Bardzo fajne dyńki
Proszę o wybaczenie OT, ale temat mnie interesuje orlik755, czy możesz napisać jaka to odmiana maliny żółtej i jak z jej uprawą (czy często łapie szkodniki, choroby, czy jest smaczna). Pozdrawiam
orlik755 pisze:A to jedna z moich "królewien" zerwanych jako pierwsze (no, może nie królewna, raczej Kopciuszek), odchudzona o 3 kg, właśnie zakończyłam produkcję partii keczupu, słoiczki zostawiam do wystudzenia i wyruszam na działkę doglądnąć dyniowisko, chyba kilka dyniek trzeba już wyciąć.
Orlik 755, mogę prosić o przepis na keczup jaki robisz z dyni? Na stronie z przepisami nie znalazłam go, chyba że przeoczyłam. Wydaje mi się on być bardzo smakowity
Dopiero teraz wyrwałam się na chwilę od garów (nie narzekam, bo "gary" bardzo lubię, ale jednak...pożerają czas).
I odpowiadam na pytania. Po kolei: Irek-k2, żółta malina to Poranna Rosa, bez problemu do nabycia w sklepach ogrodniczych, nie choruje, malina późna, dość plenna, ale powiem Ci, że dopiero w tym roku najadam się do syta. Mam kilka krzaczków od paru lat, ale zanim zdecydowała się dojrzewać , to nachodził przymrozek. To samo było z jesiennymi truskawkami. Malina smaczna, duża, okrągła, chociaż mniej słodka niż nasze jesienne maliny czerwone, taki łagodny smak. Na pewno warto chociaż jeden krzaczek posadzić. Aquaforta, to na pewno nie Ambar, też je miałam, ale nie miały takich zielonych pasków ani "cętek", co wskazuje na którąś z bezłupinowych. Zresztą łatwo rozpoznać po pokroju krzaczka, Ambar jest zwarty krzaczasty a bezłupinowe wypuszczają długie łodygi, rozciągają się tak jak Hokkaido. Borowa, nie wiem skąd mam przepis na keczup z dyni. Mam go od lat.Dałabym głowę, że z tego forum, ale skoro piszesz, że nie ma tutaj to podaję przepis. Na wstępie dodam, że to nie keczup, to "poezja" (tak go nazwała siostra mojego zięcia). Po drugie dodam, że potrzebna jest dynia, która łatwo się rozgotowuje. Może być Hokkaido, ale potrzeba ich co najmniej trzy, no i...to obieranie skóry. Twarda. Idealna jest Rouge d'Etampes, duża, miękka skórka i kroi się jak masełko. Nie napracujesz się i zostaną Ci jeszcze pestki do chrupania, bo te z Hokkaido to za twarde.
3 kg dyni (po obraniu), 1 kg słodkiej czerwonej papryki, 1 kg cebuli, 3 łyżki soli.
słoik 200g(albo 190-250 g, nie musi być z górnej półki, daję najtańszy), 3-4 szklanki cukru (ja daję 3), 2 łyżeczki papryki ostrej, 2 łyżeczki słodkiej i 1 łyżeczka curry 2 łyżki oregano, 1, 5 szklanki octu 10% (ja daję 1 szklankę).
Przygotować 3 duże miski i duży gar do gotowania (ja mam taki stalowy 10l). Cebulę i paprykę pokroić, zasypać jedną łyżką soli i zostawić na 2 godz. To samo z papryką, zajmie 2 pozostałe miski, po 1 łyżce soli. Ja sobie ułatwiam, nie kroję w kostkę tylko puszczam przez maszynę na grube wiórki. Cebulę z papryką wrzucić do gara i dusić 15 min., potem dodać dynię i dusić ok. 30-40 min. (zależy od dyni, ma się rozpaść), potem dodać wszystkie dodatki i jeszcze dusić jakieś 15 min., mieszać. Wystudzić i zblendować. Ja robię to żyrafą nad garnkiem na takim dużym plastikowym sicie, chodzi o to by rozdrobnić nie rozgotowane resztki. Do słoików i pasteryzować jakieś 15 min. W zależności od konsystencji dyni wychodzi z tej porcji ok. !3-15 "dżemówek". To dość łagodna wersja, gdy chcesz pikantny to więcej ostrej papryki, pieprz itd. Jego "wadą" jest kolor, nie jest czerwony tylko taki pomarańczowaty, a zaletą jest to, że "wiesz co jesz", nie ma dodatku różnych tam polepszaczy smaku i dodatku skrobi ziemniaczanej jako zagęszczacza, zagęszczaczem jest dyniowy miąższ.
orlik775
Też skorzystam z tego przepisu.
Ale jeszcze trochę potrzymam moje dynie w ogródku.
Należę do osób, które lubią wiedzieć co przed podaniem na talerz wrzucono do gara.
Keczup wygląda smakowicie. I ma 100% keczupu w keczupie!
____________________
Pozdrawiam Teresa
Teresa, wypróbuj, ten keczup naprawdę wart jest grzechu. Od kiedy mam ten przepis nie robię keczupu z pomidorów, po prostu szkoda mi pomidorów. Wolę narobić przecierów pomidorowych, robię w litrowych słoikach, mam i na zupy i do sosów, do gołąbków, lazanii, makaronu i innych włoskopodobnych. Jako produkt uboczny wychodzi mi sporo soku pomidorowego, pasteryzuję i lepszy od sklepowego. Pomidorów mam 80 krzaczków ale na dwie rodziny pomidożerców plus cotygodniowa dostawa 3 kg dla babci to wcale nie jest tak dużo.
Natomiast co do dyń, to zapałałam do nich miłością nieuleczalną kilka lat temu. W tym roku chyba z wzajemnością, bo to co wyrosło mi na dyniowisku przerasta chyba moje możliwości. Już rozpoczęłam rozdawnictwo. Na zdjęciach wcześniej pokazałam 2 "potwory", dwie Pieny Lunga di Napoli, nie ważyłam, mąż je przytargałał na "leżak" z dyniowiska, ale ocenił każdą na ponad 20 kg. A mam jeszcze dwie! Chyba zacznę szukać przepisu na soki z dyń, coś kiedyś słyszałam o pysznych "kubusiach" dyniowo-marchwiowych, jabłkowych itd....
Ale...kuszą mnie inne, zwłaszcza Lyric, którą pokazała zielonajagoda. Jeśli możesz, daj fotkę jak wygląda w środku i jak smakuje. Gertruda, gratuluję zbiorów. nie wiem, czy dobrze rozpoznaję, ale na pierwszym zdjęciu ta ciemnozielona żebrowana to muskat prowansalski? Ja mam 4, ale jeszcze nie ścinam, czekam na choć odrobinę pomarańczowego rumieńca.
Jutro będę na działce to wrzucę dalsze fotki.
Od dawna zaglądam na forum i dzięki wskazówkom jakie tu znalazłam dwa lata temu doczekałam się zbiorów, które przekroczyły wszelkie moje oczekiwania.
Urzekła mnie różnorodność kształtów i kolorów.
2014
Kilka pierwszych dyń z tegorocznych zbiorów, niestety zdecydowanie słabiej.
thrine to zdjęcie zbioru sprzed dwóch lata powalające Jak duże miałaś wtedy dyniowisko? Ile odmian jest na zdjęciu?
Ja już posprzątałam krzaki, została jedna ozdobna, też na dniach do ścięcia. Nie zrobiłam zdjęcia ostatniego zbioru, ale przeważają Butternuty, musiały przez ostatnie tygodnie zawiązać sporo owoców, albo je wcześniej dobrze w liściach pochować. Spodziewałam się mniejszej ilości. Krzaki pocięte na kawałki usypały sporą górkę Niestety wszystko podchorowane, na pewno z mączniakiem prawdziwym i chyba z antraknozą (brązowe wyschnięte plamy od brzegu w głąb liścia), więc na kompost się nie kwalifikuje.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Orlik wielkie dzięki za przepis
Pytałam o niego wcześniej, ale moderator utylizował post. Teraz przepis skopiowany i zapisany.
W tym roku z dyń mam tylko jeden gatunek, gdyż w końcu chcę pozyskać swoje nasiona, ale w przyszłym znowu będzie kolorowo- tak jak u Was
Oj chyba mnie przekonaliście do tego ketchupu, mimo że jestem miłośniczką marki Tortex, także jak mnie ktoś kopnie w odwłok aby się zabrać za przerabianie to oprócz dżemu, ciasta będzie również ketchup...powinno akurat wystarczyć panienek Rougue .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Orlik755 bardzo dziekuje za przepis. Powiedz czy te 200g to chodzi o koncentrat pomidorowy. Nie mam Karocy Kopciuszka i zastanawiam się która inna by się nadawała. Piżmowe były by dobre? Np Muscat de Provence? Hokkaido trochę mi szkoda bo mam niewiele a dzieci lubią ją pieczoną. Mam za to mnóstwo Delicaty i czegoś pomarańczowego dużego (ksztaltem podobnego właśnie do Karocy) ale niezidentyfikowanego
Kiedy ruszacie ze zbiorem dyń na zimę, już czy jeszcze za wczesnie?
Chodzi mi o to żeby je jak najdłużej przytrzymać a z drugiej strony żeby zdążyły dobrze doschnać i co za tym idzie ładnie się przechowywały.