Witajcie.
Pozwólcie, że dzisiejsze odpowiedzi ozdobię domowymi kwiatuchami.
maniolek -Mariuszu mam nadzieję, że Eden Rose Ci się rozbuja. Zdecydowanie jest tego warta.

Jeśli masz tylko wolne miejsce to posadź Pashminę a jestem niemal pewna, że w październiku będziesz mi dziękował, że Cie na nią namówiłam.
CZERWONE tulipany. Chyba Em bardziej dla siebie niż dla mnie przytachał je do domu

:
Basiu u mnie JPII zdecydowanie nie był dobrym clematisem. Może u innych się spisuje. No u mnie niestety tak nie było.

No to pokazałam mu kto tu rządzi.

Wszak jest tyle innych pięknych i wdzięcznych odmian.
A bylinowe i włoskie to jest to.
Ewuniu myślę, że będziemy zadowolone z uprawiania Garden of Roses w donicy. Będziemy na bieżąco wymieniać się doświadczeniami.

Pashminę kupiłaś?!

Myślę, że nie pożałujesz! Super! bardzo się cieszę!
Werka Diamond Ball to powojnik wielkokwiatowy wcześnie kwitnący. Mam kilka takich na działce i już ich więcej nie zapraszam. A Lemon Dream to powojnik, którego sama mam ochotę zakupić. I chyba tej wiosny się skuszę.
Za to Summer Snow to jest to.

Rośnie jak głupi i kwitnie tysiącami białych, małych ale jakże wdzięcznych kwiatuchów.
A to już całkiem moje klimaty:
Iwonko1 ten rozczochraniec to nasiennik zawilca wielkokwiatowego. Prawda, że uroczy?
Balkon to moja namiastka ogrodu. Od lat staram się, by tak właśnie tam się czuć. Nie co dzień mogę być na działce. Wtedy to chwile na balkonie są nieocenione.
I ja nie mam surfinii i petunii na balkonie, bo u mnie jest on od strony południowej. Gorąco latem nie ukrywam. Tym kwiatom to nie służyło.
Sabinko z całego serducha życzę Ci, by Pashmina w tym roku totalnie Cie oczarowała.
Naprawdę ceny w e-clem były wyższe niż w sezonie? Może po prostu podwyżka była? Ja tam i tak zamierzam u nich zamówić kolejne śliczne pnącza.
Black Out wcale nie czeroniasta ale bordowiasta.

No nic... w tej trawie jej to pasowało.
Małgosiu -clem musisz zdawać sobie sprawę jakie ryzyko niesie przebywanie na forum z innymi zielonymi "waryjatami".
Zakupów już nie mam gdzie pomieścić. Właśnie siedzę i kwiczę, że tak marzył mi się Skowronek (The Lark Ascending) i wreszcie pojawił się na polskim rynku a ja nie mam na niego miejsca.

To jest dopiero ból.
Anita cieszę się, że i Ty doceniasz piękno Pashminy.
Małgosiu PEPSI resztki trawnika raczej nie do ruszenia. Nie będę testować wytrzymałości psychicznej mego Ema.
Aniu Lady-r to naprawdę fantastyczna wiadomość! Oby rozkochała Cię w sobie tak samo jak mnie.
Pashmino o jakże cudownym nicku dziewczyno, dziękuję Ci za ciepłe słówko.
Aguś -Aguss85 Pashmina nie pokłada się po deszczach, bo gałązki ma sztywne. Kwiaty są na deszcze dość odporne. U mnie rośnie na patelni i świetnie sobie radzi. A te piegi po deszczach są naprawdę urocze. No uwielbiam każde jej oblicze.
Seba jeśli tylko będziesz mieć jakieś pytania w sprawie powojników, to polecam się!
A Pashminę gorąco polecam z czystym sumieniem.
Daysy dla róż kwitnących tylko raz poleciłabym Ci przede wszystkim powojniki długo kwitnące, przez lato. A wielkokwiatowe wcześnie kwitnące miałyby kwiaty jeszcze przed różami i potem w sierpniu lekko by powtórzyły. Myślę, że nie o to Ci chodzi.
Z wymienionych przez Ciebie: Hagley Hybrid mam i polecam ale pamiętaj, że ona w półcieniu czuje się idealnie. Ville de Lyon to samo, też go mam i polecam ale do półcienia koniecznie. Ernest Markham wiem, że polecają, tu na forum. Comtesse de Bouchaud mam, u mnie trochę kapryśna ale śliczna cukiwrkowa. A Duchess of Edinburgh nie znam kompletnie i nic mi się o nim o uszy nie obiło. No ale to wielkokwiatowy wcześnie kwitnący więc pergoli Ci od razu nie zawojuje.
Może popatrz na takie odmiany jak: etoilete violette, Polish Spirit, Solina, Prince Charles, White Charles, Dark Eyes, Romantika, Mary Rose, Betty Corning, Emilia Plater, Justa (niezbyt wysoka), Madamme Julia Correvon, Purpurea Plena Elegance, Venosa Violacea, Warszawska Nike, Huldine, Jackmanii, Rhapsody, Pink Fantasy, Semu. Oczywiście kolor to indywidualne upodobania.
Reni4 witaj w moich skromnych, zielonych progach.
Mam zaawansowany clematoholizm i różyczkę to też dwoje się i troję, by jak najwięcej tych ślicznych roślin mieć u siebie. Niestety możliwości się kończą. Teraz pozostanie już tylko wymiana roślina za roślinę.

Nie bawi mnie to nic a nic. No ale takie życie. Cieszmy się tym co mamy.

Minti... mamy ciągły kontakt z jej nową panią. I zdjęcia regularnie dostajemy. Śliczna i duża pannica się z niej zrobiła.
Soniu Pashmina zdrowy cały sezon. Sztywno trzyma kwiaty, mimo młodego wieku pięknie i obficie kwitnie. No same plusy. No i w Twoich kolorach...

Może się skusisz..?

Wszak i tak masz się w końcu złamać na te wiosenne zakupy...
Ptaszka nabyłaś?! Nie dziwię się. Ptaszki w ogrodzie świetnie się prezentują.
