Dzień dobry. Śledzę ten wątek z zainteresowaniem, gdyż też sobie posadziłam catapę. Nic nie wiedziałam o jej cudownych właściwościach i tym bardziej się cieszę, że ją kupiłam.
Myślę też, że jeżeli ktoś napisał, że ma catalpa 40 cm strąki i wiszą one do ziemi, to raczej ma rację. Nie wiszą przecież do nieba.
Gdy Twoja nowo posadzona Catalpa wyrośnie do wysokości 20 m. w górę i 15 m. w koronie, to strąki raczej ziemi nie dosięgną. Poczytaj na forum jakie rozmiary osiąga to drzewo. Żadnych cudownych właściwości leczniczych również nie posiada, a to co ludzie wypisują jest tym, na co należy brać sporo dystansu.
Ja z góry moich liści wina nie zrobię, a raczej nalewkę, lub skręta. Po zażyciu popatrzę, jak działa odstraszanie komarów, nawet do 40 m (w/g niektórych handlarzy - naciągaczy na Alle.ro)
Czekam na inne ciekawe propozycje zastosowania liści tego pięknego drzewa (nawet z mączniakiem)
Nigdzie nie przeczytałam, że dosięgną ziemi, tylko, ze tak sobie dyndają do ziemi. Wcześniej wspominano, że kwiatostany sterczą... w górę.
Cieszyłabym się dożycia tych 20 metrów w górę i 15 wszerz. Na razie będę się martwiła, czy przetrwa zimę.
A tak a propos... ludzie przytulają się do brzóz, robią napary z huby. Co im szkodzi wierzyć w cudowne właściwości catalpy? Ona i tak jest tak urokliwa, że aż serce rośnie.
Trochę więcej dystansu i więcej uśmiechu życzę, pozdrawiając serdecznie.
Zapach kwitnącej Catalpy jest trudny do określenia. Z moich wonnych obserwacji, mogę porównać do zapachu delikatnej wanilii z domieszką czegoś co trudno określić. Pszczoły to wiedzą, a ludzie mają z tym problem. W spokojne wieczory delikatny zapach unosi się z lekkim powiewem wiatru, na odległość do 10 metrów. To jest moja opinia na temat zapachu kwiatów. Zapach potartych liści, to zupełnie inny temat.
Odwiedziny drzewa w okresie nie kwitnienia, nie ma sensu. Jest piękne właśnie z obfitości kwiatów i to jest najwartościowsza cecha tego drzewa. Mniejszą rolę spełniają liście, ich barwa (Aurea), wielkość, kształt korony w moim przypadku corocznego formowania z powodu skąpej działki.
Według mnie ,szczęśliwej posiadaczki katalpy Aurea,ona wprawia w stan zauroczenia jak zakwitnie.
Wielka radość!!!
Niestety nie wąchałam,za wysoko były kwiaty.
Na zapach jakoś zawsze zwrócić uwagę ale na te "storczyki" na drzewie zawsze patrzę z zapartym tchem. Pięknie uformowana korona daje taki parasol a w nim przepiękne kwiaty, bajka.
No i mogę sobie tylko pomarzyć o powąchaniu kwiatów, byłam dzisiaj obok miejsca gdzie rosło...zostało wycięte w pień razem z innymi drzewami bo rosło na drodze drutów (teraz już sama nie wiem czy te słupy tam stały czy nie, nigdy nie zwracałam uwagi ale wydaje mi się, że je postawili dlatego wykarczowali kilkanaście drzew razem z Catalpą ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"