Sobota za chwilę przejdzie do historii, jutro niedziela - jak mawia mój M: "jedna z siedmiu w tygodniu".
Mówi prawdę, bo poza oddaniu Bogu co Boskie, to niczym się ona u nas nie różni od pozostałych dni w tygodniu. Nie ma to jak emerytem być!
Madziu [Madziagos] - 'do lata... piechotą by się szło!'

Ale długo by się jeszcze szło, a tak bardzo tych kolorków już brakuje.
Ten różowy z żółtym to tylko na zdjęciu. W rzeczywistości to dwie inne rabaty dzielą te kwiaty.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem wyróżnionej kompozycji.
Ewuniu [ewarost] - także lubię floksy, ale one za mną nie przepadają. Miałam już różne i żaden nie zadomowił się na mojej działce.

Pokazane na zdjęciach to nowiutkie ubiegłoroczne nabytki. Ciekawa jestem, czy one ze mną zostaną.
Kasiu [Kasiula] - odpukuję w niemalowane i mam nadzieję, że większość siewek sobie poradzi na moim parapecie. Wszystkie raczej nie. Zawsze jakaś część umiera, dlatego sieję trochę więcej.
Kocham popatrzeć na fotki letnich rabat. Masz rację, że radują oczy.
Iwonko [00..] - moje floksy też młodziaki i też nie jestem ich pewna.
Słoneczko pięknie świeciło. Dziękuję.
Iwciu - u mojej babci, a potem u mamy też zawsze dużo floksów kwitło, a nazywano je bezikami.
Na brak parapetów pod sieweczki nie narzekam. Wprawdzie mieszka ze mną szkodnik w postaci koty, ale solidne miniszklarenki blokują jej dostęp do roślinek.
Danusiu [danuta z] - kochana, gdybyś wiedziała, jaka ciemna byłam ja, gdy zaczynałam.
PW to prywatna wiadomość, którą można wysyłać i otrzymywać dopiero po wykonaniu odpowiedniej liczby postów (wpisów na Forum), ale nie pamiętam ilu. Musiałabyś przeczytać regulamin.
Mnie też słoneczko świeciło, mrozek niewielki, tylko wiatr nieprzyjemny.
Floks wariegata ponoć jest bardziej delikatny i mniej odporny. Ciekawam czy przezimuje.
Wyrośnie Ci hibiskus, tylko jego nasiona niechętnie kiełkują. U mnie spośród kilkunastu wysianych wykiełkował jeden.
Nasiona goryczek mam zawsze i zawsze kupuję i sieję, mimo że ponoszę klęskę za klęską. Nie mniej uparłam się i będę siać aż do skutku. Na razie sieweczki żyją, ale jak długo pożyją.....
Pozdrawiam cieplutko wzajemnie.
Julio - gdzie mieszczę dalie? A mieszczę je tak jak wszystko inne - utykam gdzie się da.
Wysokie pod płotem lądowały, niskie dostały swoją rabatę, przy czym wkrótce musiały ją dzielić z innymi kwiatami. Ja mam miszmasz na działce.
Twoja działeczka jest przeciwieństwem mojej, bo estetycznie uporządkowana.
iwonko1 - przykro mi, ale tej dalii już nie ma.

Próbowałam przechować karpę, ale zapomniałam zabrać z działki przed pierwszym mrozem i karpa wylądowała na kompoście. Zresztą chyba i tak nie przechowałabym jej w moim ciepełku.
Floksami sama byłam zaskoczona, bo to młodziutkie sadzonki.
Ja nigdy nie miałam problemów z heliotropami, ale okno południowe, parapet nad gorącym grzejnikiem robią swoje.
Później wysiane heliotropy po prostu później zakwitną i tyle. Próbować zawsze warto.
Letnich klimatów c.d.
