlatego ja akurat nie mam zamiaru żałować nawozu, szczególnie petuniom. 

Pozdrawiam
Dorota
Dorota