
Crassulki i inne sukulenty w miarę napite, nie dopuszczam do takiego hardcorowego marszczenia, jak w poprzednich latach.
Kaktusy nadal się hibernują, więc znów pójdziem bokami

Latem przycięłam kilka adenium. Serce Wam się pokroiło na widok jednego z nich, dość drastycznie ciachniętego.
Pokazać go chciałam, żebyście sami zobaczyli, że na dobre mu to wyszło

Pierwsza fotka przed przycięciem, druga tuż po. Kolejne dwie dzisiejsze.
Gałązek nie bardzo przybyło, może jedna, ale kaudeks mu się zrobił taki grubachny, że sama jestem zdziwiona! Wcześniej zajmował połowę doniczki czwóreczki, a teraz jest chyba dwa razy szerszy i zajmuje ze 3/4 doniczki 5,5. To egzemplarz podcinany również od dołu jakiś czas temu i ukorzeniany zupełnie od nowa.



