Ewelinko mi momentami też, ale jak mi się przypomni jak kilka lat temu w styczniu było niemal "przedwiośnie" w pierwszej połowie miesiąca (a i w wcześniej zimy nie było widać), za to pod koniec miesiąca wystąpiła fala mrozu, i zima przypomniała sobie jednak, że to jej szerokość geograficzna, wykosiła mi masę wschodzących cebulowych kwiatów (które zdążyły wzejść) i nie chcę powtórki. Wolę "grzecznie poczekać" na wiosnę w kwietniu, bez utyskiwania.
Marysiu to jeżyki, na południowej ciepłej ścianie, zbierały się do wylotu w cieplejsze rejony naszej Ziemi. Dalie piękności orientalne, kopanie tylko 2 razy w roku, to może nie jest aż tak źle.
Krzewuszki
Mak wschodni i języczka Przewalskiego (którą kiedyś miałam)
Smotrawa okazała (też jest rośliną z przeszłości) i ostróżka
