Witajcie dziewczyny kochane , wybaczcie mi proszę

, dni mi tak szybko zmykają, że jak przychodzi wieczór, a przychodzi szybko, to już nic mi się nie chce. Właśnie skończyłam rehabilitację, teraz znowu badania, lekarze, no i załatwianie papierków na grupę, bo inaczej to pewnie pracy nie znajdę

, ręce nadal słabe, a i reszta nie do końca sprawna, jak długo tak jeszcze. weekend zleciał szybko, zabawa z wnukami to wielka radość, wtedy zapominam o chorobach i bólach, bardzo dużo uwagi teraz to nasza Hania żąda bo już chodzi i ciągle ją trzeba pilnować, Gabryś i Ola to szczęśliwi jak są razem, tęsknią za sobą, mało się widują, ale jak się spotkają to końca zabawy nie ma, no a Dominik to jak sam mówi, jest już nastolatkiem ale poprzytulać i on się lubi, kochane te moje wnuki, a ja szczęśliwa jak mam je wszystkie razem

Byłam też na działeczce sprawdzić jak mróz dokuczył mocno roślinom, no i stwierdzam, że dobrze, że mam tak dużo roślin, jest to jakaś ochrona przed mrozem, chronią się rośliny nawzajem, wiecie co, nawet nie wszystkie jeszcze straciły liście , ale zawiozłam worki z liśćmi i będą czekały na tą ostrą zimę, którą nas straszą
Marysiu kochana

jestem już

, no widzisz tak mi czas ucieka, a ostatnio nawet wizyty lekarskie mam wieczorami, wiec jak wrócę to już mi się nic nie chce, jutro mam też wieczorem badania wysiłkowe, bo ciągle kardiolog nie zadowolony z moich wyników i pomiarów
Tereniu kochana, właśnie dziś przyszła koperta z nasionkami, ale się cieszę, jesteś kochana wiesz

, wszystkie wysiewamy wiosną tak?
Lucynko fajnie by było tak świętować sobie cały czas, ale nie ma tak dobrze
Dorotko to już ostatnie jabłuszka w tym roku, reszta dla zwierzątek została
Marysiu, jak mi miło było zwiedzić Twój ogród, choć na razie tylko wirtualnie, no i mała ogrodniczka też się załapała na nagranie, śliczna ona jest

, a ogród tak jak mówisz to najlepsza rehabilitacja dla nas, tylko, że teraz tak okres, że na ogrodzie nic się nie dzieje, więc i rehabilitacja wstrzymana
Aniu oj nie chcemy zimy, ale dla naszych roślin to chyba najlepsze rozwiązanie to zima ale ze śniegiem, śniegiem tylko na nasze ogrody, och marzycielka ze mnie
Danusiu pyszny, swój to swój, wiesz o tym
Bożenko jak dawno do Ciebie nie zaglądałam, gdzieś mi umknęłaś, zaraz pójdę Ciebie odwiedzić
Natalko właśnie, skoro ta zima ma być to już niech będzie, niech minie i znowu wiosnę witać będziemy, a weekend miałam cudowny
Elu my chlebek piekliśmy w garnku emaliowanym, wiesz, wyszedł ładny, okrągły i pyszny oczywiście
Basiu, właśnie zawiozłam liście w workach na działeczkę, ale nie sypałam ich jeszcze pod rośliny, poczekam na większe mrozy
Reniu tego puchu to Ci trochę zazdrościłam, bo u mnie w tym czasie mroziło, a śniegu nie było, martwiłam się o roślinki, ale wygląda na to, że nie ucierpiały zbyt mocno
Jadziu wszystko co dobre szybko sie kończy i świętowanie się skończyło
Małgosiu lepiej teraz jak wiosną co?