Madagaskar i reszta świata - cz. 5

[Arkadius121]

Witaj Żanett-ko
Gratuluję kwitnienia echeverii,to naprawdę sukces i to duży a w dodatku pięknie i bardzo egzotycznie się prezentuje
Pozdrawiam.

[piasek pustyni]

Hej hej hej, ja nigdzie nie zaspałam, o co Wy mnie posądzacie, Kochani... Ja po prostu nadrobiłam zaległości i miałam u siebie coś napisać, ale czas zszedł był sobie na odwiedzinach u Was, a teraz... znów mam zaległości Dla odmiany teraz napiszę tutaj, że u mnie... w zasadzie nic nowego.
Czas, praca, zajęcia niestety dodatkowe, i wiele innych powoduje, że nawet nie miałam czasu dokonać zakupu nasion, o wysiewie nie wspomnę. Rośliny wszystkie w zasadzie śpią, poza hojami, które to odbębniwszy krótki odpoczynek, wzięły się do roboty. Do tych napiętych zajęć doszła mi normalna, sezonowa opieka nad tymi cudami, więc nie ogarnęłabym się z wysiewem.
Ale w pewnym sensie wysiew (w zasadzie wylęg) , tyle że prezentu choinkowego dla mojego starszego Synka, który bardzo chciał hodować przekopnice. Za co taka kara mnie spotkała, że się zgodziłam... matko...No w każdym razie ma akwarium z prawdziwego zdarzenia i dziś trzy przekopnice z wylęgarni już śmigają w akwarium. A ja wycieram pot z czoła
Naprawdę wysiew moich roślinek w tym roku musi być odłożony, ale co będzie w następnym - tego nie wie nikt

Co do hojek, to nawet jedna mi zakwitła, w zasadzie to normalne, bo to hoja lacunosa 'Giant' chyba po raz czwarty tylko odkąd ją mam
A zdjęć nie pokażę, bo... bo... bo... abonament mi się na fotosiku skończył, jak się okazało, i muszę wykupić, stąd dzisiaj bez zdjęć. Wszystko w porządku, lecę do Was, popatrzeć jak się macie po Świętach. Ściskam Was mocno i dziękuję za pamięć!

[ladek]

Witam znowu i gdy tylko przeczytałem o nowych zwierzątkach twojego syna to mi się cieplej na sercu zrobiło. Bardzo lubię przekopnice są świetne i przy tym łatwe w hodowli .

A jeśli chodzi o wysiewy to ja nawet jeszcze nie zacząłem zakupu nasion

[onectica]

A miałam akwarium przez ileś lat, ale o przekopnicach pierwsze słyszę. Za komuny nie było
ladek, to Twoje własne psisko?

Żaneta, no ja się wreszcie nie dziwię, że Ty nie masz 'jak'. Ja się dziwiłam dotąd, że jeszcze wciąż masz (taka mi wypowiedź mądra wyszła )
A co byś chciała posiać, skoro już wszystko masz?

[peter86]

Te przekopnice to takie kosmiczne potworki jak dla mnie

[hen_s]

piasek pustyni napisał(a):
Co do hojek, to nawet jedna mi zakwitła, w zasadzie to normalne, bo to hoja lacunosa 'Giant' chyba po raz czwarty tylko odkąd ją mam

Coś się dzieje u Ciebie pomimo chłodu i ciemna od rana do wieczora. Tylko pozazdrościć.

A na wysiewanie kaktusów i sukulentów jeszcze pora, nie trzeba przecież tego robić już. Tyle że odkładać nie wypada - toć to przecież cel szczytny sam w sobie.

[piasek pustyni]

Kuba, Lucy, Grzesiek, Henryku - bardzo dziękuję!

Kuba - yhy, jeśli przekopnice są łatwe, to ja jestem arcyksiężna Ale powiedzmy, że to pierwsze hodowlane sukcesy mojego synka, więc jest się z czego cieszyć. Grunt, że nie chwilowe. A co do nasion, to nie martw się, może na wiosnę coś wymyślimy, ale nie wybiegajmy w przyszłość tak daleką
Grześ - no takie fajne one są

A miałam akwarium przez ileś lat, ale o przekopnicach pierwsze słyszę. Za komuny nie było

Jak nie było, jak nie było, one przetrwały od czasów dinozaurów w niezmienionej formie! Znaczy - zostałam poprawiona przez mojego młodego fachowca: od czasu triasu

Żaneta, no ja się wreszcie nie dziwię, że Ty nie masz 'jak'. Ja się dziwiłam dotąd, że jeszcze wciąż masz (taka mi wypowiedź mądra wyszła )

No wiesz, że całkiem naprawdę mądra... Dotąd miałam się za zorganizowaną osobę, jakoś to wszystko dało się ogarnąć, ale teraz to im starszy syn jeden i drugi, tym więcej zajęć dochodzi, w tym pozalekcyjnych, i do tego regularne wyjazdy do Krakowa rozwalają mój poszufladkowany system życia. Niemniej nie narzekam, grunt że zawsze na rośliny znajduję czas.

A co byś chciała posiać, skoro już wszystko masz?

Wcale nie wszystko, ha, a nawet gdyby, to i tak bym chciała jeszcze, bo wysiew to nałóg! Wszystko ze swoich rodzajów to ma nasz Tomek i Marek. Ja chciałam pachypodia i uncariny, tylko tyle

piasek pustyni napisał(a):
Co do hojek, to nawet jedna mi zakwitła, w zasadzie to normalne, bo to hoja lacunosa 'Giant' chyba po raz czwarty tylko odkąd ją mam

Coś się dzieje u Ciebie pomimo chłodu i ciemna od rana do wieczora. Tylko pozazdrościć.

Henryku! One teraz już są doświetlane pełną parą, w dodatku mają ciepło, no co ja poradzę, że chciały rosnąć... Miały spoczynek w końcówce października, przez listopad i trochę grudnia. Wystarczyło najwyraźniej, więc zaczęły się domagać jedzenia i picia. No to mają, co im będę żałować.

[A na wysiewanie kaktusów i sukulentów jeszcze pora, nie trzeba przecież tego robić już. Tyle że odkładać nie wypada - toć to przecież cel szczytny sam w sobie.

A nie, no oczywiście, zgadzam się w stu procentach... Ale jak mawiają: co się odwlecze, to nie uciecze. Podobno.

A jako że ten abo-abo-abonament wykupiłam, to kilka zdjęć z ostatniego w 2016 roku kwitnienia rzeczonej wyżej hoi:









To tak na rozjaśnienie ponurych dni. No takiej zimy to ja już dawno nie pamiętam... Ale co tam, dzień coraz dłuższy, wiosną na pewno przyjdzie, więc jakoś tak bardziej optymistycznie należy patrzeć. Się staram.
To tyle na teraz, bardzo dziękuję za wizyty i cieplutko ściskam prawie noworocznie

[barbra13]

Pięknie udało Ci się uchwycić kwiatuszki H.lacunosa 'Giant'. Masz rację, o tej porze roku tylko obrazki na pocieszenie możemy oglądać, takie cudne, jak u Ciebie na przykład. A na Twoje wysiewy to i ja czekam, bo u Ciebie zawsze coś wyjątkowego można zobaczyć.

[hen_s]

Doskonałe ujęcia tych mini kwiatostanów i kwiatuszków hoi. Lubię takie, pokazują całe piękno tych cudów natury.

[piasek pustyni]

Basiu - bardzo dziękuję za miłe słowa! Postaram się nie zawieść; może w lutym się wezmę za wysiew. Zobaczymy.
Henryku, bardzo Ci dziękuję jak zawsze.
Powoli się kończy ten rok, i jak się okazało, mówiłam, że przy hojach to ja mam porządek, bo nawet galeria podsumowująca kwitnienia tych roślinek była gotowa Madagaskaru też, żeby nie było, ale najpierw pokażę Wam to, co z hoi kwitło u mnie w tym roku. To szczególna dedykacja dla naszego Henryka - bo to od Ciebie się zaraziłam tymi roślinkami - ale i dla Was wszystkich, byśmy kolejne lata trwali razem.








Mam nadzieję, że się portreciki hojek podobały. Zważywszy, że większość tych drobnolistnych mam od wiosny, sama się cieszę ogromnie, iż w ogóle coś zakwitło - mało, ale pięknie. Miłego wieczorku życzę Wam wszystkim!

[hen_s]

Wydaje mi się, że w temacie pielęgnacji hoi daleko mi do Ciebie.
Moje hoje tradycyjnie hodowane, w zimie bez doświetlania więc teraz stagnacja, odpoczynek i absolutny brak kwiatów. O tym, że rośliny jak co roku (w zimie) marnieją nie ma co pisać...

Miniaturki rewelacyjne - jest na co patrzeć i podziwiać. Mnie Twoje roślinki bardzo się podobają.

[onectica]

Mam nadzieję, że się portreciki hojek podobały.

Bardzo-bardzo!
Prześliczne wdzięczne czapeczki, jak u Snieguroczki Co jedna to ładniejsza, czyżbym musiała sobie sprawić jeszcze krohnianę?

[barbra13]

Pewnie, że się podobało, Lucy bardzo trafnie napisała

Prześliczne wdzięczne czapeczki, jak u Snieguroczki

Lucy, skąd Ty znasz Snieguroczkę Tyś przecież nie to pokolenie.

[hen_s]

Tyś przecież nie to pokolenie.

Może jednak?
Ostatecznie powtórki do dzisiaj dają...

[onectica]

O właśnie! Z powtórek
Telesfora nawet znam
Tajemnica żadna - taka jestem pół na pół: pół po 40, pół przed 50, tak przynajmniej uparcie mi wmawia mój pesel