Narcyzy,żonkile - problemy,porady

[vikii]

Dziś obeszłam ogródek i.... w jednym miejscu malutkie czubeczki listków żąkili zauważyłam
Teraz nie wiem - przykryć stroiszem czy zostawić w spokoju?
U mnie na razie pogoda wiosenna - w dzień grubo w +, w nocy 1raz coś -5 było a w inne noce +temperatuta
Roślinki zaczynają głupieć - wydaje im się że już wiosna

[Faworyt]

Nie muszą być okrywane na zimę,chyba że zapowiadane są tęgie mrozy wtedy należy przysypać warstwą kory.Podczas ostatnich zim swoich nie okrywam. Jak i ta będzie podobna do poprzednich rośliny będą wariować.

[Locutus]

U mnie też już żonkile ? jak co roku ? wystawiły uszy nad ziemię.

Pozdrawiam!
LOKI

[Ninia]

U mnie też kilka sztuk już wystawiło nosy. Ja sadziłam je wrzesień/październik (może to było za wcześnie?-sadziłam je po raz pierwszy i myślałam, że skoro w zeszłym roku wszystkie tulipany wsadziłam 30 i 31 sierpnia i zakwitły co do sztuki, to narcyzom miesiąc później nie zaszkodzi) i już pod koniec listopada zaczęły wychodzić. Co szłam do ogródka to przysypywałam je ziemią, ale i tak wyłaziły po kilku dniach, więc dałam spokój i cienką warstwą drobnej kory przysypałam i ... trudno-chcą niech wychodzą ... mam nadzieję, że dotrzymają jakoś do wiosny.

[vikii]

No to odetchnęłam z ulgą że nie jestem sama
Mi też zawsze żonkile rosły bez problemu .... po prostu nie patrzyłam kiedy zaczynają wychodzić i się nie martwiłam
W tym roku posadziłam nowe odmiany na słoneczku przy furtce i to one mnie zaskoczyły - stare rosną w półcieniu i grzecznie siedzą w ziemi a tym na świat się spieszy

[Ninia]

Dziś wsadziłam cebulki narcyzów. Wśród nich znalazła się taka, która puściła już 4cm kiełek. Co z nią zrobić? Na razie wsadziłam do doniczki i postawiłam w domu na północnym parapecie, ale czy on zakwitnie o tej porze roku? Korzonków jeszcze nie ma. Zupełnie nie wiem co robić-narcyzy będę miała pierwszy raz i jestem zielona w tym temacie.

właśnie zadołowałam go z tą doniczką w ogródku i sporo przysypałam ziemią, może przeżyje.

Przepraszam, że cytuję samą siebie, ale chciałam przybliżyć Wam co z tym narcyzem dzieje się teraz: otóż dziś wyjęłam doniczkę z ogródka i wniosłam go do domu (teraz stoi w pomieszczeniu, gdzie na parapecie południowego okna ma 14 stopni, za 2-3 dni wniosę do kuchni - parapet południowy, ale 16-19 stopni). Ciekawa jestem co z niego wyrośnie.
Oto i on - zdjęcie trochę niezbyt ostre:

[vikii]

Ninia - przyjrzyj się dobrze tej łodyżce w środku - pomiędzy dwoma listkami...... za dobrze nie widzę, ale jak ma zgrubienie do góry (nie jest cienka i płaska jak liść) to jest to łodyga z kwiatem i.... nie długo wiosnę będziesz miała na parapecie

[Ninia]

Dokładnie o tym pomyślałam, bo na liść mi to nie wygląda, więc jeśli będzie tak jak piszesz to... .

[Ninia]

Zrobiłam zdjęcie w przybliżeniu - nie jest ostre, ale wyraźnie widać, że to będzie kwiat.




Mam tylko nadzieję, że mi zakwitnie.

[Maciek kwiatek]

Gratuluje czy możesz zrobić zdjęcie jak teraz wygląda ?

[Ninia]

To jest dzisiejsze zdjęcie.

[vikii]

Masz kwiatka na 100%
Teraz go tylko nie przelej, a Nowy Rok z kwitnącym żonkilem na parapecie przywitasz

[Ninia]

Jak zakwitnie to wstawię zdjęcie. Sama jestem ciekawa "kto on".

[kluska]

Ninia narcyz zakwitł?

[Ninia]

Niestety nie - tydzień temu pączek zasuszył się przed rozwinięciem - być może, że powodem była zbyt wysoka temp. - stał na parapecie pod którym jest grzejnik - nie przykręciłam go, bo już siałam nasiona niektórych kwiatów i wyższa temp. była wskazana no i stało się. Ale mam w donicy jeszcze tulipany z narcyzami - i tu zanosi się, że ...odpukać w niemalowane... rozwiną się na razie tulipany - dziś pomacałam delikatnie jeden z pączków i jest twardy - lada dzień powinny się rozwinąć (mam taką nadzieję).