Witajcie w ten (niestety) ponury sobotni dzień
Wyszłam na chwilę na spacer po ogrodzie i pobawić się z psem, ale zabawka aż ociekała wodą z roztopionego śniegu i raptem zostały go tylko nie wielkie płachty, a wszystko zasnuła mgła i znów wygląda jakbym mieszkała na jakimś totalnym (bardziej niż zwykle totalnym

)odludziu...
Byłam wczoraj w B. ( i tu wskazuję palcem na Lucynkę, choć się tak nie robi

) po postach z pewnymi kwiatkami jakoś tak bardziej się rozglądałam za zielenią przy wejściu... no i uległam, uległam na wskroś, wszerz i po całej linii

oto mój nabytek, azalka mały biały kwiatuszek
Tulap, wiklina (nie bambus) przymocowany jest do siatki mocowanej na trzech cięgnach. Na razie winobluszcz jej nie zagraża, a zawsze mogę wyciąć część pędów, wielokrotnie widywałam obrośnięte siatki i to bardzo stare, jeśli konstrukcja jest mocna to przy dobrym dbaniu powinno być ok
Lucynko, widziałam Twój spacer, piękna zima u Ciebie.. była (bo teraz chyba wszędzie odwilż?) Ja tak czekałam, żeby to wszystko zobaczyć u siebie w zimnowej szacie za dnia i znów nic z tego nie wyszło... cóż taka praca

może trzeba było wziąć urlop na oglądanie ogrodu
Marysiu, myślę, że zdecydowanie lepiej kupić świeżą wiklinę, :tkaną" na jesieni albo na wiosnę (szczerze nie wiem kiedy oni to robią, ale wiosną mają zwoje z młodych pędów) jest z witek, które jeszcze mają sporo wody, są ładniejsze, bo nie przebarwione - jeśli kupisz z różnych partii mogą się nieznacznie różnić kolorem - i łatwiej się dostosowują do miejsca gdzie są montowane, są po prostu elastyczne, no i sama możesz dbać o osłonę od początku więc masz pewność, że jak dobrze to zrobisz to wytrzyma długo i będzie ładna. Z takimi ludźmi co zakładają własny produkt możesz spróbować się umówić wcześniej żeby zamontowali wiosną, może uda się tak jak w branży budowlanej, że jak umawiasz się przed sezonem, to jest taniej, bo nie wiedzą jeszcze ile będą mieli roboty, a później windują ceny, bo więcej ludzi się zgłasza
Iwonko, my z Lucynką siałyśmy w pierwszym terminie kalendarza biodynamicznego, to był 9 stycznia, więc roślinki miały trochę czasu już żeby urosnąć, Twoje na pewno też wyrosną, ale potrzebują czasu
