Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
Awatar użytkownika
Joze1802
500p
500p
Posty: 656
Od: 7 lip 2012, o 20:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Prudnik

Re: Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Post »

Buncol80 pisze:Czy coś takiego w ogóle ma sens?
Każdy sposób który prowadzi do poprawy nawożenia, podlewania itp jest dobry, jeśli to działa i są z tego widoczne efekty.
W moim przypadku mimo problemów drzewka już 15 lat jakoś wegetują, wykazując tylko niedobory podstawowych składników i są dość cherlawe w wzroście.
Wszystkie drzewka już prawie wymienione, pozostały jeszcze dwa do wymiany niezbyt smaczne, odmiany NN kupione na ryneczku, nazwy nie wiedział nawet sprzedający. Przy wymianie drzewek wymieniam też ziemię, ale to na razie jest odłożone w czasie (mój stan zdrowia). Na razie poprzestanę na dokarmianiu dolistnym. bo to jednak u mnie zadziałało. Co do trawy, to ma się nawet dobrze, bo przy płytkim systemie korzeniowym dobrze reaguje na nawożenie i podlewanie, więc tu nic już nie będę kombinował.
Pozdrawiam Józef
Buncol80
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 17 paź 2016, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Post »

Odświeżam wątek ponieważ całkiem niedawno miałem spotkanie z moim krewnym, który jest doświadczonym ogrodnikiem i sadownikiem.
Po zapoznaniu się ze zdjęciami oraz sytuacją zaproponował punktowe nawożenie organiczne (obornikiem)
Obornik ma zmniejszyć ryzyko przenawożenia oraz uzupełnić organiczną materię w glebie. Dodatkowo rozkładając się
pod ziemią będzie stopniowo uwalniał substancje dzięki czemu będę miał spokój z nawożeniem praktycznie cały sezon.


Z racji tego ze jestem laikiem rozpisał mi szczegółową instrukcję jak dostarczyć nawóz w sąsiedztwo korzeni pomijają trawe i chwasty.

Założenia jakie mam wykonać to:
1. wykopać 4-5 dołków na głębokość szpadla wokół mniejszych drzewek w promieniu od 0.5 metra do 2 metrów.
2. W każdy dołek wsypać garść granulowanego obornika i zalać wodą lub rozcieńczonym preparatem humusowym
3. Następni dołek z powrotem zakryć wykopaną darnią i zostawić temat nawożenia do lata.
4. W przypadku drzew średnich wykopać 8-10 dołków w promieniu od metra do granicy korony. Reszta tak samo
5. W przypadku drzew dużych trzeba wykopać 12 - 15 dołków w promieniu od dwóch merów krawędzi do korony.
6. W połowie lipca można wykonać nawożenie preparatem mineralnym podlewając ziemie , jednak nie będzie to już konieczne

Podsyłam te informacje bo może komuś sie przyda kto jest w podobnej sytuacji.
Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie. Do wiosny już nie tak niedaleko
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11141
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Post »

Buncol 80 dobrze , że to napisałeś . ;:333 Ja już myślę na jakich roślinach to przetestuję .
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8131
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Post »

Buncol80 pisze: 4. W przypadku drzew średnich wykopać 8-10 dołków w promieniu od metra do granicy korony. Reszta tak samo
5. W przypadku drzew dużych trzeba wykopać 12 - 15 dołków w promieniu od dwóch merów krawędzi do korony.
Nie bardzo rozumiem te 2 metry od krawedzi korony-na zewnatrz czy w strone pnia? Zawsze myslalam, ze korzenie siegaja do granicy korony, rzadko dalej. W miare wzrostu korony, korzenie tez sie rozrastaja ale to trwa jakis czas i jeśli te dolki beda 2 metry poza korona to w ciagu jednego sezonu korzenie tam nie siegna. jeśli juz kopalabym jakies dolki to wlasnie na granicy korony. Tym bardziej, ze drzewka mam posadzone w rozstawie 4 x 4 metry. Czyli od granicy korony nie moge sie przesunac w zadna stone bo albo wleze pod sasiednie drzewko albo wypadnie mi kopac tuz przy pniu tego drzewka- pisze tu oczywiscie o duzych drzewkach- u mnie trzyletnich.
(przepraszam, na tym starym truposzu nie mam polskich liter :wink: )
Pozdrawiam! Gienia.
Buncol80
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 17 paź 2016, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Problem z nawożeniem zapuszczonych drzewek owocowych

Post »

2 metry to jest minimalna odległość od pnia jako najbliższy dołek. Czyli w przypadku drzew średnich i dużych wykopujemy kilka, kilkanaście dołków pod obornik, ale żaden nie może być bliżej niż dwa metry od pnia.
Sorki jeśli wcześniej napisałem to nieprecyzyjnie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”