![Obrazek](http://images84.fotosik.pl/248/08a03e3a31feeda9med.jpg)
a tak na oranej glinie sąsiada:
![Obrazek](http://images83.fotosik.pl/248/593e40cec4d93818med.jpg)
Zdjęcia robione tuż po sobie.
Mam koty i psa i to chyba w znacznym stopniu ogranicza występowanie nornic na mojej działce. Natomiast jeśli chodzi o ślimaki to kilka lat temu jeszcze je widziałem, więc zbierałem je po deszczach i się ich "pozbywałem". Od tamtego czasu ślimaków praktycznie w ogóle nie ma, więc podejrzewam, że może to być związane z suszami które mieliśmy przez te ostatnie kilka lat albo po prostu wyzbierałem je wszystkiemyszka pisze:Minusem nornice,które chętnie zimują pod taka pierzynką i stada ślimaków czerwonych,które ciągną masowo do takich upraw.
Dokładnie tak jak u mnie. Dzięki ściółce w ziemi jest dużo życia, a przekopywanie gleby co roku zabija dużą część tej mikroflory co oczywiście działa niekorzystnie na glebę. Polecam oglądnąć ten filmik gdzie widać dokładnie różnice między glebą przekopywaną a nie przekopywaną:ullak pisze:Pod ściółką ziemia nie bardzo ma jak się zaskorupić.
Ja zrobiłem ściółkę pod samymi iglakami, drzewkami i krzewami owocowymi na działce. Różną tj. kora, trociny,ścięta trawa. Nornice naprawdę u każdego ogrodnika potrafią wzbudzić instynkt mordercy.myszka pisze:Ziemia pod ściółką jest dużo miększa.
Minusem nornice,które chętnie zimują pod taka pierzynką i stada ślimaków czerwonych,które ciągną masowo do takich upraw.
Od kilkudziesięciu lat w ogóle nie daję obornika.dziadek22 pisze:Co roku wcześnie na wiosnę ściółkuję dobrze przerobionym i przesianym kompostem z ziół i kwiatów. Jak warzywa wzejdą lub jak posadzę sadzonki ściółkuję świeżo ścięta trawą bez nasion. W ogóle nie mam nornic.