oto wyhodowana skrycie na moich niedoszłych balkonowych słonecznikach larwa błyszczki jarzynówki, jedna z dwóch, jak się okazało. Popiersie właściwie.

Później jeszcze chciałam podejrzeć, co porabia, ale tak się maskuje, że żadnej nie wypatrzyłam. Raczej sobie nie poszły, bo z 3. piętra chyba nie mają dokąd...
(Przepraszam za zdjęcie w poziomie, nie wiem czemu Fotosik tak obraca...)