W sobotę wykopałam pozostałe dalie. Teraz dosychają, a w najbliższą sobotę powędrują do swoich sypialni. W ogrodzie pozostały jeszcze pojedyńcze kwiatuszki - dzielnie trzymają się malwy i lwie paszcze oraz niezniszczalne rudbekie. Część roślin zabezpieczyłam już na zimę, pozostały róże, ale widzę, że one jeszcze spać się nie wybierają. Ale sezon niestety trzeba uznać za zamknięty.
Marysiu bardzo chętnie przyjmę pesteczki jabłonki - jestem jej bardzo ciekawa
Rafale dyńki chyba złe miejsce miały, bo dopiero na jesieni zaczęły rosnąć i tylko kilka doszło - a szkoda, bo reszta nieźle się zapowiadała.
Miłeczko nie ma sprawy

Niektóre ładnie poprzyrastały, ale kilka jest tak nędznych, że mam wątpliwości czy przezimują.
Jacku Junkyard Dog też niestety trochę wyblaknięty, ale ogólnie to bardzo trafiona dalia
Grażynko u mnie też już było biało, ale jak tylko śnieg stopniał posadziłam resztę cebul - w tym roku bardzo mało. Może moja silna wola wreszcie sie trochę wzmocniła
Iwonko też lubię te najbardziej zmienne dalie

A ta jest jedną z moich ulubionych, więc bardzo będę o nią dbać
I kilka ostatnich zdjęć na zakończenie sezonu.
