nic mi nie wyrosło . Dodam jeszcze , że sąsiadka zawiązków nie przerzedza , gałęzie
podpiera żeby się nie połamały od nadmiaru owoców .

To tak jak moje kilkudziesięcioletnie samosiejki po brzoskwini Amsden. Drzewka są wysokie, zdrowe, plenne. Owoce dojrzewają na początku września. Pestka dobrze odchodzi. Miąższ zwarty, kremowy, smaczny. Niczym nie pryskam. Nie chorują na kędzierzawość liści.anulab pisze: Drzewko jest wyjątkowo zdrowe , strasznie plenne .Owoce dojrzewają na początku
września .Pestka dobrze odchodzi .Miąższ zwarty ,kremowy , smaczny . Sąsiadka niczym nie pryska , nawet nie wiedziała , że powinna . Do tej pory mimo przymrozków nie zgubiły liści , a ja czekam żeby je opryskać miedzianem .