Bardzo zaniedbałam swój wątek

, ale cóż czasami siła wyższa i doby się nie rozciągnie.
Z braku czasu dość późno zamówiłam róże i sadziłam je w przerwie pomiędzy przymrozkami.
Nowo posadzone panny dostały kopczyki, reszta musiała czekać do grudnia. Miałam bardzo kiepski kompost, niestety liście klonowe potrzebują więcej niż rok żeby się rozłożyć. Zakupiłam więc kilka worków ziemi i usypałam małe kopczyki. Mam nadzieję, że to im wystarczy w tym roku.
W listopadzie zrobiłam nawet trochę zdjęć, ale bardzo się zdezaktualizowały, więc pokażę tylko dwa.
Prawie przeoczyłam kwitnienie krokusów jesiennych
Crocus speciosus
Niestety posadziłam je w złym miejscu. Brak słońca uniemożliwił im otwarcie kwiatów. Jesienią dokupię nowe
W tym roku udało się zakwitnąć mojej chryzantemie. Ktoś powiedział mi, że można posadzić do gruntu, takie co się kupuje na Wszystkich Świętych. Trzy lata temu posadziłam dwie. Pierwszą zimę przeżyła jedna. W ubiegłym roku nie dała rady zakwitnąć, a w tym się udało, po kilkukrotnym okrywaniu agrowłókniną w trakcie przymrozków. Zdjęcie z 19 listopada.
Ewo, smagliczkę posiałam raz. Teraz co roku mam siewki, które przesadzam w pożądane miejsce.
Uganiałam się wszędzie za Kizuną, niestety znalazłam ją tylko u źródła, więc dla potanienia kosztów transportu do koszyczka wpadły:
Belle de Segosa
Kizuna
La Calissonne
Chapeau de Mireille
Diablesse de Mers
Andre Turcat
Cardinal de Richelieu
Basiu, z Gorgeous będziesz zadowolona, jeżeli lubisz róże w intensywnych barwach.
Smagliczkę polecam, ale tylko fioletową. Biała nie jest tak efektowna.
Gipsy Boy
Soniu, nad trawami muszę się jeszcze zastanowić. Na razie, jaj już pisałam u Ciebie, wywalam werbenę. Spróbuję zmusić ją na współpracę z miskantami.
Henri Martin
Iwonko, wydaje mi się, że smagliczkę można wysiewać wprost do gruntu.
Te wystające listki to klon palmowy, tylko trochę podsuszony
Minerwa
Gosiu, w tym roku darowałam sobie polskie szkółki. Zamówiłam we Francji, ciekawe co wyrośnie
Acropolis
Werka, cieszę się, że nie tylko ja jestem zakręcona na punkcie róż Massada. Jak widzisz mam już ich kilka, ale coraz trudniej je kupić.
Wszystkie, o których piszesz oglądałam wielokrotnie, dokonałam innych wyborów oprócz La Callisonne, reszta jest wymieniona wyżej.
Ventilo
Jolu, w pierwszym roku ostnice wyglądały świetnie, ale nie mam ochoty kupować co roku nowych sadzonek.
Nad Twoimi propozycjami muszę się zastanowić w wolnej chwili, zima dopiero co się zaczęła
Smagliczka biała jest do niczego, spróbuj fioletową.
Ombre Parfait
Misiu, widzę,że podglądanie działa w obie strony

Bywam na skarpie i zawsze sobie myślałam, że fajnie jest mieć urozmaicony teren w ogrodzie.
Ze słonkiem to u mnie różnie. Są miejsca zacienione. Typowej patelni nie mam, ale są miejsca, gdzie przypalają mi się róże.
Dla Ciebie na powitanie
Baron Girod de l'Ain
Ewa, witaj na wydmie. Mam nadzieję, że znalazłaś coś interesującego
James Veitch
