Mariuszu, Seba dziękuję
Seba fotografuję Nikonem D5200, ale żeby wyszło tak ładnie potem obrabiam zdjęcia - tutaj użyłam filtru HDR, świetnie wygląda gdy masz ujęcia takiego nieba. Dodatkowo fotografuję w RAW-ach, więcej można z nimi zrobić
Mario dziękuję

tak, to może być borówka albo aronia, ona też się tak przebarwia
Malvy witam nowego gościa

i zapraszam serdecznie
Iwonko dziękuję

towarzystwo mnie olało, tylko jedna krowa była ciekawa, ale to przy kolejnym spotkaniu
Bea zgadzam się co do panoramy, chociaż nigdy ich nie robiłam - tego dnia wykonanie jej byłoby jednak niemożliwe, wiatr za szybko pędził chmury
Lucynko dziękuję

aparat mam taki sobie jak na lustrzankę, ale nieskromnie powiem - to tylko narzędzie
Dominiko dziękuję

starałam się aby zdjęcia jak najlepiej oddawały rzeczywistość - oczywiście nigdy nie jest to możliwe w 100%, ludzkie oko jest dużo doskonalsze niż aparat. Dlatego, o ironio, często trzeba zdjęcie przepuścić przez kilka programów by bardziej przypominało to, co się widziało
Czy odliczacie już czas do wiosny? Jeszcze 65 dni do tej kalendarzowej, ale ile do prawdziwej trudno powiedzieć... Przywołuję więc lato kolejnymi zdjęciami - dzisiaj wspomnienia z czerwca

Na pierwszym zdjęciu są kwiaty jednej z 2 żórawek jakie posiadam - niestety, nie moja zasługa, kupiłam już kwitnącą. Delikatne, różowe kwiatuszki prezentowały się wspaniale w promieniach nisko stojącego, popołudniowego słońca.
Jedyny orlik znaleziony na działce, po uwolnieniu z chaszczy postanowił podziękować kwiatkiem. W tym roku zamierzam wysiać nasiona jego kolegów, prawdopodobnie spokrewnionych orlików które panoszą się przy bramie ogrodu. Do towarzystwa zakupiłam również mieszankę nasion, bo te z ogrodu są dość monotonne - same różowe i fioletowe.
Na kolejnych zdjęciach widzimy efekt "produkcji" różanego kłębu który panoszył się koło studni. Spora roślina wyprodukowała zaledwie kilka kwiatków - właśnie wtedy zapadł werdykt o wycięciu chaszczy

Oczywiście dzika róża nie podda się tak łatwo, już jesienią widziałam młode odrosty. Nie mam zamiaru walczyć z wiatrakami i całkiem usuwać rośliny, ale może uda się ją uformować od nowa lub dać jakąś podporę.
Drzewa owocowe w czerwcu nie prezentują się zbyt ciekawie - kwiaty to tylko wspomnienie, a owoce są zielone i małe. Warto jednak uwieczniać kolejne etapy dojrzewania, to niesamowity proces, kiedy z zapylonego kwiatka powstaje piękny, smaczny owoc.
Poziomki kwitły sobie w najlepsze przez cały sezon, owocowały jednak dość słabo - w przyszłości pozostawię kilka krzaczków tej starej odmiany, która wyjątkowo dobrze czuje się w półcieniu. Natomiast na słońcu posadzę truskawki, aby w końcu nazwa działki odpowiadała rzeczywistości
Rogownica zagląda przez płot od sąsiada - w przyszłości znajdę dla niej jakieś miejsce, ale niekoniecznie tam gdzie chce się zadomowić teraz. Jest zbyt ekspansywana, ale to ładna roślina, można jej to wybaczyć
