Truskawkowa działka

[marpa]

Muchomorki super - Ci się udały Natalko!.W ub.roku też trafiłam w lesie na ich kolonię i zafascynowały mnie!
Cudne są, szkoda że jakie piękne takie groźne dla nas!
Grzybkowe sesje jadalnych i nie jadalnych bardzo Ci się udały!

[Iwonka1]

Już się miałam zachwycić tymi grzybami



gdy na następnej stronie zobaczyłam muchomorki I to wszystkie takie śliczne. Jeden w jeden Pamiętam, jak dzieci były małe, to przywoziłam im do domu takie śliczności, żeby sobie zobaczyły prawdziwego muchomorka, a nie tylko na obrazku w książce. Zawsze pilnowałam, żeby ich nawet nie dotykały.
Dobrze, że chociaż u Ciebie mogę sobie popatrzeć na takie widoczki, bo u mnie w tym roku nie widać nawet tych jadalnych tylko raz Dziękuję Ci za takie widoczki

[Lyanna]

Maślaki super, muchomorki też .

[slanka-flora]

Dołączam się do pochwał muchomorowej sesji
Ładnie wygladaja i dobrze zrobione fotki
Pozdrowienia,
Sławek

[iwona0042]

Natalko ale sesję muchomorkom zrobiłaś, ale jakie one fotogeniczne są

[Arkadius121]

Hej Natalko
Muchomorki jak z bajki,jak malowane i oczu od nich oderwać nie można bo tak pięknie się prezentują-ujęcia jak zwykle mistrzowskie
Pozdrawiam.

[Blueberry]

Ewo dziękuję prace chwilowo wstrzymane, bo akurat się rozchorowałam i niewiele już w tym roku zrobię mam nadzieję że na wiosnę pogoda dopisze i uda się oczyścić ładny kawałek
Izo to chociaż na zdjęciach, jeszcze mam ich sporo
Marynko dla nich lepiej że niejadalne w takim miejscu nie uchowałyby się długo
Iwonko wiele osób pisze że grzybów nie ma, a u mnie taki wysyp tymi muchomorami jeszcze nie raz pomęczę, bo mam mnóstwo zdjęć, innych grzybów zresztą też
Asiu, Sławku, Iwonko, Arku dziękuję

Nieubłaganie zbliża się pora, kiedy dostanie się na Truskawkową Działkę będzie bardzo utrudnione, podczas złej pogody praktycznie niemożliwe. Od 15 listopada do 15 marca autobus którego ostatnim przystankiem były ogródki działkowe nie będzie tam jeździł. Kurs zostanie skrócony o jeden przystanek, co oznacza 3 kilometrowy spacer tylko w jedną stronę. Nie oznacza to jednak, że nie odwiedzę działki aż do wiosny, przynajmniej raz w styczniu muszę się tam wybrać i pobielić drzewa. Nie znaczy to też, że wątek zapadnie w sen zimowy, mam dość zdjęć na te 4 miesiące. A w czasie zimowych wizyt na pewno będę miała ze sobą aparat, jestem bardzo ciekawa jak się będzie prezentować działka zimą.

Czas zacząć robić posty wspomnieniowe, mam mnóstwo zdjęć z całego sezonu. Dzisiaj początek września, kiedy wydawało się, że lato nie będzie miało końca. Nadal upalnie, również noce były bardzo ciepłe, jedynie wyraźnie już krótszy dzień wskazywał zbliżającą się zmianę. Owady były coraz bardziej aktywne, aż do apogeum pod koniec miesiąca, tuż przed deszczami trwającymi do dziś. Kwitnące w najlepsze rudbekie jak widać wabiły nie tylko motyle - ten gość, w przeciwieństwie do swoich małych, brązowych krewnych był bardzo cierpliwym modelem, nic sobie nie robił z aparatu:



Jedna z pierwszych stokrotek na działce - na początku nie było ich wcale, dopiero po kilkakrotnym koszeniu pojawiły się pojedyncze białe łebki. W przyszłości marzy mi się trawnik pełen stokrotek, jeśli będzie trzeba, to je nawet zasadzę:) A bardziej osłoniętych miejscach fiołki wonne, które od kilku lat podbijają szturmem miejskie trawniki, wiosną tworząc fioletowe dywany...



To zdjęcie zrobiłam chyba wcześniej, nie pamiętam dokładnie kiedy dzwonki irlandzkie przekwitły. Ostatecznie chyba z nich zrezygnuję, o ile nie zdążyły się gdzieś wysiać. Cała roślina po pewnym czasie zaczęła zasychać od dołu, niezbyt ładnie to wyglądało. Zastąpię je dziewanną i naparstnicą oraz łubinem, mam już kupione/zebrane ich nasiona.



Nasturcja niska kwitła prawie wyłącznie w takim kolorze - mam trochę jej nasion oraz paczuszkę z inną odmianą, to jedna z tych dobroczynnych roślin które są konieczne w ogrodzie:



Wrotycz z motylim gościem - te małe motyle zniknęły na początku września, w ich miejsce pojawiła się rusałka pawik:



Pamiętacie ciemnoróżowy krwawnik? Tak wyglądał po pewnym czasie - kwitł bardzo długo, ale... wyblakł. Ciekawe czy inne odmiany krwawnika ogrodowego też tak robią?



A tu już zwykły biały krwawnik, owady go uwielbiają:



Ten chwast kwitł na działce przez całą jesień, jeszcze podczas ostatniej wizyty widziałam te małe żółte kwiatuszki:





Aksamitki - mam tyle nasion, że chyba ugotuję z nich zupę... nie miałam czasu obrywać przekwitniętych kwiatów, więc pewnie jeszcze więcej się wysiało, na wiosnę będzie piękne aksamitkowe poletko.



Z nagietkami jest tak samo jak z aksamitkami, a przynajmniej z tymi zwykłymi. Pełne się nie sprawdziły, mało wyrosło, bardzo słabo kwitły. Za to na miejscu po pomarańczowych również spodziewam się armii siewek:

[iwona0042]

Natalko kolejny wątek wspomnieniowy się zaczyna, no cóż, musimy tą zimę przetrwać, więc będziemy wspominać, ja się jeszcze bronię przed wspominkami, ale, za chwilkę nie będzie nic ciekawego do pokazania mnie te dzwonki irlandzkie zainteresowały, ciekawe kwiaty mają

[beacia0088]

Natalio jestem zachwycona twoim ogrodem a zdjęcia ,które robisz pełen profesjonalizm
Pięknie pokazujesz piękno swojego ogrodu jak i jego otoczenie.Z ogromną przyjemnością się ogląda ,jestem pod wrażeniem

[marpa]

Ładnie komentujesz prawie każde zdjęcie! Grzybków na działce - pozazdrościć! Kiedyś i u mnie maślaczki pod modrzewiem się trafiały ale już tego modrzewia nie ma...i grzybków jadalnych ,też. Masz 2 działki więc będziesz mogła ogrodowo poszaleć! Też kiedyś uprawialiśmy połączone 2 działki ale z czasem z jednej zrezygnowaliśmy.
Miłego dnia Natalio!

[lemonka]

Bardzo przyjemny wątek, to prawda. Pięknie opowiadana historia

Nagietki, nasturcje, stokrotki - bardzo je lubię Trzymam kciuki za całość. Zdrówka życzę

Z tym skróceniem kursu autobusu to rzeczywiście wielka szkoda. Ale w ładny dzień to zimowy spacer też może być przyjemny.

[Blueberry]

Iwonko jeszcze trochę jesiennych zdjęć mam, musiałam je ogarnąć tak po prawdzie, to nawet one są wspomnieniowe, po przymrozkach nie ma już liści i kwiatów...
Beatko bardzo dziękuję i zapraszam, przez zimę będą zdjęcia z całego sezonu, a na wiosnę będzie się jeszcze więcej działo
Maryniu dziękuję mam tylko nadzieję że nie zniszczę tej grzybni podczas uprawiania ziemi, trzeba będzie bardzo ostrożnie usunąć chwasty i nie kopać w tych miejscach zawsze frustrował mnie brak miejsca na parapetach, więc chociaż na działce chcę mieć go dużo - pracy więcej, ale i więcej chciejstw się później zmieści
Izo dziękuję coś za coś - te działki są z dala od drogi, w sezonie mam przystanek dosłownie pod blokiem, ale przez 4 miesiące muszę drałować niezły kawał, żeby się tam dostać

Większość drzew na działce niestety nie wyglądała zbyt ładnie kiedy przyszła jesień. Od dawna nie przycinane, nękane przez szkodniki, liście miały poobgryzane, częściowo brązowe, częściowo zielono-żółte. Dodatkowo brak słońca utrudniał robienie zdjęć, a przecież najpiękniej jesienne szaty wyglądają podświetlone jego promieniami... Jedynie czereśnia stanęła na wysokości zadania - zdrowsza niż jabłonie i śliwy, przybrała się w mozaikę złota i pomarańczu. Podczas kilku minut kiedy pojawiło się słońce dosłownie płonęła, jakby chcąc wynagrodzić brak kolorów w kolejnych miesiącach:















Orzech włoski również przebarwił się na zielonożółty kolor, ale w zdecydowanie ładniejszym odcieniu - chociaż ponadgryzany, przez krótką chwilę był piękny. Niestety, dwa dni po zrobieniu tych zdjęć stracił wszystkie liście, podczas gdy czereśnia nadal trzymała się dzielnie:

[plocczanka]

Witaj, Natalko!
Zajrzałam na chwilę w pogoni za słodziutkimi truskaweczkami. Chwila zamieniła się w długi i ogromnie sympatyczny spacerek.
Podziwiam zapał do zagospodarowywania działki, ale nie tylko. Duże wrażenie robią Twoje fotografie opatrzone piękną narracją.
Wreszcie miłość do świata zwierzęcego i duża wiedza zarówno o faunie i florze , z którą obcujesz i której piękno oraz wartość doceniasz, opisujesz i- co wyraźnie widać w Twoich postach - także kochasz.
Jeśli pozwolisz, będę często do Ciebie zaglądała.
Tymczasem życzę Ci powodzenia w dalszym upiększaniu swojej działeczki.
Ja też zaczynałam od odchwaszczenia i doprowadzenia ugoru do jakiej takiej kultury, a dziś brakuje mi już miejsca na nowe chciejstwa.

Ps. Mam mnóstwo rozmaitych nasion kwitnących roślin i gdybyś była zainteresowana, chętnie podeślę Ci ich listę na pw.
Nie sprzedaję, rozdaję .

[Blueberry]

Lucynko bardzo, bardzo mi miło i serdecznie zapraszam

Zdjęcia już wspomnieniowe, bo po ostatnich przymrozkach nie uchowało się prawie nic kwitnącego. Przez najbliższe 4 miesiące kwiaty zobaczymy tylko na parapecie lub w kwiaciarni, chyba jedynie jakaś uparta stokrotka w osłoniętym miejscu może się pokazać nawet w styczniu... Pomarańczowe nagietki kwitły do końca, o dziwo pokazał się jeden jedyny żółty kwiat, tak przekornie dopiero w ostatnim pokoleniu. W przyszłym roku na pewno zobaczymy takie same nagietki, ale mam nadzieję również na żółte, choć nigdy nie wiadomo co wyrośnie z zebranych nasion.









Z dwóch posadzonych w tym roku chryzantem przeżyła jedna - mam nauczkę na przyszłość, jeśli coś posadzisz, trzeba jeździć i to podlewać W doniczce były trzy kolory, bordowa i żółta postanowiły jeszcze raz zakwitnąć. Kwiatuszki marne, nie zdążyły się nawet do końca rozwinąć przed przymrozkami, ale brawa za dobre chęci Mam nadzieję że roślinka przeżyje, po zapowiadanym na najbliższe dni ociepleniu muszę zabezpieczyć ją oraz inne młode byliny przed mrozem:





Groszek szerokolistny niezniszczalny jest... Kwitnie głównie latem, ale pojedyncze kwiaty pojawiały się jeszcze niedawno, dopóki nie ściął ich mróz. Całkowite pozbycie się tej rośliny jest niemożliwe, ma korzenie gorsze niż jakikolwiek chwast, z pewnością więc zobaczę wiosną dziarsko odrastające groszki

[slanka-flora]

Nawet nagietki w połowie listopada są atrakcyjne
Z chryzantemami różnie bywa Ja nie eksperymentuję,bo szkoda
czasu i atłasu
Pozdrawiam,
Slawek