Podlewanie kaktusów i sukulentów

[olqa11]

Witaj blabla chciałam się ciebie zapytać o twoje górskie roślinki - kiedy dajesz roślinką ostatni raz wody? czy teraz jeszcze podlewasz? czy podsuszasz roślinki do zimowania?

Ja dziś jeszcze delikatnie podlałam swoje Cintia, Aylosera, Sulkorebutia, Copiapoa itd.

[blabla]

Duże rośliny od jakiś 3 tygodni mają już sucho. 2-3 letnie rośliny ostatni raz podlałem w ubiegłym tygodniu bo aura jest fantastyczna i niech jeszcze trochę podrosną. Siewki podlałem wczoraj, do końca tygodnia ich płytkie kuwetki na pewno przeschną. Ważne jest, by jak się zaczną jesienne chłody i słoty wszystkie kaktusy miały bezwzględnie sucho.

[tom_ek]

Czy można już podlać Pediocactus, czy jeszcze się chwilę wstrzymać?

[peter86]

możesz spokojnie jak są na korzeniu. ja swoje P. simpsonii posypałem śniegiem już 2x. to najlepsza pora do takich zbiegów.

[tom_ek]

Dzięki Peter, pedio podlany. W przyszłym roku spróbuję może jak i Ty, ze śniegiem. Ale jak to w szczegółach u Ciebie wygląda (przede wszystkim, gdzie je zimujesz)?. Byłbym też wdzięczny, gdybyś mi napisał jeszcze, jak podlewasz pedio w sezonie? Bo ja tego na własnym korzeniu mam od jesieni ubiegłego roku, mówiono mi, żebym podlewanie zaczął wcześnie, a skończył mniej więcej w maju, póki temperatura dzienna nie zacznie przekraczać 22-23 stopni. Później przerwa letnia i powrót do podlewania we wrześniu, ostatnie w listopadzie. Czy dobrze mi radzono?

[peter86]

Tak dobrze ci radzili. W sezonie można lekko podlać ale to ryzyko. Kolega kombinował z podlewaniem previcurem ale nie było za dobrze. Pedio można podlewać jak są zimne noce. Ciepła noc i upał w dzień to znak że nie można podlewać. Swoim dałem śniegu pierwszy raz 1,5 miesiąca temu. Potem znowu 2x teraz myśle zanurzyć na kilka dni w lodowatej wodzie. Ciekawi mnie co będzie. Oczywiście deszczówka z dodatkiem nawozu. Te kaktusy nie klasyfikują się pod żadne ramy uprawowe Zimuje w wietrzonym nieogrzewanym foliaku. Na poziomie gruntu.

Jakie masz konkretnie Pedio ?
Ja mam
2 sztuki Pedio simpsonii na korzeniu.
szczepione siewki knowltonii, paradinei,

lepiej idzie mi ze Sclero przy wysiewie bo mam kilka form stanowiskowych Sclerocactus parviflorus, S. glaucus, S. pubispinus

Wszystko będę szczepił bo słabo kiełkują nasiona. Pewnie lista się znacznie wydłuży za 2-3 miesiące :P

[tom_ek]

U mnie na własnych nóżkach tylko jeden gatunek, można powiedzieć, że ten sam co u Ciebie, bo to P. nigrispinus (P. simpsonii v. nigrispinus). Do tego były dwa P. peeblesianus szczepione, ale jeden mi po ubiegłym zimowaniu wypadł, szlag trafił podkładkę, a jak to zauważyłem, było już za późno na ratowanie, bo zgnilizna przeszła na zraz. Za jakieś dwa lata chciałbym spróbować sił z wysiewami P. knowltonii oraz różnych odmian P. peeblesianus.
Ty szczepisz, a ja zazwyczaj ściągam z podkładek. Zastanawiam się, jakie są szanse na ukorzenienie się P. peeblesianus? Czy ryzyko może jest zbyt duże?

[peter86]

siempsonii i pedio można kombinować. wiesz wszystko w naturze rośnie w ziemi nie szczepione. ja nie będę kombinował z nimi w tym kierunku bo szkoda mi będzie roślin marnować. jak będę miał po kilka sztuk i swoje nasiona to mogę tak robić. inaczej biorąc pod uwagę jak to kiełkuje i jak się lipnie siewki zrastają to nie ma szans :P sieje te tematy od kilku lat i nie mam zagonów mimo że nasion poszło sporo :P Pedio pewnie będę trzymał na krytym skalniaku. knowltonii jest ciekawym kurduplem.
Sclero na korzeniu rośnie beznadziejnie. na kwiaty czekać 20 lat czy więcej to też może zniechęcić. tym bardziej że przy każdym podlewaniu jest ruletka czy padnie czy nie.

[tom_ek]

Dzięki Peter. Mnie wolny wzrost nie przeszkadza, a przy ograniczonej powierzchni hodowlanej jest wręcz zaletą. Z ciachnięciem się pewnie powstrzymam, bo ten okaz krótko szczepiony jest, na jakimś trichocereusie, więc podkładka dość wytrzymała. Ale dość o tym, bo to wątek "podlewniczy", a nie "pediokaktusowy".

[peter86]

wątpię żeby się mod oburzył jak się pisze o podlewaniu głównie. ja swoje wystawiłem pod chmurkę - deszcz pada więc matka natura sama zrobi robote za mnie kombinuje nad zbieraniem deszczówki do podlewania roślin. Pedio to ciekawy temat w uprawie. ich metabolizm jest całkowicie podkręcony. siewka pedio może kilka miesięcy wytrzymać bez wody. zrób tak z siewką innego kaktusa

[Ekspresja]

Ja mam pytanie do osób, które uprawiają sukulenty w doniczkach glinianych lub ceramicznych i podlewają je przez nasiąkanie (wstawiając doniczkę do wody). Podlewam od dołu, bo to mniejsze prawdopodobieństwo przelania rośliny. Wczoraj wzięłam się za przesadzanie Crassuli i zauważyłam dziwne zjawisko. Kiedy wyjęłam roślinę z doniczki, bryła korzeniowa była opleciona jakby kokonem z korzeni od połowy doniczki po same dno...dokładnie tak jak zanurzam doniczkę do połowy w wodzie przy podlewaniu....wyglądała jakby była w czapce (tylko że od dołu). Przez cały sezon była tak podlewana i pierwszy raz ją przesadzałam, więc dlatego jestem zaskoczona. Nie wiem czy ktoś spotkał się z takim zjawiskiem i może mi to objaśnić, bo może trzeba podlewać jednak od góry.

[norbert76]

Proste, korzenie w poszukiwaniu wody rozwijają się tam, gdzie jest wilgotne podłoże. Tam, gdzie jest stale sucho, korzenie się nie rozwijają, a jeśli już to system będzie szczątkowy.

[blabla]

Z tej przyczyny doniczki ceramiczne nie pokryte na zewnątrz warstwą nieprzepuszczającego wody szkliwa nie nadają się do uprawy sukulentów.

[Harvi]

siewka pedio może kilka miesięcy wytrzymać bez wody. zrób tak z siewką innego kaktusa

Peter ja to się zdziwiłem, jak w ubiegłym roku na jakiejś medio zawiązał mi się owoc, dojrzał z końcem sierpnia, nasiona się wysypały i skiełkowały mi przy roślinie matecznej siewki. Ale nie to mnie zdziwiło. Chodzi o to, że one mają 2mm średnicy i od końca września są niepodlewane. Stoją na zimowisku... i żyją jeszcze po pięciu miesiącach bez wody. Jutro spróbuję zrobić zdjęcie i wstawię u siebie na wątku.

[tom_ek]

Peter, jeszcze jedno mnie ciekawi, wiem, że trzeba pedio podlewać bardzo mocno, ale podlewanie kilkugodzinne (czy nawet kilkudniowe, jak wcześniej pisałeś) to nie za dużo? Spytam jeszcze przy okazji, kiedy startować z wysiewem tego rodzaju (bez lamp), standardowo, czy wcześniej, w lutym właśnie?
Na deszczówkę polecam najprostsze rozwiązanie, masz, zdaje się ogród, postaw w nim metalową beczkę i tyle. Ja mieszkam w bloku, więc beki na balkon nie wystawię, ale tak zbieraną deszczówkę wożę od wuja żony.