
Kasiu na działce dom i duży garaż. Za garażem drewutnia, kompostownik, trochę miejsca na drobiazgi i malutki zielnik. Rabaty od strony północnej i przy garażu wąskie, więc zagospodarowane kwiatami, bo trawnik nie miałby tu racji bytu. Pewnie dlatego wydaje się, że taki duży mam ogród. Trawnika mam niedużo, tylko jak zrobię z okna zdjęcie, wydaje się ogromny. Pod częścią trawnika są zakopane dwa tysiąclitrowe zbiorniki na deszczówkę, więc też nic tam nie sadzę. Na pewno jeszcze w październiku będzie kilka ciepłych dni, wszystko zrobimy.

Aniu masz rację, że najważniejsze własne miejsce.



Miłko cynie z hortensjami jakoś przypadkiem wymyśliłam i całkiem mi się spodobało to zestawienie.


Reniu nieważne ile arów, ważne jak zagospodarowane.




Moniko cynie na rabacie czerwonej chyba w przyszłym roku zmienią kolor na biały.


Lucynko lubię kwiaty w kroplach, są takie słodkie.


Basiu na zimę nie okrywam żadnych roślin. Perowskia radzi sobie doskonale, jej szkodzi zalegająca woda, mróz w suchym podłożu jej nie straszny. Podsypuję popiołem z kominka, ona lubi zasadowe podłoże. Moje samosiejki też były słabe, ale wiosną przytnę nisko nad ziemią i ładnie się rozkrzewią. Zostawiam tylko mocniejsze, 5-10 cm pędy.
Martuś miło mieć własny ogród, nawet najmniejszy.



Niestety zdjęć dziś nie udało się zrobić, kilka z niedzieli. Jesienne kolory już się pojawiają.


