
Mój storczykowy nałóg
Re: Mój storczykowy nałóg
Ja liczyłabym na keiki,też kiedyś takiego kupiłam,tylko białego 

pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
Re: Mój storczykowy nałóg
Uroczy jest ten Twój nowy nabytek ;) Trzymam kciuki za keiki, wtedy bedziesz mogła mieć takiego samego. Zdecydowanie się wciągasz coraz bardziej 

Re: Mój storczykowy nałóg
Dorello Beatko bardzo dziękuję, nie ukrywam, że chciałabym doczekać własnych keiki, ale podobno to bardzo rzadkie a biorąc pod uwagę fakt, że mojego pierwszego storczyka dorobiłam się 14 lutego 2016 roku no to mogę sobie jeszcze długo poczekać, niektórzy czekają po kilka lat i nici z tego
ale cóż poczekamy zobaczymy, na razie na trzech storczykach dopatrzyłam się listków co mnie cieszy bo nie próżnują te moje śliczności tylko produkują albo kwiatki albo listki niektóre wypuszczają korzonki a moja bursztynowa Cambria, jak ją nazwałam ma już sporej wielkości nowy przyrost, na razie staram się jej za mocno nie podlewać i zobaczę co z tego będzie. Trochę zawiniłam bo niby mogłam przesuszać od razu jak się pojawił ale była świeżo po przesadzeniu (jak ją kupiłam miała straszliwie zbite korzenie aż mi jej było żal i zaraz po przekwitnięciu przesadzałam).
Mam też wśród moich podopiecznych ofiarę Sylwestrowej nocy, różowo fioletowy Phalaenopsis z Mrówki stał się niestety ofiarą kaloryfera odkręconego na maxa "bo jak wrócimy to będzie ciepło" no i jak wróciliśmy w Nowy Rok koło południa to zastałam wszystkie kwiatki omdlałe. No niestety bywa i tak, a tak bardzo się cieszyłam moim pierwszym pędem własnym prywatnym.

Mam też wśród moich podopiecznych ofiarę Sylwestrowej nocy, różowo fioletowy Phalaenopsis z Mrówki stał się niestety ofiarą kaloryfera odkręconego na maxa "bo jak wrócimy to będzie ciepło" no i jak wróciliśmy w Nowy Rok koło południa to zastałam wszystkie kwiatki omdlałe. No niestety bywa i tak, a tak bardzo się cieszyłam moim pierwszym pędem własnym prywatnym.
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój storczykowy nałóg
Piękna kolekcja
. Mogę wiedzieć za ile i gdzie kupiłaś Cymbidium? Jest wspaniałe
.


Re: Mój storczykowy nałóg
Cymbidium pochodzi z Krakowskiej Castoramy, zostało kupione za niecałe 90 złotych w połowie grudnia. Obecnie już niestety przekwita ale na to pewnie też miał wpływ transport i ogólnie szok związany ze zmianą miejsca. 

Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój storczykowy nałóg
Witajcie, co prawda nie mogę pochwalić się ani nowymi nabytkami ani pędzikami czy też nowymi pączkami, ale przedstawię wam nowe listeczki i przyrosty:
1. Mój pierwszy storczyk (żółty Phalaenopsis z fioletowymi kropkami) ze swoim listeczkiem

2. Mój czwarty storczyk (biały z różowymi mazami) i jego listeczek

3. Mój szósty storczyk (żółty z różowymi nerwami - opisany na doniczce jako Goldion) obecnie w reanimacji, oprócz korzeni powietrznych nie miał się za bardzo czym pochwalić. Trochę moja wina bo po przesadzeniu i usunięciu części korzeni - zgnitych nie obcięłam pędów i zaczął je przedłużać co poskutkowało stratą kolejnych korzeni.

4. Storczyk jedenasty - Cymbidium. Obecnie przekwitnięte, ale ma ładny nowy przyrost.

5. Storczyk dwunasty - miniaturka Phalaenopsisa z nowym listeczkiem na większym keiki. Uwaga - potrzebna lupa

6. Storczyk dziesiąty - średni fioletowy Phalaenopsis oznaczony jako Catalina 9 i jego listek

7. Mój ósmy storczyk - bursztynowa Cambria i jej przyrost

Na razie tyle nowości
liczę że na wiosnę słońce zachęci moich podopiecznych do tworzenia czegoś jeszcze 
1. Mój pierwszy storczyk (żółty Phalaenopsis z fioletowymi kropkami) ze swoim listeczkiem

2. Mój czwarty storczyk (biały z różowymi mazami) i jego listeczek

3. Mój szósty storczyk (żółty z różowymi nerwami - opisany na doniczce jako Goldion) obecnie w reanimacji, oprócz korzeni powietrznych nie miał się za bardzo czym pochwalić. Trochę moja wina bo po przesadzeniu i usunięciu części korzeni - zgnitych nie obcięłam pędów i zaczął je przedłużać co poskutkowało stratą kolejnych korzeni.

4. Storczyk jedenasty - Cymbidium. Obecnie przekwitnięte, ale ma ładny nowy przyrost.

5. Storczyk dwunasty - miniaturka Phalaenopsisa z nowym listeczkiem na większym keiki. Uwaga - potrzebna lupa


6. Storczyk dziesiąty - średni fioletowy Phalaenopsis oznaczony jako Catalina 9 i jego listek

7. Mój ósmy storczyk - bursztynowa Cambria i jej przyrost

Na razie tyle nowości


Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój storczykowy nałóg
Same cudowności u Ciebie, przepiękne widoki i pokaźna i różnorodna kolekcja 

Re: Mój storczykowy nałóg
Czekam na dostawę
wylicytowałam na allegro Dendrobium Kingianum, teraz czekam na przesyłkę. Na razie dostałam informację, że przez duże mrozy wysyłka wstrzymana. No cóż może to i lepiej, co prawda storczyk zabezpieczony ma być ale u mnie w niedzielę było -30 brrrr. Jak przyjdą lepsze (cieplejsze)
czasy i mój storczyk dojdzie to na pewno się pochwalę. Na razie pozostaje mi się cieszyć próbą ukorzenienia ananasa, posadzenia imbiru (sklepowego - a jakże) nawet nie wiedziałam że to cholerstwo można sadzić, aż do wczoraj no i próbuję nakłonić pestki awokado do wypuszczenia korzonków i pędu. Pozdrawiam 



Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój storczykowy nałóg
dziękuję za odpowiedź. Kiedy myślę czemu w mojej kolekcji nie ma Cymbidium przypominam sobie ile one kosztują i od razu mam odpowiedź...aknit13 pisze:Cymbidium pochodzi z Krakowskiej Castoramy, zostało kupione za niecałe 90 złotych w połowie grudnia. Obecnie już niestety przekwita ale na to pewnie też miał wpływ transport i ogólnie szok związany ze zmianą miejsca.

Re: Mój storczykowy nałóg
Ale się tu u Ciebie dzieje
same dobre rzeczy się dzieją z Twoimi roślinkami. Brawo! Przyrost na Cymbidium wygląda bardzo ładnie. One chyba teraz są w sezonie tworzenia ich. Zaraz pewnie zobaczysz kolejne. Ja u siebie zlokalizowałem już trzy.

Re: Mój storczykowy nałóg
Dorello, Patrycjo, Marzenko i Beatko bardzo dziękuję za komplementy
nie mogę niestety pokazać wam nic nowego, listki ładnie sobie rosną ale zdjęcia wrzucę jak będą większe. Moje nowe Dendrobium jeszcze nie dotarło (swoją drogą nawet nie wiem jaki będzie jego kolor). Przeglądając internet w podzukiwanou Dendrobium Kingianum widziałam różne odcienie różu i fioletu. O moim wiem tylko tyle że jest zamontowane na podkładce z kory i nie kwitnie na razie.

Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój storczykowy nałóg
Uwaga ostrzeżenie: Będzie długo i przynudno, Storczykarzu przeglądasz na własną odpowiedzialność.
Zacznijmy od tego, że miałam na razie nie wrzucać zdjęć, ale z racji tego, że od czwartku nie robię nic innego za wyjątkiem wylegiwania się (ach ta grypowa pogoda) postanowiłam rozruszać kości i zrobić sesję a w sumie to jedno zdjęcie zbiorowe, z którego wyszła sesja no bo przecież storczyki były już zdjęte ze swoich stałych miejsc
A skoro były pod ręką to pokażę co i jak i jednocześnie liczę na rady odnośnie mojego pierwszego ulubieńca.
A oto zbiorówka (karteczki z numerkami to kolejność zagoszczenia u mnie na parapecie)

No i zacznijmy po kolei:
1 - Mój pierwszy storczyk, i tutaj pojawia się prośba o radę, otóż jako, że mamy zimę a dom czasami trzeba przewietrzyć jegomość ten miał pecha ponieważ stał centralnie przy uchylanym oknie (moje niedopatrzenie
) no i przemarzły mu 3 listki a na czwartym widać małe plamki i nie mam pewności czy nie dotknęło to również stożka wzrostu. Co prawda najnowszy listek i jego starszy brat nie noszą śladów żadnych uszkodzeń ale zauważyłam, że przy dotknięciu lekko się chwieją w stosunku do reszty, która ma na sobie ślady przemarznięcia. I tutaj pojawia się pytanie lepiej usunąć uszkodzone liście, żeby czasem reszta nie zaczęła od nich przygniwać, czy zostawić, żeby oddały swoje "soki" pozostałym dwóm listkom i korzonkom (korzonki zieloniutkie w dobrym stanie)???

2 - Ofiara Sylwestra (stracił wszystkie kwiatki przegrzany nad kaloryferem) na dwóch listkach nosi również ślady przemarznięcia, ale na szczęście tylko na listkach - o stożek wzrostu się nie boję.

3 - Białasek, jak zwykle piękny i dumnie prezentujący swoje kwiatki. Co jedna odnoga pędu zgubi kwiatki i uschnie to z innych oczek wychodzą następne.

4 - Biedronkowiec, strasznie się rozgałęził aczkolwiek jak na razie odmawia kwitnienia, w zamian za to inwestuje w listek

5 - Moja pierwsza Cambria (wstyd się przyznać ale pęd, który wypuściła u mnie zauważyłam jak miał już ponad 10 cm
tak się uważnie przyglądałam...) teraz kwitnie moim w 100% własnym kwitnieniem

6 - Reanimowany Żółtasek (ten co przez moją głupotę kwitł i tracił korzonki) Obecnie siedzi sobie na wilgotnym keramzycie, tak - siedzi bo nie chcę zagrzebywać mu korzonków żeby znowu mu krzywdy nie zrobić.

7 - Mój ulubiony jasnozielony w pełni rozkwitu - może liczba kwiatków nie jest oszałamiająca ale co własne to własne.

8 - Bursztynowa Cambria - rozleniwiona dama, przyrost od kilku tygodni ani drgnie.

9 - Fioletowy Phalaenopsis Kimono - jakoś spodobała mi się ta nazwa

10 - Mieszkaniec kuchni będący w rozmiarze hmm... midi, inwestuje w listek i twardo trzyma dwa ostatnie kwiatuszki

11 - Cymidium - i tutaj podziękowania dla forumowicza Beata1990
napisałabym Beatko dziękuję za "wykrakanie" (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) kolejnych przyrostów, ale tekst "Ja u siebie zlokalizowałem już trzy" zasiał we mnie niepewność czy mam do czynienia z kobietą czy z mężczyzną, w każdym razie dziękuję za dobre słowa



12 - Moja miniatureczka z coraz bardziej wyrastającym listkiem większego keiki

13 - Przedstawiam Arnolda Giganta, podoba mi się wybarwienie jego kwiatów najstarsze ciemnofioletowe a nowo rozwinięte maźnięte lekkim różem z domieszką fioletu



To już wszystko, wiem że długawe ale tak jakoś wyszło
Przepraszam za jakość zdjęć ale na fotografa to ja się nie nadaję
Pozdrawiam wszystkich i bardzo proszę o udzielenie rady co do mojego pierwiosnka
mam do niego duży sentyment i nie chciałabym go stracić a obawiam się, że może się tak stać.

Zacznijmy od tego, że miałam na razie nie wrzucać zdjęć, ale z racji tego, że od czwartku nie robię nic innego za wyjątkiem wylegiwania się (ach ta grypowa pogoda) postanowiłam rozruszać kości i zrobić sesję a w sumie to jedno zdjęcie zbiorowe, z którego wyszła sesja no bo przecież storczyki były już zdjęte ze swoich stałych miejsc

A oto zbiorówka (karteczki z numerkami to kolejność zagoszczenia u mnie na parapecie)

No i zacznijmy po kolei:
1 - Mój pierwszy storczyk, i tutaj pojawia się prośba o radę, otóż jako, że mamy zimę a dom czasami trzeba przewietrzyć jegomość ten miał pecha ponieważ stał centralnie przy uchylanym oknie (moje niedopatrzenie


2 - Ofiara Sylwestra (stracił wszystkie kwiatki przegrzany nad kaloryferem) na dwóch listkach nosi również ślady przemarznięcia, ale na szczęście tylko na listkach - o stożek wzrostu się nie boję.

3 - Białasek, jak zwykle piękny i dumnie prezentujący swoje kwiatki. Co jedna odnoga pędu zgubi kwiatki i uschnie to z innych oczek wychodzą następne.

4 - Biedronkowiec, strasznie się rozgałęził aczkolwiek jak na razie odmawia kwitnienia, w zamian za to inwestuje w listek

5 - Moja pierwsza Cambria (wstyd się przyznać ale pęd, który wypuściła u mnie zauważyłam jak miał już ponad 10 cm


6 - Reanimowany Żółtasek (ten co przez moją głupotę kwitł i tracił korzonki) Obecnie siedzi sobie na wilgotnym keramzycie, tak - siedzi bo nie chcę zagrzebywać mu korzonków żeby znowu mu krzywdy nie zrobić.

7 - Mój ulubiony jasnozielony w pełni rozkwitu - może liczba kwiatków nie jest oszałamiająca ale co własne to własne.

8 - Bursztynowa Cambria - rozleniwiona dama, przyrost od kilku tygodni ani drgnie.

9 - Fioletowy Phalaenopsis Kimono - jakoś spodobała mi się ta nazwa


10 - Mieszkaniec kuchni będący w rozmiarze hmm... midi, inwestuje w listek i twardo trzyma dwa ostatnie kwiatuszki

11 - Cymidium - i tutaj podziękowania dla forumowicza Beata1990





12 - Moja miniatureczka z coraz bardziej wyrastającym listkiem większego keiki

13 - Przedstawiam Arnolda Giganta, podoba mi się wybarwienie jego kwiatów najstarsze ciemnofioletowe a nowo rozwinięte maźnięte lekkim różem z domieszką fioletu



To już wszystko, wiem że długawe ale tak jakoś wyszło


Pozdrawiam wszystkich i bardzo proszę o udzielenie rady co do mojego pierwiosnka

Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Mój storczykowy nałóg
Witam ! Twoi podopieczni są mega
Ja sama wróciłam po roku do "choroby"
Pozdrawiam


Pozdrawiam Adźka.
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój storczykowy nałóg
Jak tam Twój pierwszy storczyk? Żyje jeszcze?
Na moje oko liście padną. Jeżeli najmłodsze liście chwieją się przy dotknięciu, podejrzewam, że doszło do przemarznięcia trzonu. Wyjścia wtedy są dwa:
1. Wyrzucić roślinę
2. Odgrzybić (cała góra z czasem i tak odpadnie) i dbać o korzenie jak normalnie o roślinę. Z czasem może wyrosnąć keiki. Mam to sprawdzone doświadczalnie.
Arnold jest piękny
Od jakiegoś czasu poluję na niego, ale jakoś nie mam szczęścia.
Gratuluję kwitnienia cambrii
Widać, źe masz rękę do bulwiaków.
Na moje oko liście padną. Jeżeli najmłodsze liście chwieją się przy dotknięciu, podejrzewam, że doszło do przemarznięcia trzonu. Wyjścia wtedy są dwa:
1. Wyrzucić roślinę
2. Odgrzybić (cała góra z czasem i tak odpadnie) i dbać o korzenie jak normalnie o roślinę. Z czasem może wyrosnąć keiki. Mam to sprawdzone doświadczalnie.
Arnold jest piękny

Gratuluję kwitnienia cambrii

Widać, źe masz rękę do bulwiaków.