Przydomowa hodowla kur cz.1
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur
a czy kuna przedostanie się przez oczko siatki ogrodzeniowej?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Zależy jakiej wielkości oczka, młody szczur przejdzie przez oczko 20mm, część hodowców twierdzi że powyżej 25mm kuna już się przeciśnie, no ale to w zamkniętych wolierach...jeśli wybieg nie jest zabudowany to się wdrapie po siatce do środka i wyjdzie tak samo, lis złapie ptaka w pysk i da radę go wynieść, poszukaj czy nie leży gdzieś w jakimś dole lub pod krzakami...wtedy prawdopodobne jest że to jednak kuna.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Przydomowa hodowla kur
Ja mam ten sam problem - to znaczy z powrotem do domu po zmierzchu w okresie zimowym. Obecnie nie mogę z tym wiele zrobić ale w nowym kurniku (może już w przyszłym roku) chcę przemyśleć automatyczne zamykanie.
Może pomyśl nad czymś takim. Ja na razie widzę to w taki sposób, że kurom na dzień (gdy wiem, że wrócę późno) zostawiałbym niewielki otwór (np w drzwiach wejściowych), który byłby przymykany klapką, która spadałaby sama pod ciężarem i się blokowała (by nic jej nie podniosło samoczynnie - coś na zasadzie zatrzasków w żywołapkach).
Klapka ta (coś jakby gilotyna) musiałaby być oczywiście otwierana ręcznie (poza wyjątkiem opisanym niżej) a jedyny problem to byłoby jej zamykanie. Tutaj juz mam pomysł na prosty haczyk (na którym byłby zawieszony sznurek), który by był zwalniany przez elektromagnes, który z kolei uruchamiałby się włącznikem czasowym ustawionym na godzinę, w której mam pewność, że kury już są w środku.
A co do wspomnianego wyjątku - problem stanowi również sytuacja gdy wyjeżdżam do pracy np. o 5-6 i również musiałbym otworzyć kurnik gdy jeszcze jest ciemno. Tutaj otwieranie chyba już wymagałoby jakiegoś silnika krokowego ale to jeszcze muszę przemyśleć. Może całość (otwieranie i zamykanie) dałoby się zrobić bardziej mechanicznie a tylko wyzwalać z włącznika.
Problem jeszcze jest w braku zasilania z sieci i awaryjności takiego rozwiązania (np. odcięcia jakiejś kury na zewnątrz bez możliwości wejścia lub awaria skutkująca nie otwarciem się rano i pozostawienie wszystkich kur w środku na cały dzień).
Co by nie było - na pewno najlepszym rozwiązaniem byłby ktoś, kto mógłby to zrobić - o ile ma się kogoś takiego. Nawet jeśli miałoby to być zwykłe pociągnięcie za sznurek w celu podniesienia klapki rano i zwolnienie tego sznurka pod wieczór.
No ale jak się nie ma kogoś takiego to pojawiają się pomysły jak wyżej...
Może pomyśl nad czymś takim. Ja na razie widzę to w taki sposób, że kurom na dzień (gdy wiem, że wrócę późno) zostawiałbym niewielki otwór (np w drzwiach wejściowych), który byłby przymykany klapką, która spadałaby sama pod ciężarem i się blokowała (by nic jej nie podniosło samoczynnie - coś na zasadzie zatrzasków w żywołapkach).
Klapka ta (coś jakby gilotyna) musiałaby być oczywiście otwierana ręcznie (poza wyjątkiem opisanym niżej) a jedyny problem to byłoby jej zamykanie. Tutaj juz mam pomysł na prosty haczyk (na którym byłby zawieszony sznurek), który by był zwalniany przez elektromagnes, który z kolei uruchamiałby się włącznikem czasowym ustawionym na godzinę, w której mam pewność, że kury już są w środku.
A co do wspomnianego wyjątku - problem stanowi również sytuacja gdy wyjeżdżam do pracy np. o 5-6 i również musiałbym otworzyć kurnik gdy jeszcze jest ciemno. Tutaj otwieranie chyba już wymagałoby jakiegoś silnika krokowego ale to jeszcze muszę przemyśleć. Może całość (otwieranie i zamykanie) dałoby się zrobić bardziej mechanicznie a tylko wyzwalać z włącznika.
Problem jeszcze jest w braku zasilania z sieci i awaryjności takiego rozwiązania (np. odcięcia jakiejś kury na zewnątrz bez możliwości wejścia lub awaria skutkująca nie otwarciem się rano i pozostawienie wszystkich kur w środku na cały dzień).
Co by nie było - na pewno najlepszym rozwiązaniem byłby ktoś, kto mógłby to zrobić - o ile ma się kogoś takiego. Nawet jeśli miałoby to być zwykłe pociągnięcie za sznurek w celu podniesienia klapki rano i zwolnienie tego sznurka pod wieczór.
No ale jak się nie ma kogoś takiego to pojawiają się pomysły jak wyżej...
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Na yt jest pełno filmików pokazujących takie rozwiązania tylko niestety mało instrukcji jak to zrobić...szczególnie krok po kroku, tu już trzeba się wykazać umysłem MacGyvera i znajomością angielskiego (otwieranie/zamykanie, oświetlanie i ogrzewanie, podgrzewanie wody w zimie, nawet elektryczne ogrodzenie odstraszające drapieżniki), wszystko to działa za pomocą małych baterii słonecznych które są połączone z akumulatorami najczęściej schowanymi w kurniku.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur
te wszystkie rozwiązania wydają mi się zbyt trudne do zrealizowania...a czy może ktoś się orientuje czy działają te odstraszacze ultradźwiękowe na kuny?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Wszystkie ultradźwiękowe urządzenia mają wątpliwą skuteczność, dodatkowo jeśli będzie działać to można założyć że okoliczne psy i koty dostaną zajoba
, chociaż patrząc na ultradźwiękowe straszaki na krety...są bardzo wyczulone na dźwięki a nic sobie z takich zabawek nie robią i je podkopują, najpewniej byłoby kupić żywołapkę i mieć już zabezpieczenie na wypadek szczura/kuny/lisa na przynajmniej kilkanaście lat.

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Agga167
- 200p
- Posty: 209
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur
To chyba sama poszukam. Na deszczówkę też sama kupowałamGinka pisze:Można czasem łatwo znaleźć oferty gdzie ludzie sprzedają takie beczki...ale muszą być koniecznie po jedzeniu, bo trafiają się też po olejach i innych takich świństwach (również są bardzo przydatne na deszczówkę).

apw81, bardzo mi przykro z powodu kurek

Kurki poprawiły się ze znoszeniem jajek. W trzy dni 10 zniosły (mam 7 kur). Nie wiem, możliwe, że to przez urozmaicenie diety? Buraki ćwikłowe i marchew im rozdrabniam i gotuję. I jeszcze kiełki pszenne. Wszystko znika

Agnieszka
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur
Moje dostają teraz gotowaną dynie i inne warzywa i też się dobrze niosą.
A może fajnego pieska wyszkolić, żeby pilnował kury, ale ich nie ganiał?
A może fajnego pieska wyszkolić, żeby pilnował kury, ale ich nie ganiał?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Ja bym im tych warzyw nawet nie gotowała, marnują się przy tym witaminy, wystarczy potrzeć na grubym oczku jeśli ptaki nie mają ostrych dziobów, niech jedzą surowe, lepiej im to zrobi.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur
Jak duża marchew, można zetrzeć, ale drobiazg lepiej dla palców jak się ugotuje
Gotuję razem z ziemniakami i gniotę na miazgę razem z posypką.Czasami trochę białego sera, czasem kawałeczki sadła. Wcinają aż się kurzy.

Gotuję razem z ziemniakami i gniotę na miazgę razem z posypką.Czasami trochę białego sera, czasem kawałeczki sadła. Wcinają aż się kurzy.
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Mama gotując ziemniaki z innymi warzywami i odrobiną kaszy również rozgniatała że się ciapleta robiła...kaczki takie wolą ale u kur już dawno zauważyłam że wolą w kawałkach bez rozgniatania...no i smakowiciej wygląda (kiedyś jak dziadek gotował łupiny królikom posypując śrutą, takie zapachy robił że z chęcią by się takie potrawy zjadło
, a teraz gotując kurom warzywa w kawałkach przypomina się dawne czasy
), racja mysich ogonków nie ma co nawet kroić a co dopiero trzeć
.



"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur
Jakbym miała jakiegoś bąka, to bym im może i siekała to wszystko, ale nie mam i nie mam ochotnika do tarcia tych kilogramów dyni, więc najłatwiej ugotować. Surowego dobra mają jeszcze pod dostatkiem na podwórku.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Czy młode kurki/kurczaki-jeszcze popiskują, mają około 12-15 tygodni, które nie były jeszcze wypuszczane na dwór, można wypuścić gdy jest 10 stopni i bez deszczu..? Za bardzo nie chcą wychodzić z kurnika, są u mnie dopiero kilka dni, ale otwieram im okienko wyjsciowe przy tej temperaturze...a może za wcześnie?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
10 stopni to chyba trochę mało, szczególnie jeśli jest wiatr to odczuwalnie jest jeszcze mniej, hartuj je powoli a jeśli nadarzy się słoneczny i w miarę ciepły dzień spróbuj je zachęcić do opalania (wysokobiałkowa dieta pomaga w pierzeniu, tak samo tłuszcze zwierzęce i roślinne, chronią przed zimnem).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Chciałabym wiosną po raz pierwszy wyhodować własne kurczaczki. W tym sezonie miałam jedną kurkę która bardzo uporczywie kwoczyła. Podbieraliśmy jej jajka,bo zbliżała się jesień i nie mieliśmy odpowiedniego pomieszczenia żeby kwokę z kurczętami odizolować. Teraz mam na oku coś takiego :

Jest to bardzo małe-domek ma wymiary 64 cm x 64 cm x 100 cm wys., a wolierka 95 cm x 55 cm x 63 cm wys. W srodku jest lęgowisko 40 cm x 40 cm. Czy wystarczyłby taki domek z tym malym wybiegiem dla kwoki z kurczętami?? Zakladam, że jakas młoda kurka zakwoczy wiosną i maluchy podrosną do jesieni i dołączą do stada.

Jest to bardzo małe-domek ma wymiary 64 cm x 64 cm x 100 cm wys., a wolierka 95 cm x 55 cm x 63 cm wys. W srodku jest lęgowisko 40 cm x 40 cm. Czy wystarczyłby taki domek z tym malym wybiegiem dla kwoki z kurczętami?? Zakladam, że jakas młoda kurka zakwoczy wiosną i maluchy podrosną do jesieni i dołączą do stada.
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud