Mój hosting strajkuje, dlatego wczoraj nie podzieliłam się radosnymi wiadomościami. Oczywiście prognoza się nie sprawdziła, było ładne słońce i ciepło. Trawnik zmniejszył się o kilka metrów kwadratowych.

Niestety nie było pomocników, więc darń tylko została odwrócona. Najwyżej wiosną, to co się nie rozłoży, usunę do kompostownika. M zadowolony, bo już ma dość walki z kopcami kretów. Przesadzę do przodu większość istniejących roślin. Szczególnie cztery rozplenice, bo duszą się, oraz różowe jeżówki, które są za blisko świerków. Reszta w sferze niesprecyzowanych planów.
Dorotko dzięki, miła jesteś,

ale moje próby uładzenia ogrodu według własnej wizji raz się udają, a raz nie.

Na rabacie przy garażu widać, dlaczego warto sadzić hortensje. Nawet jak już ogród mało kolorowy, to hortensje i zimozielone sprawiają, że nie jest smutny. red Baron coraz bardziej mi się podoba, a że rozrasta się szybko, to wiosną zagości też na poszerzonej rabacie.
Maryniu pogoda mi się udała.

Zrobiłam też porządek z werbeną, wszystkie wyrzuciłam na miejsce do palenia, może mniej siewek będzie.

Variegatus miałam dwa lata i tej nieciekawej zimy z trzech został jeden z dwoma pędami. Te na rabacie to młode, posadzone wiosną. Łudzę się, że przetrwają i zwiększą objętość. U mnie nie zdążyły się porozłazić.
Aniu ogród jest niewielki. Mam dużo rabat, bo na środku jest trawnik, a wokół niego i domu są rabaty, w tym jedna na 30 m skarpie. Mam gdzie sadzić rośliny.

Zdjęcie z 2 października. Wczoraj jeszcze trawnika ubyło, jak w większości ogrodów.

Mnie trawami zaraziła znajoma ogrodniczka i teraz nawet jak wypadają po zimie, to sadzę kolejne. Lubię ich szum, szczególnie przy tarasie.

U ciebie komary, a ja dopiero teraz pomyślałam, że nie ich widziałam u siebie w ogrodzie.
Lucynko dziękuję,

ta rabata z Red Baronem będzie warta pokazania, jak w przyszłym roku będzie mieć wyższe piętro. Zakwitnie tam hortensja Pinki Vinki na pniu i miniaturowa Bobo. Mam nadzieję, że bordowe jeżówki też przeżyją i zwiększą liczbę kwiatów.
Małgosiu u mnie już trochę przymroziło, ale hortensje i róże jeszcze ładnie się trzymają. Rabata przy garażu za wąska na przeróbki, więc będzie cały czas taka sama.

Tylko z przodu jakieś drobne byliny lub jednoroczne udaje się wcisnąć.
Krysiu nie usunęłam darni, mam nadzieję, że trochę do wiosny się rozłoży na rabacie. Oboje mamy problemy ze stawami, a znaleźć kogoś do pomocy trudno. Mieliśmy zaprzyjaźnionego młodego człowieka, ale skończył naukę i poszedł do pracy. Niestety moje nowe cebule muszą poczekać do przyszłego tygodnia. Trawami na pewno będziesz się cieszyć, świetnie wyglądają w różnym zestawieniu. Ja eksperymentuję z nimi w różnych miejscach.
Wandziu lawendę przycięłam bardzo ostro, obraziła się i dopiero teraz pokazuje kwiaty.
