Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
-
- 50p
- Posty: 61
- Od: 5 gru 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Uprawiał ktoś jagodę Garden Huckleberry ?
Kupiłem porcję nasion , wysiałem, wypikowałem i zastanawiam się co dalej.
Interesowałoby mnie jak to smakuje i co można z tego zrobić ?
Kupiłem porcję nasion , wysiałem, wypikowałem i zastanawiam się co dalej.
Interesowałoby mnie jak to smakuje i co można z tego zrobić ?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 mar 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Wątek trochę zapomniany, ale pozwalam sobie odświeżyć.
Mam tę roślinę, a dokładniej krzaczysko. Wyrosła niesamowicie i niedługo dojrzeją jej owoce, ale dalej nie bardzo wiem co z nimi zrobić.
janek9 jak rośnie u Ciebie?
Mam tę roślinę, a dokładniej krzaczysko. Wyrosła niesamowicie i niedługo dojrzeją jej owoce, ale dalej nie bardzo wiem co z nimi zrobić.
janek9 jak rośnie u Ciebie?
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Będę bardzo ciekawy efektów. Mam parę krzaczków tej rośliny i jak na razie poza niewątpliwymi walorami ozdobnymi nic więcej z niej nie mam. A na surowo owoce w smaku ......... ziemniaczane.
Pozdrawiam Piotr
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 mar 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Eksperyment zrobiłam i mam bardzo mieszane uczucia.
Owoce przegotowałam w niewielkiej ilości wody.
Obserwacja nr 1: nie rozpadają się podczas gotowania, nawet długiego.
Obserwacja nr 2: barwią wodę na niesamowity kolor (poniżej na zdjęciu).
Zblendowałam psianki i gdy trochę ostygły dodałam miodu.
Obserwacja nr 3: smak bez miodu - ziemniak, a więc piobuk1, wszystko się zgadza. Całkowicie bez smaku.
Dodałam jeszcze łyżkę soku z cytryny.
Po posłodzeniu i dokwaszeniu, powidełka stały się zjadliwe, ale bez szału.
Obserwacja nr 4: miały niesamowicie intensywny kolor (fiolet). Woda którą myłam garnek, miała kolor intensywnie niebieski (indygo).
Stwierdziłam, że do naturalnego barwienia wyrobów cukierniczych (lukier, ciastka, itp.) sok z tych owoców byłby idealny.
Dodatek całkowicie subiektywny, więc nie ma co się sugerować: powidełka nie były jakieś rewelacyjne, ale były słodkie, a ja zjem wszystko co jest słodkie, więc wszamałam 2 kubki (zapewne zbyt dużo). Efekt - dostałam sporego uczulenia (wysypka), praktycznie 5 minut po zjedzeniu. Wiem, że wiele osób ma uczulenie na psiankowate, ale nigdy nie miałam takiego problemu.
Niemniej u mnie psianka jest po raz ostatni, a krzaki chyba wylądują na kompoście.


Owoce przegotowałam w niewielkiej ilości wody.
Obserwacja nr 1: nie rozpadają się podczas gotowania, nawet długiego.
Obserwacja nr 2: barwią wodę na niesamowity kolor (poniżej na zdjęciu).
Zblendowałam psianki i gdy trochę ostygły dodałam miodu.
Obserwacja nr 3: smak bez miodu - ziemniak, a więc piobuk1, wszystko się zgadza. Całkowicie bez smaku.
Dodałam jeszcze łyżkę soku z cytryny.
Po posłodzeniu i dokwaszeniu, powidełka stały się zjadliwe, ale bez szału.
Obserwacja nr 4: miały niesamowicie intensywny kolor (fiolet). Woda którą myłam garnek, miała kolor intensywnie niebieski (indygo).
Stwierdziłam, że do naturalnego barwienia wyrobów cukierniczych (lukier, ciastka, itp.) sok z tych owoców byłby idealny.
Dodatek całkowicie subiektywny, więc nie ma co się sugerować: powidełka nie były jakieś rewelacyjne, ale były słodkie, a ja zjem wszystko co jest słodkie, więc wszamałam 2 kubki (zapewne zbyt dużo). Efekt - dostałam sporego uczulenia (wysypka), praktycznie 5 minut po zjedzeniu. Wiem, że wiele osób ma uczulenie na psiankowate, ale nigdy nie miałam takiego problemu.
Niemniej u mnie psianka jest po raz ostatni, a krzaki chyba wylądują na kompoście.


-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Szkoda, takie fajne łatwe i bezproblemowe roślinki i nic z niech nie można zrobić 

Pozdrawiam Piotr
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 2 mar 2014, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Nowego Sącza
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Myślę że można sporo rzeczy z nich zrobić...
https://pl.pinterest.com/search/pins/?q ... es%7Ctyped
Z Waszego opisu wydaje się to podobne do aronii, też bezsmakowa raczej
a można wykorzystać w różny sposób.
Możliwe że do tej rośliny można zastosować przepisy na aronię.
https://pl.pinterest.com/search/pins/?q ... es%7Ctyped
Z Waszego opisu wydaje się to podobne do aronii, też bezsmakowa raczej
a można wykorzystać w różny sposób.
Możliwe że do tej rośliny można zastosować przepisy na aronię.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 mar 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Też bym nie skreślała tej psianki. Te powidełka po dosłodzeniu i dodaniu cytryny były całkiem niezłe.
Alergia jest sprawą całkowicie indywidualną.
Dziś spróbowałam jeszcze raz z cukrem i dłuższym gotowaniem. Sama ich nie tknę, ale dałam spróbować domownikom (którzy nie mają żadnych problemów z psiankowatymi) i stwierdzili, że nawet dobre.
Alergia jest sprawą całkowicie indywidualną.
Dziś spróbowałam jeszcze raz z cukrem i dłuższym gotowaniem. Sama ich nie tknę, ale dałam spróbować domownikom (którzy nie mają żadnych problemów z psiankowatymi) i stwierdzili, że nawet dobre.
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Oooooooo faktycznie, cuda robią ludzie z tego. No to próbujemy 

Pozdrawiam Piotr
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
a czy to jest roślina jednoroczna?
Piszemy poprawną polszczyzną- jokaer.
Piszemy poprawną polszczyzną- jokaer.
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Garden Huckleberry (Solanum Guineense)
Jednoroczna w naszym klimacie ale jesienią bardzo długo nie dawała się przymrozkom , na owocach wręcz do końca nie było widać uszkodzeń.
Pozdrawiam Piotr