Trochę Mikołaj, trochę listonosz
Same gymnocalycia, z grubsza, z tego, co pamiętam, to jest monvillei, gaponii, intermedium, bozsingianum, bodenbenderianum,
curvispinum, castellanosii, no i - riojense

- z tych już będzie któryś z kolei, ale ich akurat nigdy dość

Jeszcze jakiś drobiazg jest, tylko nie pamiętam, co. Póki co nie sadzę, jak nasuszę ziemi, to może się zbiorę, a jak nie, to nic im nie będzie w tych becikach jeszcze jakiś czas
Za odwiedziny pięknie dziękuję, fotek dzisiaj niet. A z tej zza żółwia pewnie, że będzie można mędzić, wyżmędziać, molędzić ogólnie marudzić, oby tylko było z czego wybierać
