Basiu - obserwuję wszystko, co się da,łącznie z sobą,
i informuję, że póki co jeszcze ja się jeszcze nie rewersuję
A z tymi kółkami to chyba bym się bała, żeby mi się regalik nie rozjechał
Dalisbea - witam Cię i dziękuję za miłe słowa
No to chyba znalazłam przyczynę, że irezynka mi wariuje,
po prostu trzeba było ją ukraść, wtedy na bank byłaby ok
Dowiadywałam się u osób dobrze poinformowanych, a konkretnie w krakowskim OB,
czy roślinka wróci mi do poprzedniej formy - niestety nie wróci.
Monika - dziękuję
W ogrodzie botanicznym mi powiedziano, że jedną z przyczyn rewersji jest wiek rośliny.
Im starsza, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia rewersji.
No ale irezyna u mnie ma raptem ... ze 3 miesiące !!
Kasiulek - dziękuję
A żebyś wiedziała, ja już w poziomie zajęłam całą,
możliwą do zajęcia powierzchnię, i teraz powoli idę w górę
Regalik z ikei.
Żanet - bardzo Ci dziękuję za krzepiące słowa
I śmiej się do woli, no takie już moje szczęście, że zielone żartownisie mi się trafiły
Natalio - z odmianami variegata to wiedziałam, że choć z trudem,
to jednak można próbować je jeszcze odzyskać.
Ale żeby tak irezyny po kolei
Lucy - życzę szerokiej, takiej 4-pasmowej, drogi, a nawet autostrady z krotonami
Jakby co, to aktualnie próbuję ukorzenić jedną z moich odmian.
Nie wiem jaki będzie finał, ale póki co - szczepka nie gnije !!
Haniu - witam i dziękuję za pochwały
Jeszcze odnośnie rewersji, to dowiedziałam się, że owszem,
jest ona dość popularna wśród doniczkowców.
Ale ponoć sansewierie bardzo rzadko rewersują !!
Będą wykłady dla studentów z ekscesów mojej sansewierki
Karolka - kwitnienia tuż tuż
Troszkę radości i słonka jesienną, wieczorową porą.
Radości dostarczyły mi najświeższe nabytki
Byłam w ostatni wekend na jesiennych targach ogrodniczych w Krakowie,
oczywiście jak co roku - z myślą o zakupie tillandsii.
A wróciłam z ... sukulentami !!
Tak pięknych okazów, jakie widziałam na stoisku wystawowym u państwa Granowskich,
kwitnących, pięknie rozrośniętych, cudnie uformowanych, to ja w życiu nie widziałam
Kupiłam parę maluszków, które ponoć baaardzo szybko się rozrosną.
Crassula perforata 'Variegata' - polowałam na nią bo jest obłędna !!
Uwielbiam jej pokrój - nie rozjeżdża się na boki, ale rośnie pięknie, strzeliście w górę.
No i te kolorki
A poniżej z moją drugą, zwykłą, zieloną odmianą
Crassula marnieriana - też już mam jedną, ale ta wydawała mi się
troszkę inna.
No i w dodatku kwitnie !!
Całość, z tymi kwiatuszkami, wygląda według mnie cudnie.
Ale drobny szczegół - kwiatuszki, chociaż to nie
śmierdziuszki, okropnie ... cuchną !!
Senecio herreianus - tego jeszcze nie miałam.
Ale - im dłużej mu się przyglądam, to mam wrażenie, że to nie jest jednak herreanus,
ale citriformis, który już posiadam, obym się myliła ...
No i oczywiście nie mogłam sobie odmówić, żeby nie kupić też
szkaradków
Orbea decaisnecana - drugi, a raczej trzeci egzemplarz w mojej kolekcji ...
Drugi przyjechał całkiem przez przypadek - roślinka była w doniczce z zamówionym, taki bonusik.
No a ten na targach wyglądał pięknie, i wręcz krzyczał do mnie 'zabierz mnie do domu'
Dla porównania wielkości i koloru, z innym egzemplarzem - na fotce z lewej
Edithcolea grandis - też już mam jedną, ale mniejszą.
Zakupiona na targach jest już dużą, dorosłą, pięknie wybarwioną roślinką.
Mój starszy egzemplarz nie zdążył się przez sezon opalić, przyjechał do mnie w sierpniu.
Na nowej
edytce był pąk kwiatowy, ale tak jak się obawiałam - padł ...
No niestety najpierw zmiana miejsca i podróż roślinki na targi do Krakowa,
a potem kolejna zmiana miejscówki, to kwitnienie nie mogło się udać
Ale za to może uda się z innymi, bo pączki
szkaradków nadęte prawie do granic możliwości

Już się nie mogę doczekać finału !!
Piarantusik obsypany kwieciem
Orbea, a raczej orbelia - prawie, prawie gotowa do akcji
No i rozpędzona stapelia - z drugim już kwiatkiem, a trzeci i czwarty w drodze.
I jeszcze taki bonusik - tuż nad megapączkiem pięknie się rozwija ... nasiennik !!
Tak pilnowałam kwiatka, żeby muchy go nie zapaskudziły, ale się nie udało ...
Muchy normalnie jak pszczółki, pracowite takie

zapyliły kwiat
Pomimo paskudnej aury - duuużo słonka życzę, i oczywiście jeszcze mnóstwa pięknych kwitnień !!