

Irenko wczesnych to mam w tym roku tak dużo do wyboru, że kompletnie nie wiem czego się chwycić. W zeszłym, z wczesnych miałam tylko Betę i była strasznie kwaśna, choć niesamowicie plenna

teraz mam naprawdę duży wybór i niestety wszystkie odmiany na debiucie.
Zamierzam się na Sub-Arctic Plenty - 48 dni czyli super wczesny, Glacier - 55 dni, Sibirskiy Skorospelyi 56 dni, Sugar Baby w okolicach 58 dni choć to już chyba odmiana rozpatrywana w kategoriach koktajlówki.
Mam też:
Sweet Israeli - 64 dni, Early Wonder - wiadomo, wczesny, Bloody Butcher - mówicie że nie zachwyca smakiem? Pink Berkeley Tie-Dye też jest wczesny. No może średnio wczesny 65-75 dni. Tych w okolicach 70 dni to już jest naprawdę sporo do wyboru. Można by wymieniać i wymieniać.
Mam też Manitobę -58 dni, na jesieni był niebywale smaczny, ciekawa jestem jak sprawiłby się wiosną. Jakby co służę materiałem genetycznym

Ale siewy odkładam na drugą połowę lutego, albo nawet sam koniec lutego. Na parapetach mam egzotyki i rozmaryny, nie ma mowy żebym się pomieściła jeszcze z pomidorami. Muszę poczekać aż dzień się wydłuży i będę mogła ze spokojem egzotyki i zioła przenieść na zachodnią stronę. Venuskę mogę sobie ewentualnie posiać jak mnie bardzo łapki zaswędzą

Marysiua ten wczesny, niedobry, to była jaka odmiana?
Witku kusisz tymi azjatkami. Marzy mi się wysoki krzaczek oblepiony owocami takimi właśnie jak te z Cio-cio-sana. Ale na fotach sprzedających to większość odmian wygląda niesamowicie a mi tak jak było z Orange Banana zawiązuje raptem kilka owoców


Beatko ja też notuję

Kasiu mówisz że Rudy wczesny? Czytałam sporo pochwał na jego temat, chyba nawet go sobie zamówiłam u Ciebie. Irenko a czemu mówisz że Cię nie lubi?
Pelasiu 70 dni w katalogach jest oznaczany jako wczesny i w zasadzie do tych co potrzebują po 95 dni to święta racja



Martuniu ja też mam grunt z tyłu jeszcze do podszykowania i ziemię jak kamień w tym momencie, jeszcze chwilka zajdzie zanim będzie można coś tam robić, tak sadzę. Żałuję, że na jesieni tak mało zrobiłam, ale może jakoś zdążę

Małgosiu wątek Ci pęka w szwach

loreta2007 jestem dzielna i czekam, czekam... w zeszłym sezonie bardzo mnie łapki swędziały i część pomidorów wysiałam zdecydowanie za wcześnie, efekt był taki że miały za zimno, odchorowały i nie owocowały wcale wcześniej od tych które posiałam w marcu. W tym roku nie popełnię tego błędu


Dziewczyny i Chłopaki ale słońce mam za oknem


Miłego Dnia Wszystkim!