Iwonko, no cóż...

Trzeba sobie radzić
Marysiu, wyobraź sobie, że ta jabłonka kupiona w Biedronce (odmiana Ligol) posadzona była w 2014 jesienią a w 2015 miała 3 owoce. W tym roku zawiązało się więcej, ale odpadły (wiatry i grad też sporo zrobiły). Smakowo są super - twarde, soczyste.
Marysiu, myślę że jak mąż ma ogólna smykałkę do różnych prac oraz odpowiedni sprzęt (giętarkę i spawarkę), to zrobiłby takie podpory. Robiliśmy ogrodzenie z elementów giętych od frontu, więc sprzęt do tego był zakupiony, trzeba korzystać
Aniu, Tolinko, pilnuję, pilnuję... zresztą nie tylko ja. Mieszkamy w czwórkę (mąż, ja, córka i mój tata) + pies oraz dwie papugi i papuzie jajko. Póki co pies i ptaszyska niezainteresowani
Złapałam się na tym, że w ogrodzie kwitną tylko aksamitki i to coraz słabiej. Gdzieniegdzie róża (Królowa Elżbieta zaczęła) i tyle... ogrodowa cisza nastaje.
W weekend się zastanawiałam, żeby usunąć aksamitki i zrobić sobie miejsce na nasadzenie narcyzy, ale dobrze, że tego nie zrobiłam, bo byłoby dramatycznie pusto. Wstrzymam się do większych przedzmroków, one i tak pewnie lada dzień nadciągną, bo co wieczór to chłodniej.