Olu Leonardo to podobno fajna róża więc może i lepiej, że będziesz miała ją w dwóch egzemplarzach. Nie dziękuję, bo nie chcę zapeszać

. Remont drogi na pewno wyjdzie Ci na plus ale szkoda, że kosztem Twojej działki i trzeba od nowa wjazd robić. Czasami takie sytuacje się zdarzają. Wkładka o różach faktycznie jest pomocna

.
Lucynko miałam trochę przejść z różami ale na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie dla mnie . Jeśli chodzi o działkę to niestety nie prędko zacznę cokolwiek na niej sadzić. To wszystko będzie odłożone w czasie bo póki się nie ogrodzimy to nie chcę za bardzo tam szaleć z roślinami. Boję się, że okoliczne zwierzęta zniszczą mi nasadzenia . Poza tym trzeba będzie najpierw zaprojektować jak będzie przebiegał wjazd i chodnik do domu, trzeba będzie zasiać trawę. Podejrzewam, że pierwsze rośliny pojawią się dopiero za dwa lata

. Jednak ciągle to sobie powtarzam, że jesteśmy jeszcze młodzi więc wszystko przed nami. na pewno jak już kupimy działkę to będzie mnie mocno kusiło, żeby coś tam posadzić

.
Aniu forum to podstawa zimowych wieczorów

. Można miło spędzić czas, dowiedzieć się nowych informacji o roślinach i poradzić się osób bardziej doświadczonych. Czego chcieć więcej ??
Anitko ogólnie powiem, że pomysł dobry ale u mnie odpada

. Zdecydowanie mam gorszą rękę do roślin domowych i jakoś je marnuję

. Mam jednego storczyka , który chce jako tako ze mną współpracować a reszta mi padła. Fiołki afrykańskie w tym roku też jakieś takie dziwne są

. No przyznaję bez bicia, że doniczkowce bardzo zaniedbuję i zdecydowanie wolę pielęgnować te w ogródku.
Marysiu bardzo fajny pomysł

. My montujemy karmnik na balkonie i podziwiamy wróbelki i sikorki. Trzeba jednak postawić karmnik jeszcze w innych miejscach to może pojawią się inne ptaszki. Fotografowanie ptactwa to nie takie łatwe zajęcie więc warto o tym pomyśleć. Ja ogień ?? Opowiadasz

. Już wyciszyłam się z wiekiem i jestem spokojniejsza niż 10 lat temu

. A to głównie za sprawą dzieci i ogrodu

.
Wandziu u mnie koty nie wchodzą na karmniki a bynajmniej tego nie zauważyłam

.
Małgosiu zawirowanie było ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze

. Mogę nawet stwierdzić, że dzięki tamtej szkółce będę miała więcej róż

. Powinnam ich chyba podziękować a nie się wkurzać

. Rzeczywiście praktyka pokazuje, że róże zachowują się bardzo różnie w innych ogrodach i czasami nie ma co zrażać się negatywnymi opiniami. Jak coś nam się bardzo podoba to warto zaryzykować. Ja mam nadzieję, że za rok będę należała do zwolenników Comte

. Czas pokaże jak to będzie. Nevada to spory krzaczor

, trzymam kciuki żebyś była z niej zadowolona

.
Wracam do obowiązków domowych a potem jadę po okulary . Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanego dnia

.