Tegoroczny listopad nie zachwyca mnie. Za szybko zrobiło się zimno, ciągle pada, jak nie deszcz, to o zgrozo

śnieg, temperatura niska, wiatr. Kotki działkowe marzną, mokną.
Dziś było trochę słonka, ale za mało aby osuszyć zamokłą glebę. W ogrodzie jest tak mokro i brzydko, że nie robię fotek.
Margo2,
500 tulipanów to już coś, brawo. Wiosną będą cieszyć kolorami. Na suchej ziemi powinny dobrze rosnąc.
Na kolorowe łany w przyszłym sezonie mam nadzieję, ale dużą obawę o dobre rezultaty.
Lisico,
dzięki za komplementy. Każda Panna Młoda, rozpromieniona radością i szczęściem pięknieje w dniu ślubu.
Moja Agatka na co dzień to zwyczajna dziewczyna. Uroczysta ceremonia w kościele, goście, przyjęcie weselne, wszystko to dodało jej animuszu i tajemnej mocy. Sama byłam zaskoczona jej efektowną przemianą.
Dobry fotograf to druga połowa sukcesu.
Wracając do naszych ogrodów to specjalnie się nie martwię o tulipany, ani o inne badyle. Co będzie, to będzie. Próbuję przyjąć stoicki stosunek do wszelkich ogrodowych porażek. Na niektóre okoliczności nie mam wpływu, więc staram się nimi nie przejmować. Jednak nie bardzo mi się ta metoda udaje, bo wkurzona jestem mocno na zatapianie ogrodu, gdy większy deszczyk spadnie.
Ann85, Ewelkacho88, Lemonko, Cymo2704,
dzięki za miłe słowa. Córka rzeczywiście przepięknie wyglądała w dniu ślubu. Byłam z niej dumna i szczęśliwa jej radością.
Tulipany mokną w podmokłej glebie. Nie wiem czy przetrwają. Posadziłam kilkaset cebul. Dużo pracy, w trudnych warunkach, w błocie, w chłodzie, w to włożyłam.
Zobaczymy na wiosnę czy na darmo był mój trud.
Jadziu JAKUCH,
w tym roku też cebule tulipanów mi się pomieszały kolorami.
Przechowuję je w papierowych kopertach, w dużych papierowych torbach. Niektóre koperty zamokły i rozpadły się. Część cebul, z różnych kopert, wysypała się luzem do dużej torby i pomieszała. O ile tulipany zakwitną, mogę mieć kolorystyczne niespodzianki.
Na dobranoc domowy Różowiaczek w szufladzie przy akwarium.
