Róże kocham,hortensje podziwiam,byliny poznaję-Annes 77

[Annes 77]

Spać bym nie mogła,gdybym tylko pomyślała o tym,że moje róże siedzą w ziemi bez okrycia i kopców
A więc popołudniem spytałam się mojego taty,czy pojechałby ze mną na działkę? Na moje szczęście zgodził się i pojechaliśmy.
Jeszcze nigdy odkąd mamy działkę nie pojechałam tam w styczniu.Widok nieciekawy,wszystko zmarznięte i oklapłe.Jak zobaczyłam te moje różyczki takie golasy to najchętniej pookrywałabym je kocem Tak mi się ich żal zrobiło.Ziemia w kompostowniku zmarznięta na kość.Co ja sobie wyobraziłam? Mój kochany tatko zaczął wbijać łopatę i po chwili wygramoliła się w miarę lekka ziemia.
Gdybyście widzieli mój uśmiech zwycięstwa.Wiadro za wiadrem,biegałam jak oparzona.Najpierw pobiegłam do Anahe,Pashminy,a potem poszły kolejne rabatówki.Starsze panny i historyczne pozostawiłam samym sobie.Muszą sobie poradzić.Mimo najszczerszych chęci nie zdołaliśmy okryć wszystkich,ale te na których najbardziej mi zależało Mogę dziś zasnąć spokojnie

Oto dowód....

Już bliziutko...



Oczko skute lodem



Rybkom tato zrobił dziurę,by miały tlen...



No i są moje nowości z jesieni,jakby mi zmarzły to nie wiem co bym zrobiła?



Trawa nie powiązana



Marketówka zielona,została w donicy....



Moni też będę swoich wypatrywać z ciekawością

Marlenka oj tak dużo ostróżek,zdobią bardzo:)

Sabinko ja nie wiem,czemu tak długo czekałam,klepię się po czole,wolałam jechać i spać spokojnie
Śnieg w dużych ilościach wskazany na rabatkach.U nas mało coś puchowej pierzynki

Miłego wieczoru

[wagabunga123]

Anka, szalona kobieto Mogę sobie tylko wyobrazić jak wyglądała Twoja wizyta na działce Dobrze zrobiłaś, że pojechałaś, szkoda roślinek. Teraz będzie im cieplutko. A taki Tato to prawdziwy skarb Ja również dawno na działce nie byłam, ale za to emuś podjechał wczoraj i okrył wiciokrzew.
Pierwsze ostróżki kupiłam na jesieni, teraz zamówiłam jeszcze kilka i postaram się wysiać z nasion. Śliczne są, dodają wysokości na rabatach.

[aneczka1979]

Aniu miałam 2/3 tych co trzeba okrytych. I też dopiero wczoraj kopczykowałam pozostałą 1/3. I są też takie co zostały pozostawione same sobie.
Rozumiem Cię z tym smutnym styczniowym widokiem. Też go nie lubię. Za to uwiel iam ostróżki!
A Twoje są fantastyczne! I ja mam ich kilka i kolejnych kilka dokupiłam ostatnio w BR.

[Iwonka1]

Ja dopiero jutro jadę kopczykować. Ale do tej pory mrozu właściwie nie było. Od dwóch dni za to padał śnieg i pomimo lekko plusowej temperatury napadało go na tyle dużo, że sporo się go utrzymało. Mróz przyszedł dopiero ubiegłej nocy, ale puchowa kołderka miała już wtedy z 15-20 centymetrów. Dlatego jakoś spokojna jestem o swoje róże. I jeszcze skorzystam z pomysłu Soni i nasypię na nie śniegu z trawnika, żeby było im cieplutko. Pozdrawiam

[wiewioreczka]

Aniu wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku i spełnienia wielu ogrodowych marzeń i nie tylko Byłam właśnie na działce i wstyd ale mało mam okryte ale jest tak zimno, że nie byłam w stanie nic okryć. Jedynie mam okryte róże z jesiennego sadzenia, azalie i magnolie co nowa rabata i oczywiście hortensje z jesiennego zamówienia. Ale budleje, stare hortensje i roduchy - goluśkie są Mam nadzieje, że jakoś dadzą radę. Jutro ma być u mnie minus 23 a dziś już minus 15 ale odczuwalna pewno dużo niższa Już bym coś w ziemi pogrzebała W moim osiedlowym lidlu widziałam w doniczkach krokusy, narcyzy... kusiło mnie, ale same kiełki, może jak będą bliżej kwitnienia to się skuszę

Przyjemnego dzionka, pozdrawiam ciepło

[Krychna]

Aniu marnie u Ciebie na działce ze śnieżkiem, rzuciłabym trochę od siebie na Twoje królewny, bo u mnie jest go sporo ale Ty poradziłaś sobie doskonale Panny przykryte to i spać spokojnie można

Ostróżka

[Annes 77]

Marlenka latałam jak oparzona, byleby zdążyć jak najwięcej okryć. Tato dzielny ,bez niego nie dałabym rady. W grudniu było ciepło u mnie,a tu zonk i mróz się pojawił. Nie wiem na co ja liczyłam, przecież to styczeń,a za nim biegnie luty...
Ostróżkom w tym roku zrobiłam sporo zdjęć,wcześniej jakoś się w nich nie zakochałam.
Powiedziałam też stanowcze nie jeżówkom,w pierwszym roku ok,drugi też,a potem coraz mizerniejsze. Wolę te pieniądze przeznaczyć na róże lub hortensje i może byliny?

Aneczka to nie tylko ja się spóźniłam z okryciem? Na szczęście mają już ciepełko,byle do wiosny.LO zielona calutka,ta to ma powera:)
Ostróżki potrafią zachwycić,a tak naprawdę lubimy te rośliny co ładnie kwitną:)

Iwonka no właśnie i u mnie zero mrozu,aż tu nagle przysnęłam i narobiłabym biedy.
Śniegu u mnie nie ma, popruszyło troszkę i koniec. Ziemia twarda jak kamień, a liście leżące obok chciałam podnieść i nic a nic nie drgnęły,przyklejone...

Anetko Tobie również kochana Wszystkiego Najlepszego w 2017.oby spełniły się Twoje największe marzenia i wysyłam moc uścisków:) Dziękuję za życzenia:)
Chyba wielu z Nas w tym roku zasnęło i teraz na szybcika lecimy okrywać swoich podopiecznych.
Najważniejsze,że okryłaś świeże nasadzenia,a reszta mam nadzieję da sobie radę...
U mnie też wszystkie hortensje gołe zostały i rh też,ale ja ich nigdy nie okrywam.
Troszkę się martwię o hortensje z późnego lata co posadziłam na nowej rabacie,ale pocieszam się,że tam spadło trochę liści z wiśni i mają warstwę na sobie.
Ile u Ciebie stopni? - 23? No to nieźle,a ja myślałam,że u mnie zimno...
Hiacynty o tak jak spotka to chyba kupię,choć jednego:)

Krysiu no niestety nie ma śniegu u mnie,a wiadomo dla roślin to ratunek.
Chętnie przyjmę od Ciebie puchowego śniegu:)
To co mogłam to zrobiłam,cieszę się,że miałam ten impuls i pojechałam.

LO całe zielone jak co roku

[PEPSI]

Aniu, niesamowita jesteś w tej miłości do róż Pewnie było ciężko z tym kopczykowaniem.
Dlatego ja, pamiętając kopczykowanie z czołówką parę lat temu, robię to wcześniej, pomimo wszystko. W zeszłym roku zakopczykowałam w listopadzie, jak nic nie wskazywało na mrozy. A one pojawiły się znienacka. Mam nadzieję, że zawsze już zdążę.

[Viola K]

Aniu różyczkom porobiłam kopczyki wcześniej. Ale kilka dni temu, w nocy coś mnie tknęło i poszłam z latarką na głowie, razem z Kokosem i okryliśmy jeszcze gałązkami świerkowymi. Dobrze, że miałam nacięte gałęzie z jesieni to szybciutko mi poszło. Ale Ty też z tego co czytam pojechałaś do swoich różyczek Szkoda by było gdyby zmarzły, a te nowo posadzone to chyba szczególnie trzeba zadbać

[cyma2704]

Aniu tacie należą się specjalnie czułe buziaki. Dobrze, że zakopczykowałaś róże, będziesz spokojniejsza. Hortensjami bukietowymi się nie martw, one raczej odporne na zimno. Bardziej wiosenna stojąca woda im szkodzi. Ostróżki śliczne, też dokupiłam jesienią, ale czy przeżyją mrozy.

[bejsonki84]

U mnie połowa różyczek ( takie, które rosną od strony pół) miała kopce od miesiąca. A drugą połowę okrywałam na szybkiego w tamtym tygodniu, też latałam jak opętana z łopatą. Wszystko kopcowałam trocinami, bo miałam ich dużo od taty - u mnie z ziemią krucho. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiście klęłam soczyście przy tym okrywaniu, no bo kto normalny ma tyle krzaków - przyrzekałam sobie, że więcej nie zamawiam . A wczoraj oglądałam sobie zdjęcia z sezonu u Majki411 i miękły mi kolana - ot człowiek był w stresie i głupoty takie gadał
Miałam też taką zabawną sytuację:
Po akcji okrywania róż poszłam z kotem do weterynarza, i ten weterynarz bał się wyciągnąć kota z transporterka i go zbadać, bo zobaczył moje ręce.
- to on tak panią podrapał? - pyta z przestrachem w oczach
- nieeee, róże okrywałam - mówię,
- kot dobrze ułożony, można brać na ręce - dodaję i śmieję się w duchu, że taki cykor i kota się boi
- Aha, no bo myślałem, ze on taki agresywny - mówi weterynarz
Śmieszny ten Wet, co nie?

[aneczka1979]

...Oczywiście klęłam soczyście przy tym okrywaniu, no bo kto normalny ma tyle krzaków - przyrzekałam sobie, że więcej nie zamawiam . A wczoraj oglądałam sobie zdjęcia z sezonu u Majki411 i miękły mi kolana - ot człowiek był w stresie i głupoty takie gadał

Ha ha ha nie martw się... my tu wszyscy tacy normalni.
Ja też często w stresie głupoty gadam, że już koniec. Żadnej róży więcej. Pocieszę się, że to nie są jednak długotrwałe stany stresowe. Szybko mijają. Ja już np mam gotową listę różanych i powojnikowych krzaczków na zamówienia w najbliższych dniach.

[Annes 77]

Dzisiaj jest cudna pogoda,od rana słoneczko świeci,a moja temperatura energii wzrosła na maxa Słońce=power
Ostatnio w Biedronce kupiłam w doniczce 3 hiacynty,po cebuli widać,że będą prawdopodobnie fioletowe lub niebieskie.Zżera mnie ciekawość
Niedługo mam plan jechać do Auchan lub Castoramy w poszukiwaniu zatrwianu tzn nasionek,bo zamierzam wysiać.
Jestem pewna,że jak zobaczę kolorowe torebeczki z nasionkami to nie wyjdę z pustym koszykiem,a kupię to i tamto:)
Czekam do końca stycznia i na pewno zaczynam siać

Jolu najgorsze było przebicie się do ziemi wgłąb z 0,5 metra,ale na szczęście udało się
Te mrozy nadeszły z dnia na dzień,u nas wciąż było sporo na plusie,a tu nagle taka zimnica brrr...

Violu to dobrze,że okryłaś dodatkowo młode róże,na pewno ładnie wiosną wystartują:)
Dziś słoneczko grzeje,to pewnie śnieg stopnieje,a szkoda,bo to przecież pierzynka dla róż.

Soniu mój tato jest ogromnym łasuchem i dla niego dużą bombonierę już mam
Róże okryte,czekam na marzec i na cięcie Ciągle po głowie chodzi mi Lady Emma angielka i chba ją capnę,ale jak to zwykle bywa,nie warto kupować jednej sztuki,a chociażby ze 3 prawda? Do donicy kupię na balkon jeszcze Jalitah,a ta trzecia to jeszcze pomyślę...Może będą wiosną jakieś nowości?

Werka widzę,że to nie tylko ja spóźniłam się z kopcami Na szczęście zdążyłyśmy i możemy spać spokojnie
Mój wujek co roku okrywa swoje róże trocinami,ja zaś ziemią kompostową.
Uśmiałam się czytając jak opisałaś swoją reakcję po wejściu w wątek Majeczki,u niej to można się rzeczywiście rozchorować.
Wszystkie piękne panny,którą wybrać? Historyjka u weta dołożyła swoje,już widzę minę pana doktora,kiedy zobaczył Twoje podrapane ręce,kot agresor hahahaa

Aneczka ciekawa jestem co już masz na liście? Powojniki i róże hmmm ...pewnie i ja się skuszę na jakieś zamówienie.Jeszcze nie było wiosny,żebym nie kupiła róż Także wcale się nie zarzekam

W tej donicy i jeszcze dwóch posadziłam cebulowe na balkonie,już nie mogę się doczekać,czy coś w ogóle wylezie i zakwitnie...



Ostnica pewnie zmarzła,no ale zobaczymy,bo jednego roku dwie przeżyły w nieokrytych doniczkach...



Hiacynty z B kto ma jak i ja?



Miłego dzionka kochani

[majka411]

Cześć Aniu
ja zdążyłam okryć róże pnące matami słomianymi tuż przed spadkiem temperatury do minus 30.
Kopczyki zrobiłam już w grudniu. Śniegu mam sporo i oby mi wszystko ładnie przezimowało.
Ładne masz ostróżki. Ja swoje dzieliłam na jesieni i w ten sposób powstała mi rabatka ostróżkowa tyle tego
mi wyszło Co siejesz ?

[aneczka1979]

Aniu ja mam białe hiacynty ale z Tesco. Kupiłam jeszcze przed świętami, maleńkie. Teraz dopiero zaczynają przekwitać pierwsze z dolnych kwiatków. Trzeba pomyśleć o kolejnych na weekend. Dobrze, że B blisko.
Kupiłam po dwie Pashminy, Gardenki i Jalitah do donic. I Jeszcze jedną Lavender Ice i Amelie Nothomb. Ta ostatnia to zasługa naszej Majeczki.