
Myślałem ewentualnie o skróceniu stopek sadzonek w wodzie i perlicie. dzięki za info

Trzeba te boki pościnać. Jak są pąki obowiązkowo wyciąć. Bez odpowiedniej temperatury to nawet w święconej wodzie nic z tego nie będzie. Wierzba zawiera auksyny stymulujące korzenie dlatego tak dobrze się ukorzenia. Wrzucona do wody oddaje część tych auksyn i pomaga. Miód to chyba ruski patent, też ponoć pomaga.
No i ja w sumie też się tak jeszcze bawię, dla wprawy, bo pewnie jeszcze będę ukorzeniał po cięciu formującym, czyli pewnie wtedy, kiedy trzeba.swistak pisze:Witam,Balykan nie o miesiąc ale dużo więcej,myslę że to jeszcze czas choć co niektórzy po prostu nie mając co robić to się bawią w ukorzenianie,pozdrawiam piotr
No, to głównie Twoje rady wprowadziłem w życie, więc dziękuję.kapitan pisze:No brawo! Naprawdę poczytałeś uważnie.Załatw im stałą temperaturę ok 25 st C i co kilka dni zwilżaj bardzo delikatnie górę perlitu letnią wodą. Najlepiej takim spryskiwaczem jakie stosują do różnych płynów. Wody powinieneś dodać tylko tyle żeby nie wsiąkła głębiej jak na 1 cm. Dosłownie dwa- trzy psiki
. Za trzy tygodnie powinny być pierwsze korzenie.
A przede wszystkim nie można ponad pąkiem ciąc za blisko, ja tnę ok 8 cmjurek16a pisze:Ja również przestałem woskować nie szczepione
Przed wysuszeniem zakładam torebkę foliową i rozpylaczem traktuję
A przede wszystkim nie można ponad pąkiem ciąc za blisko, ja tnę ok 8 cmjurek16a pisze:Ja również przestałem woskować nie szczepione
Przed wysuszeniem zakładam torebkę foliową i rozpylaczem traktuję