Taki - sobie ogród cz.6

[PEPSI]

Moje dalie w donicy wniosłam na noc do domu. W nocy coś czuję, że będzie poniżej zera, taka zimnica teraz jest
Od kilku dni, zaraz po wstaniu lecę do okien oglądać, czy dalie jeszcze stoją. Mam nadzieję, że chociaż tą doniczkową uda mi się jak najdłużej zachować kwitnącą. Jest cudowna.
Róże masz smaczne, ktoś je nieźle pokosztował
W mojej B nie było przecen....a może i dobrze, bo bym MUSIAŁA kupić a potem posadzić I to już by było piętrowe sadzenie.

[christinkrysia]

Miłko chętnie skorzystam z propozycji bo nawet myślałam aby w nowym sezonie mieć coś nowego. "Lesk" kolorystyką pasowałaby więc zapisz mnie w kajecik. Może do towarzystwa jakąś odmianę o kulistym kształcie z misternie ułożonymi płatkami byś znalazła ... byłabym wdzięczna
Czy Hosta Paradise Island jest z grupy powtarzających kwitnienie czy chwilowy wybryk?
Hosty od Ciebie nabrały tężyzny - za rok będą brylować na rabatach .

[Florian Silesia]

Dzięki za 'Spitzbube'
Zapisałem sobie jeszcze 'Sassafrass' i 'Silver Years', bo też piękne!

[silvarerum]

Właśnie miałam zapytać, czy już wsadziłaś te ładnie zapakowane cebulki? Ale doczytałam, że już są w ziemi. Moje tulipany czekają jeszcze. Sprężę się w poniedziałek.

Będzie żal jak przyjdą przymrozki, bo dalie jeszcze mają wiele do pokazania. Chociaż widzę, że niektóre mimo podpierania po tych deszczach zaczynają się pochylać. Zwłaszcza ta z wielkimi talerzami Biała Perfekcja.

W sumie jesień fajna jest - można uruchomić wędzenie

[Wanda7]

Też jestem w trakcie sadzenia cebulowych i tak jak ty nie sadzę już w koszyczkach. Aż się uśmiałam, gdy napisałaś o tych koszyczkach walających się po ogrodzie, bo mam to samo. Część oddałam, część wyrzuciłam, ale nadal mam sporo po kątach. To było jeszcze w czasach, kiedy wykopywałam cebulki. Potem jednak przestałam wykopywać, bo i tak kwitły jak chciały. To znaczy większość na drugi rok oczywiście nie chciała... Teraz nie wykopuję i mam spokój.

[3 KOTY]

Witaj Milko! Po długiej nieobecności czas się uaktywnić. Ile Twoja Edenka zajmuje miejsca po zakulkowaniu?

[sweetdaisy]

Miłka, i mnie wena coś ostatnio opuściła forumowo i ogrodniczo. Jesień jakoś w moim ogrodzie sama sobie radzi, nie trzeba jej pomagać
Posadziłam truskawy, trochę cebulek, grabię raz po raz liście i to tyle, czekam wiosny
Aha no i dale jeszcze po mrozach wykopię i kilka spróbuję przechować, zobaczymy co one na to
Twoje jak zwykle wchłaniam wzrokiem przez monitor, cuuudne

[LadyK]

Ja cebulowe w tym roku już posadziłam jakoś mi się nie chciało z tym czekać choć wiem, że byłoby lepiej. No a te koszyczki się u mnie sprawdzają więc już bez nich nie sadzę. Kiedyś już miałam sytuacje, że wyobrażałam sobie jaką piękną kompozycję będę miała wiosną a tu zonk wszystko nornice wyjadły.

[leszczyna]

No to jak wszystkie sadzicie cebulowe to ja w sobotę też spróbuję posadzić.
Podobnie jak Zuza mam lenia na wszystko widać to nawet po wpisie.

[DTJ_1]

"Podglądam forum, regularnie coś wpisuje, żebyście nie myśleli, że gdzieś zginęłam, ale czasu mało, wena coś mniejsza, tak jesiennie..." Miłeczko mam dokładnie to samo, po prostu jesień. Ale wstawiaj trochę swoich fot, bo są naprawdę piękne, moje dalie już w piwnicy, wcześnie zaczęły kwitnąć i marnie ( mrozek) , szybko skończyły .

[takasobie]

Dorotko! Tak to juz jest na koniec sezonu. Poszperam i powstawiam chętnie, a w weekend ma być pogodnie i może jesiennych impresji porobię, choć niewiele nadaje się do fotografowania.

Krysiu! Ja posadziłam w końcu w weekend, ale w bólu, bo trochę chora byłam. Syn mi trochę pomógł. Została mi jedna paczuszka takich botanicznych. Żeby zachować zdrowie psychiczne i dobry nastrój, nie można iść pod prąd. Jak się ma lenia, trzeba odpuścić i ... poczekać na wenę!

Lady Kasiu! Ja się wkurzałam, jak gdzieś wbiłam łopatkę i na koszyk natrafiłam połowę koszyczków tak pokiereszowałam. U mnie tylko przy mroźnej zimie jakieś gryzonie buszowały pod śniegiem i mi zeżarły hostę Patriot. Tzn 3 hosty Patriot. Potem ledwie odrosła, a kolejne lata to była walka z chorobami W końcu wyrzuciłam i spaliłam.

Zuza! To tez wyciszamy się zimowo i nie co dzień wpisujemy nowiny z ogrodu, bo praktycznie w ogrodzie jestem 2-3 razy w tygodniu, a nie codziennie jak latem. Wszystko poszargane, posklejane. Jutro 20.10, czyli Ireny. Dziś muszę zrobić ostatni w roku daliowy bukiet z tego, co zostało i jutro zanieść mamie na imieniny. Potem niech się dzieje, co chce!
Dalie próbuj przechować, kto wie, może się uda całkiem nieźle!

Marta! Witaj z powrotem! Jak miło! Edenkę zakulkowałam (trochę szumnie powiedziane, bo przygięłam jeden pęd) i teraz zajmuje tak 60-70cm. No i nie puściła kolejnych tak długich pędów, a myślałam, że ją sporo zagęszczę...

Wandziu! O ten spokój właśnie chodzi! Nie można przesadzać. Jeśli giną jakieś tulipany bądź narcyzy, to znaczy, że słabizny! Kilka odmian tulipanów rośnie u mnie kilkanaście lat i nie zaszkodziło im kopanie, szarganie, wsadzanie dalii itp. A były też egzemplarze, które się zbiesiły i już dawno ich nie ma Trudno!

Sylwia! Jeszcze jedna ładnie zapakowana paczuszka czeka na zakopanie, bo mi się zawieruszyła
Wędzenie zaplanowane na niedzielę, a wędzarnia jeszcze nie dokończona. Jeszcze małżonek musi coś tam wymurować, uszczelnić...

Florku! Silver Years pewnie będzie do dyspozycji, ale Sassafrass to zza oceanu i nie wiem, jak przyrosła karpa. Bo ja dostałam jedna pyrkę z oczkiem, oni tak wysyłają...

Krysiu! Cieszę się, że hosty się przyjęły. A Paradise Island chyba po prostu zaspała. Fajna niezawodną dalią z kształtnymi kwiatami i bezproblemowa jest Bride to Be. Ona może kulista nie jest, a grzybieniasta, ale niesamowicie wdzięczna. Ale może już ją masz? Może Złota Miłka Ci się spodoba? Jest niesamowita w swoim kształcie Wiosną ocenimy, co tam ładnie się przechowało i da się podzielić.

Małgosiu!Róże objadły mi robaki i załatwiła do końca plamistość W przyszły roku za wszystko się wezmę. Już nawet kupiłam środki
A w B byłam jeszcze, bo chciwość zieleniny mi nakazała, ale sprzątnęli mi sprzed nosa, tzn zwinęli kram z cebulami.

Mariola! Nie dziwię się, ale już się przyzwyczaiłam. Nie robię wszystkiego w jeden dzień, bo bym zwariowała Robota jak każda i synek mi pomaga.

Gosia! Mieczyków nawet nie ruszyłam. Zawsze mam 100-120 sztuk do wykopania. Chyba w ten weekend będę musiała to zrobić.

Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny. Jest mi bardzo miło, że tu zaglądacie Jak pisałam, w ogrodzie mnie nie ma, ale to normalna kolej rzeczy. Jak sadziłam tulipany w różami wbijającymi się w tyłek i klejącymi liśćmi dalii na twarzy, myślałam o pięknej wiośnie ze śpiewem ptaków, kwitnącymi śliwami i tulipanami.
Trzeba przygotować karmniki, zamówić ziarno. Dalie wykopię pewnie pod koniec miesiąca, niezależnie, czy będzie mróz, czy nie.
W weekend wędzenie i wykopki mieczyków. Pewnie też poucinam byliny, przynajmniej częściowo.
Wczoraj w tym zimnisku i prawie po ciemku wyciskaliśmy ostatnią porcję jabłek na cydr. Już nie swoich, a z zaprzyjaźnionego sadu. Wyszło coś 34l soku. Już czeka z rureczką na fermentację. Ten letni cydr całkiem smaczny, próbowałam w sobotę.

Kilka na dziś ( z wrześniowego i październikowego archiwum):

Babylon Purple


Mieszanina


Lesk


Crazy Love


Mom and Dad


Foxy Lady


Black Jack


Caribbean Fantasy


Anna Donatz


Faberge i Neva lotus Sunset


Mam nadzieje, że nie powtórzyłam ujęć. Teraz nie kwitną tak ładnie, ale kilka sztuk całkiem fajnie wygląda!

[Wanda7]

Miłka, co sądzisz o moim pomyśle, żeby uprawiać dalię w donicy, a potem tę donicę wstawić tak jak jest do nieogrzewanego garażu, prawie ciemnego. Na wiosnę po przymrozkach wystawić tę donicę z powrotem do ogrodu. Czy niewykopana karpa przetrwa w tym garażu zimę?

[3 KOTY]

Wtrącę się do tematu - u mnie dalie tak przetrwały. Ja uprawiam dalie w donicach z braku miejsca - latam potem z tymi donicami jak głupia po całym ogrodzie.

[Wanda7]

Marta, a jak duże masz te donice? 7-litrowe wystarczą?

[takasobie]

Oczywiście, że można tak przechować, ale w kolejnym roku należy ziemię wymienić, żeby miały co jeść.