Gosiu widzę, że mamy podobny dylemat, ja też nie mogę się zdecydować, które skreślić z listy a które zostawić, na dodatek jak wchodzę do takich ogrodów jak Twój dochodzą następne
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Od razu cieplej się zrobiło na serduchu po takiej porcji fotek.
Gosiu widzę, że mamy podobny dylemat, ja też nie mogę się zdecydować, które skreślić z listy a które zostawić, na dodatek jak wchodzę do takich ogrodów jak Twój dochodzą następne
, ciężki los różanie zakręconych 
Gosiu widzę, że mamy podobny dylemat, ja też nie mogę się zdecydować, które skreślić z listy a które zostawić, na dodatek jak wchodzę do takich ogrodów jak Twój dochodzą następne
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, ja podobnie jak Ty i pewnie wiele osób - tęsknię już za wiosną i też lubię zimę, szczególnie taką ładnie ośnieżoną jak teraz... Ale już zerkam tęsknym okiem na te rabaty z zaspami i widzę kwiaty, widzę w wyobraźni
W sumie boraz bliżej... jeszcze dwa miesiące i będzie!
Damy radę!
Piękne wspomnienia... proszę o więcej!
W sumie boraz bliżej... jeszcze dwa miesiące i będzie!
Piękne wspomnienia... proszę o więcej!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witaj dorotko najpierw zacznę od Stephanie Baronin zu Gutenberg... bardzo się cieszę, że posadziłam jesienią dwa jej krzaczki, bo widzę, że to naprawdę bardzo urodziwa róża. Napisz proszę czy kwitnie długo i obficie?
Co do Williama Morrisa to muszę sama się przekonać. Napaliłam się po prostu na niego. ten niepowtarzalny kolor kwiatów i silny zapach mnie mamią.
Kochana napisze Ci jeszcze, że nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym znaleźć się w Twoim czerwcowym ogrodzie. Pewnie różomaniacy osiągnęliby wtedy stan nirvany dzięki widokom i zapachom tam zastanym.
Co do Williama Morrisa to muszę sama się przekonać. Napaliłam się po prostu na niego. ten niepowtarzalny kolor kwiatów i silny zapach mnie mamią.
Kochana napisze Ci jeszcze, że nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym znaleźć się w Twoim czerwcowym ogrodzie. Pewnie różomaniacy osiągnęliby wtedy stan nirvany dzięki widokom i zapachom tam zastanym.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko - poprawię , poprawię i co... znów pokazujesz cudowny ogród i znów patrzę jak sroka w gnat i nie wiem na co 
Ale Ci odpuszczam, bo gdybyś wszystkie podpisywała, to lista chciejstw nie miałaby końca. Zastanawiam się ciągle nad listą zakupów, która powinna być krótka, z drugiej strony podejrzewam, że ileś starszych mi wypadnie, bo jakieś takie lichutkie, że nawet nie godzi się pokazywać, a ileś szczerniałych. Jestem ciekawa czy zakupiłaś już coś nowego?
Ale Ci odpuszczam, bo gdybyś wszystkie podpisywała, to lista chciejstw nie miałaby końca. Zastanawiam się ciągle nad listą zakupów, która powinna być krótka, z drugiej strony podejrzewam, że ileś starszych mi wypadnie, bo jakieś takie lichutkie, że nawet nie godzi się pokazywać, a ileś szczerniałych. Jestem ciekawa czy zakupiłaś już coś nowego?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witajcie!
Dzisiaj chciałam napisać kilka słów o kolejnych Austinkach, więc najpierw odpowiem moim miłym gościom, a potem ciąg dalszy listy.
Ewelinko, co racja, to racja. Tyle tutaj pokus, że trudno się oprzeć. Do tej pory jakoś udawało mi się trzymać z daleka od szkółek z różanymi ofertami, ale...no właśnie
Listę tworzę i zapewne w tym tygodniu coś kliknę. Nie wytrzymam dłużej, a tak jak złożę jakieś zamówienie, to łatwiej będzie przetrwać do wiosny. Łaziłam wczoraj po działce i mam już pomysł na posadzenie kilku dodatkowych róż
M będzie miał trochę roboty, ale jeśli to pozwoli uratować mu trawę, to zapewne przystanie na dodatkową pracę
Na przedostatniej fotce to właśnie Ballerina.
Daysy, mogę być i Gosią
Z decyzją nie miałabym większych problemów, gdyby nie brak miejsca. Kolejne róże muszę wyjątkowo starannie dobierać
, bo na szaleństwa nie ma już szans. Każdy metr jest na wagę złota.

Basiu, zima ze śniegiem i lekkim mrozem jest dobra i nawet potrzebna. Nie zmienia to jednak naszej tęsknoty za majem, czerwcem i tą całą gamą barw jaką niesie za sobą wiosna. Pocieszam się myślą, że jak tak bardzo się wyczekamy, to wiosenne prace zrobimy ze śpiewem na ustach i jeszcze będziemy miały niedosyt. Dzisiaj przyglądałam się różanym krzakom i już w myślach dokonywałam cięcia. Tego to już się doczekać po prostu nie mogę, bo bardzo lubię tę czynność. Przejeżdżaliśmy dzisiaj z M obok stadniny, gdzie zaopatruję się w końskie złotko i z uwielbieniem patrzyłam na przykryte derkami koniki. Powiedziałam nawet do męża, żeby koniki produkowały w dużych ilościach te swoje skarby, bo pańcia przyjedzie z worami marchewki na zamianę. Róż przybywa, to i zapotrzebowanie się zwiększa
Aneczko kochana
Stephanie należy właśnie do tych bardzo obficie kwitnących. Pierwsze jak i drugie kwitnienie jest na bogato, więc dobrze zrobiłaś kupując od razu dwie sadzonki
Na dodatek jest niewielkiego wzrostu, a to przy małej ilości miejsca duży atut. Moim zdaniem świetnie nadaje się do donicy. Jedna z moich dwóch rosła przez cały ubiegły sezon właśnie w donicy i bardzo pięknie się prezentowała.
William Morris ma niezwykły kolor, a czy podbije Twoje
to się okaże wkrótce. Mam nadzieję, że obie za rok będziemy chwalić tę różę.

Amelie Nothomb

Ewuś, no nie gniewaj się
Zaraz podpiszę te ostatnie zdjęcia.
U mnie również może wypaść kilka róż, bo już poprzedniej wiosny nie wyglądały dobrze
Jesienią pożegnałam kilka i przeniosłam do teściów. Wiosną pojedzie do nich jeszcze Mme Isaac Pereire, bo u mnie jej za gorąco. Nie wytrzymuje na słońcu, a miejsca w półcieniu dla niej nie mam.
A co do zamówienia, to wciąż tworzę listę i ona ciągle się zmienia. To, co sobie wymarzyłam u nas jest raczej niedostępne... Muszę zrobić mały rekonesans
Augusta Luise

Dzisiaj chciałam napisać kilka słów o kolejnych Austinkach, więc najpierw odpowiem moim miłym gościom, a potem ciąg dalszy listy.
Ewelinko, co racja, to racja. Tyle tutaj pokus, że trudno się oprzeć. Do tej pory jakoś udawało mi się trzymać z daleka od szkółek z różanymi ofertami, ale...no właśnie
Na przedostatniej fotce to właśnie Ballerina.
Daysy, mogę być i Gosią
, bo na szaleństwa nie ma już szans. Każdy metr jest na wagę złota. 
Basiu, zima ze śniegiem i lekkim mrozem jest dobra i nawet potrzebna. Nie zmienia to jednak naszej tęsknoty za majem, czerwcem i tą całą gamą barw jaką niesie za sobą wiosna. Pocieszam się myślą, że jak tak bardzo się wyczekamy, to wiosenne prace zrobimy ze śpiewem na ustach i jeszcze będziemy miały niedosyt. Dzisiaj przyglądałam się różanym krzakom i już w myślach dokonywałam cięcia. Tego to już się doczekać po prostu nie mogę, bo bardzo lubię tę czynność. Przejeżdżaliśmy dzisiaj z M obok stadniny, gdzie zaopatruję się w końskie złotko i z uwielbieniem patrzyłam na przykryte derkami koniki. Powiedziałam nawet do męża, żeby koniki produkowały w dużych ilościach te swoje skarby, bo pańcia przyjedzie z worami marchewki na zamianę. Róż przybywa, to i zapotrzebowanie się zwiększa
Aneczko kochana
William Morris ma niezwykły kolor, a czy podbije Twoje
Nie widzę przeszkód. Jak będziesz w Warszawie w czerwcu to zapraszamKochana napisze Ci jeszcze, że nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym znaleźć się w Twoim czerwcowym ogrodzie.

Amelie Nothomb

Ewuś, no nie gniewaj się
U mnie również może wypaść kilka róż, bo już poprzedniej wiosny nie wyglądały dobrze
A co do zamówienia, to wciąż tworzę listę i ona ciągle się zmienia. To, co sobie wymarzyłam u nas jest raczej niedostępne... Muszę zrobić mały rekonesans
Augusta Luise

- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, dzisiaj już drugi raz jestem u Ciebie. Piękne zdjęcia pokazujesz i kusisz, kusisz. W tym roku nic nie kupuję, chociaż do sklepów zaglądam
Wszystkie Twoje zdjęcia zachwycają 
Pozdrawiam - Justyna
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Glamis Castle, róża z 2015 roku. Dobrze się krzewi, chętnie i obficie kwitnie, kilka razy w sezonie powtarza. Kwiaty wytrzymują ok. trzech dni. Trochę mało, ale nadrabia ich ilością. Pędy jeszcze dość wiotkie, trzeba ją podwiązywać. Pod koniec sezonu złapała mączniaka i bardzo mocno urosła. Wolałabym żeby nie bujała tak w górę i chyba wiosną zafunduję jej solidniejsze cięcie. Mam mało białych Austinek, a Glamis jest najstarsza z nich. Za rok będę mogła ją porównać William & Catherine, Winchester Cathedral i zupełną nówką Tranquillity. Tej ostatniej jestem najbardziej ciekawa.
Widać ją tutaj z prawej strony








Grace to sadzonka z wiosny 2015 roku. Kwiaty mają wyjątkowy układ płatków. Przypominają mi dalie. Kolor ładny, delikatnie morelowy wraz z przekwitaniem jaśnieje. Utrzymuje się kilka dni. Mój krzaczek po dwóch sezonach wciąż jest dość niski, nie przekracza 0,60 m. Co do samego pokroju też można mieć zastrzeżenia. Nie jest to zwarty, zgrabny krzaczek, a raczej robi wrażenie rozczochranego. Pędy nadal ma wiotkie, a co za tym idzie, nie są w stanie utrzymać kwiatów. Wiosną musiałam ją dość mocno ciąć, bo podmarzła. Może przez to podmarznięcie kwitnienie nie powaliło na kolana. Jesienią złapała trochę drobnych plamek, ale nie były to jakieś straszne ilości i do samego końca zachowała pełne ulistnienie. Gdybym miała ją kupić po raz drugi, raczej bym się nie zdecydowała
Jak na razie jestem trochę zawiedziona tą odmianą, ale ponieważ to nadal młoda róża, to poczekam co pokaże w tym sezonie. Być może zaskoczy mnie pozytywnie i zmienię opinię.

Tutaj po lewej stronie






Graham Thomas, zakupiony w 2014 roku. Zmieniałam mu miejsce w ubiegłym sezonie i chyba mu podpasowało, bo wybujał baardzo wysoko. Do niedawna żółte róże można było u mnie policzyć na palcach jednej ręki. Jakoś nie był to mój ulubiony kolor, ale gusta się zmieniają i jesienią moja kolekcja powiększyła się o kilka kolejnych żółtasków
Wracając do Grahama...Zdrowy, pełen wigoru krzak. Ładnie się zagęścił, zdrowy z tzw. bezproblemowych. Gdyby nie czerwcowa wichura kwitnienie miałby powalające. Niestety nawałnica wyłamała wysokie na ponad dwa metry pędy, które pełne były pączków
Musiałam biedaka ściąć o połowę i do końca sezonu po takim cięciu musiał się regenerować. Jednak to silne różysko i we wrześniu znów był wysoki. Tak go wczoraj obserwowałam i wiosną spróbuję cięcia kaskadowego. Może dzięki temu kwiaty będą na różnych wysokościach i łatwiej będzie zapanować nad jego zapędami do wyrastania ponad kratkę.





Justynko
Podziwiam Cię, że potrafisz oprzeć się tylu pokusom, ale jak najbardziej rozumiem. Masz teraz ważniejsze sprawy na głowie
Na koniec zwracam się z małą prośbą do wszystkich, którzy kochają zwierzaki. Trzymajcie jutro kciuki za moją najukochańszą różyczkę
Czeka go operacja i dobre fluidy będą nam bardzo potrzebne.


Widać ją tutaj z prawej strony








Grace to sadzonka z wiosny 2015 roku. Kwiaty mają wyjątkowy układ płatków. Przypominają mi dalie. Kolor ładny, delikatnie morelowy wraz z przekwitaniem jaśnieje. Utrzymuje się kilka dni. Mój krzaczek po dwóch sezonach wciąż jest dość niski, nie przekracza 0,60 m. Co do samego pokroju też można mieć zastrzeżenia. Nie jest to zwarty, zgrabny krzaczek, a raczej robi wrażenie rozczochranego. Pędy nadal ma wiotkie, a co za tym idzie, nie są w stanie utrzymać kwiatów. Wiosną musiałam ją dość mocno ciąć, bo podmarzła. Może przez to podmarznięcie kwitnienie nie powaliło na kolana. Jesienią złapała trochę drobnych plamek, ale nie były to jakieś straszne ilości i do samego końca zachowała pełne ulistnienie. Gdybym miała ją kupić po raz drugi, raczej bym się nie zdecydowała

Tutaj po lewej stronie






Graham Thomas, zakupiony w 2014 roku. Zmieniałam mu miejsce w ubiegłym sezonie i chyba mu podpasowało, bo wybujał baardzo wysoko. Do niedawna żółte róże można było u mnie policzyć na palcach jednej ręki. Jakoś nie był to mój ulubiony kolor, ale gusta się zmieniają i jesienią moja kolekcja powiększyła się o kilka kolejnych żółtasków





Justynko
Na koniec zwracam się z małą prośbą do wszystkich, którzy kochają zwierzaki. Trzymajcie jutro kciuki za moją najukochańszą różyczkę


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witaj Dorotko
. Za pieska trzymam oczywiście kciuki
. Ballerina cudowna
. Mam nadzieję, że i moja tak ładnie urośnie. W ciągu sezonu i tak ładnie się rozrosła ale czekam na więcej
. Myślisz, że jest sens ją kulkować ?? Ma takie dwa długaśne przywieszające się pędy
. Może przetrwają
. Pokusy czają się na każdym rogu ale masz rację zakupy na pewno pozwolą nam jakoś przetrwać do wiosny
. Fajnie, że jeszcze znajdziesz miejsce na nowe nabytki
. Pozdrawiam
.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Powodzenia.
Im niżej przytnę róże tym mniej wybujają do góry ?
-- 15 sty 2017, o 20:54 --
Mnie się Grace bardzo podoba.
Im niżej przytnę róże tym mniej wybujają do góry ?
-- 15 sty 2017, o 20:54 --
Mnie się Grace bardzo podoba.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Królowo Angielek, zawsze podziwiam Twoje róże, zwłaszcza, że Angielek nie mam.
Będę myślami z tą najcenniejszą różyczką
Dzisiaj jest rocznica odejścia mojej różyczki..., oddałabym wszystkie róże świata, żeby był znowu ze mną, mimo że koło mnie chrapie kolejna...
Ciekawa jestem, jak u mnie będzie wyglądał sezon różany, na razie diablątko znęca się nad różami...
Do wiosny będzie już mądry
.
Koniecznie napisz, jak będzie po wszystkim
.
Będę myślami z tą najcenniejszą różyczką
Dzisiaj jest rocznica odejścia mojej różyczki..., oddałabym wszystkie róże świata, żeby był znowu ze mną, mimo że koło mnie chrapie kolejna...
Ciekawa jestem, jak u mnie będzie wyglądał sezon różany, na razie diablątko znęca się nad różami...
Do wiosny będzie już mądry
Koniecznie napisz, jak będzie po wszystkim
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
jest podobnie jak u Ciebie czyli krucho.
W tym sezonie muszę to wszystko ogarnąć i dopiero na jesieni zamówić.
Ciekawa jestem jak będzie wyglądać twoja angielska rabata po zmianach
Piękne rabaty nam pokazujesz i te kolory
Z pieskiem wszystko będzie dobrze
- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Patrząc na zwały śniegu za oknem aż trudno uwierzyć, że przyjdzie wiosna i lato, a nasze obecnie czarno białe ogrody wybuchną fajerwerkami barw i kształtów.
Twoje róże są cudne, dorodne, zdrowe, wielkie obficie kwitnące, pięknie szałwią jednoroczną i naparstnicą ozdobione.
Ballerina i Robin Hood to dobrana para, bardzo mi się podoba taki duet. Glamis Castel śliczna, czyściutka, zdrowa.
Graham Thomas marzenie, taki dorodny.
Tulipany też urodziwe. Brawo
Twoje róże są cudne, dorodne, zdrowe, wielkie obficie kwitnące, pięknie szałwią jednoroczną i naparstnicą ozdobione.
Ballerina i Robin Hood to dobrana para, bardzo mi się podoba taki duet. Glamis Castel śliczna, czyściutka, zdrowa.
Graham Thomas marzenie, taki dorodny.
Tulipany też urodziwe. Brawo
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Mówisz, że William and Catharina ładnie Ci rośnie? U mnie jakaś taka mizerniutka. Miałam nadzieję, że ta angielka, jak przystała na angielkę, szybko wybuja, a tu nic. Ważne słowa powiedziałaś o Grace. Zastanawiałam się nad nią, ale poczekam na Twoją opinię o niej za rok. Może okazać się zaskoczeniem, a może nie! Wtedy się okaże czy ją do siebie zaproszę. Na zdjęciach wygląda super.
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, jak piesek po operacji?
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Jak piesek? Mam nadzieję, że wszystko się udało. Słodka jest.
A ja po prośbie.....muszę posadzić u siebie i u koleżanki kilka róż, które są jadalne, to znaczy ich płatki nadają się na konfitury. Moja Aga sadzi tylko pożyteczne roślinki, ale może przekonam ją do róż za pośrednictwem żołądka. A i mnie przydałaby się jakaś odmiana...Ja mam LO ale chciałabym jeszcze powiększyć to grono kulinarne w moim ogrodzie
A ja po prośbie.....muszę posadzić u siebie i u koleżanki kilka róż, które są jadalne, to znaczy ich płatki nadają się na konfitury. Moja Aga sadzi tylko pożyteczne roślinki, ale może przekonam ją do róż za pośrednictwem żołądka. A i mnie przydałaby się jakaś odmiana...Ja mam LO ale chciałabym jeszcze powiększyć to grono kulinarne w moim ogrodzie

