Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aquaforta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1105
Od: 26 cze 2012, o 16:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Nie masz wyjścia, kupuj róże i do donic :;230 Żal takiej roboty nie wykorzystać natentychmiast...
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Będzie gdzie wieszać majciochy i skarpetki.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
gloff
1000p
1000p
Posty: 1130
Od: 2 gru 2011, o 10:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Dorja pisze:I nie podjudzać męża, żeby w końcu złożył pergolę co w kartonie pół roku się kisi, bo weźmie i posłucha...I w pokoju złoży ;:223


Obrazek
Mistrzostwo świata :D dawno się tak nie pośmiałem :D ale całkiem ładnie w pokoju wygląda :wink:
Awatar użytkownika
Floro - Fob
200p
200p
Posty: 312
Od: 5 sty 2015, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Miastko (woj.pomorskie)

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

No normalnie :;230 Tylko podstawki przykleić i kwietnik jak znalazł :lol:
Pozdrawiam, Tomek :wit
,,Warzywnik Floro-Foba" czyli warzywa Tomka <--- kliknij :D
Awatar użytkownika
galaxy
500p
500p
Posty: 811
Od: 6 maja 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

a poprzeczki na majciochy zostawić i jest 2w1 ;:306
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1574
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Moich błędów od 1969 roku nazbierało się całe mnóstwo. Najwięcej ich było na początku.
Zacząłem fatalnie bo na pierwszy dzień uprawiania działki wybrałem się kompletnie bez narzędzi.
Cała działka była zarośnięta roślinami wyższymi ode mnie i w swojej naiwności liczyłem że uda mi się je wyrwać rękami. Miałem wtedy 24 lata i uważałem, że góry mogę przenosić.
Awatar użytkownika
galaxy
500p
500p
Posty: 811
Od: 6 maja 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Ja wymarzony ogródek zaczęłam uprawiać od marchewki i pietruszki bez wcześniejszego przygotowania ziemi. Przyszedł "czas" zbiorów a pietrucha i marchewka wielkości połowy małego palca.... ;:306 miało być ekologicznie i było. Teraz mam kompostowniczek i kalifornijki, a marchewkę kupuję na ryneczku :;230
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Odnośnie marchewki to pierwszą posiałam Pariser Markt (to się dopiero później okazało) z takich darowanych od znajomej nasion.... i miałam szok nieziemski pod koniec sezonu - nie dość ,że popękane (straszna susza) to jeszcze okrągłe ! Dopatrywałam się jakiś czarów ;:124

Za to geniusz tegoroczny ... kupiłam sadzonki malin (sztobry?) w belocie.
Ogólnie kawałek patyka od góry zasklepiony lakiem/woskiem. Dałam dzieciakom do powsadzania (8 i 15lat)... Po rozpakowaniu folii okazało się że korzonków było bardzo mało, ziemia cała odpadła..jak poleżały chwilę na słońcu to już w ogóle nie było widać z której strony rosły w ziemi... nic zielonego od góry nie było, to dzieciaki powsadzały do góry nogami. Dziwne,że nikogo ten wosk nie zdziwił?
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1574
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

dziadek22 pisze:Zacząłem fatalnie bo na pierwszy dzień uprawiania działki wybrałem się kompletnie bez narzędzi.
Potem nabyłem szpadel i grabie. Na noc z soboty na niedzielę zabierałem je do domu. Pozostałe noce przebywały na działce ukryte w kompoście lub płytko zakopane. Błędem było zwlekanie z zorganizowaniem skrzyni lub szafki ubraniowej na narzędzia.
gloff
1000p
1000p
Posty: 1130
Od: 2 gru 2011, o 10:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Pamiętam jak z ojce jeździłem na działkę komarkiem i trzymałem szpadel i grabie,komicznie musieliśmy wyglądać :D
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1574
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Ja je nosiłem związane razem tak jak się nosi strzelbę myśliwską. Też się ludzie uśmiechali, ale miałem wolne ręce na woreczki z nawozami, cebulkami, sadzonkami, ...
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2691
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Ooo, co do narzędzi w ogrodzie to niestety powtarzam błędy mojej babci i mamy ;:306 Robię coś w ogrodzie i odkładam narzędzie "na chwilę" tam gdzie akurat jestem, potem idę robić coś innego. Oczywiście o narzędziu zapominam ;:14 . Na koniec prac niby wszystkie zbieram, no ale część zawsze "diabeł ogonem zakryje" ;:202 .
Znajdują się później, pół biedy jak po kilku dniach, gorzej jak po pół roku i całkiem zardzewiałe ;:224 .
Oczywiście walczę z tym złym zwyczajem i np biorę spodnie z kieszeniami, gdzie noszę narzędzia. W czasie pracy wyjmuję narzędzia z kieszeni i kładę gdziekolwiek ;:224 .
Aa, i jeszcze rękawiczki. zawsze zaczynam pracę w rękawiczkach (bo nie chcą pobrudzić i poniszczyć rąk ;:215 ) I co z tego, po chwili zdejmuję rękawiczki i dalej pracuję gołymi pazurami ;:306
Na koniec jeszcze taki cudny zwyczaj: wyrwę jakiś chwast i "odłożę go na chwilę na bok, a potem zaniosę na kompost". To "potem" jakoś się zwykle przeciąga, aż chwast całkiem się zasuszy ;:14
Pozdrawiam Lucyna
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1574
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

dziadek22 pisze:Potem nabyłem szpadel i grabie.
I od wczesnej wiosny przekopywałem szpadlem ziemię, wyciągałem i zagrabiałem perz i inne chwasty.
Chwasty dawałem na kompost, a perz na oddzielną kupę. Jak odzyskałem od łąki jakiś zagonek zaraz coś na nim siałem lub sadziłem. Podobnie robili moi sąsiedzi.
Krótko się cieszyłem odplewioną ziemią. Zaczęły z niej masowo wychodzić źdźbła perzu. Cała robota na nic. Z tym perzem walczyłem do jesieni.
Dopiero później wyczytałem w Działkowcu, że taką zaperzoną ziemię przekopuje się widłami amerykańskimi i wykopany kawałek darni podrzuca się na widłach wytrząsając z nich ziemię.
Zakupiłem więc widły amerykańskie.
Przekopywanie szpadlem zaperzonej ziemi to błąd.
Do przekopywania zaperzonej ziemi należy używać wideł amerykańskich.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2691
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

dziadek22 Dokładnie tak samo jest z konwaliami. Dawno temu babcia prosiła mnie o pozbycie się konwalii z rabatki. Chwyciłam za szpadel i kopałam, kopałam, aż szpadel pękł :;230 Wkopałam się w rabatkę na pół metra wgłąb. wyciągnęłam rękami pełne taczki kłączy. Oczywiście przy takim kopaniu kłącza się porozrywały i dużo zostało w ziemi. Na drugi rok konwalie pięknie odrosły ;:124
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
whitedame
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3456
Od: 17 lut 2012, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wojkowice 6B

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Szczurbobik pisze:Ooo, co do narzędzi w ogrodzie to niestety powtarzam błędy mojej babci i mamy ;:306 Robię coś w ogrodzie i odkładam narzędzie "na chwilę" tam gdzie akurat jestem, potem idę robić coś innego. Oczywiście o narzędziu zapominam ;:14 . Na koniec prac niby wszystkie zbieram, no ale część zawsze "diabeł ogonem zakryje" ;:202 .
Znajdują się później, pół biedy jak po kilku dniach, gorzej jak po pół roku i całkiem zardzewiałe ;:224 .
Oczywiście walczę z tym złym zwyczajem i np biorę spodnie z kieszeniami, gdzie noszę narzędzia. W czasie pracy wyjmuję narzędzia z kieszeni i kładę gdziekolwiek ;:224 .
Aa, i jeszcze rękawiczki. zawsze zaczynam pracę w rękawiczkach (bo nie chcą pobrudzić i poniszczyć rąk ;:215 ) I co z tego, po chwili zdejmuję rękawiczki i dalej pracuję gołymi pazurami ;:306
Na koniec jeszcze taki cudny zwyczaj: wyrwę jakiś chwast i "odłożę go na chwilę na bok, a potem zaniosę na kompost". To "potem" jakoś się zwykle przeciąga, aż chwast całkiem się zasuszy ;:14
Też tak miałam, ale 3 lata temu wpadłam na pomysł jak Pomysłowy Dobromir. Wszystkie narzędzia lub ich trzonki pomalowałam żółtą rażącą farbą. Sprawdza się doskonale i narzędzia nie giną, widoczne sa w trawie i wśród krzaków.
A co do suszenia chwastów przed ich kompostowaniem, to nie jest błąd. Ja tak zawsze postępuję aby nie rozmnożyć chwastów w kompoście.
;:233 Beata
Umysł jest jak spa­dochron. Nie działa, jeśli nie jest ot­warty Frank Zappa
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”