Ostatnio za duzo się u mnie dzieje i wciąż po za domem jestem, więc rzadko się wpisuje. Zjeżdżam praktycznie weekendami, bo akurat konkursy na największe dynie się odbywają, więc wykorzystuje weekend na maxa, by coś jeszcze podziałać.
W tamtym tygodniu odbył się konkurs na największe dynie w Krapkowicach, a wczoraj w Grzybnie. Na tym pierwszym moja dynia zajęła piąte miejsce, natomiast wczoraj udało się wskoczyć na pudło i uzyskać drugie miejsce. Na obu konkursach nasze stowarzyszenie miało swoje stoisko z warzywami gigamtami, które cieszyło się sporym zainteresowaniem, z czego się bardzo cieszę.
Powracając do spraw ogródkowych, to zacząłem już sprzątać poletka dyniowe, jedno to po kabaczkach i fieldach mam już w ponad połowie przekopane, jednak za sucho było i zrezygnowałem(dziś na szczęście wkońcu pada i to całą noc i dzień

).
Zlikwidowałem też pomidory pod daszkiem, przekopałem całość, wysiałem poplon i solodnie podlałem.
Na poletku po kabaczku, które przekopałem tydzień temu, widać już ładnie skiełkowany poplon.
Przekopałem też poletko po ogórkach ale tam ze względu na brak deszczu i piaszczystą glebe, poplon słabo wzeszedł ale myśle że od dzisiaj pójdzie ostro ze wzrostem.
Na działce pozostały jeszcze do wybrania: buraki, marchewki, pietruszki, pory, selery i skorzonery. Nie śpieszy mi się na razie z ich wybraniem.
