Ogród Madzi - część 3
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Madzi - część 3
Madziu - czy goryczka ze zdjęć to ta które kupowałyśmy w ubiegłym roku w Gołubiu? Jeśli tak to ja powinnam wstawić zdjęcie mojej z podpisem "tak nie powinna wyglądać goryczka" 

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 3
Kasiu,
uściślając, ogród nie tyle co pomaga w utrzymaniu kondycji - on jej wymaga.
Oczywiście, też pomaga ją utrzymać, ale tak czy siak - do ogrodu trzeba trochę pary, którą wyrabia się jednak w inny sposób.

Mariolu,
dzięki.
Roślinność bujna, bo i ziemi żyzna.
Tę żyzność w dużej mierze zawdzięczam koniom - bez nich nie byłoby tak ładnie.

Ladys,
zwracam się ,,bezimiennie", bo imienia Twojego nie znam.
Kaszuby rzeczywiście do urodziwych krain należą.
Rozważ więc wyprawę w nasze strony - będziesz mogła podziwiać bez pośrednictwa mediów
Tajemnicą uprawy goryczki jest żyzna gleba, stanowisko najlepiej dość chłodne i wilgotne,,w nogach".
Natomiast górą powinno być słonecznie.
Inkarwille dobrze zimują.
Giną na ogół nie z powodu mrozów, a drutowców lub zimowego zalania i zgnicia.

Doroto,
ten świat nie jest taki zły.
Tylko niektórzy ludzie robią wszystko, aby go obrzydzić.

Wando,
chryzantemy nie dość, że piękne, to całkowicie odporne na mróz.
Ostatnią zimę przeżyły bez żadnej pomocy z mojej strony, kompletnie nie okrywane.
Tak więc jeżeli wygospodarujesz troszkę miejsca - nie zastanawiaj się wcale - sadź.

Florianie,
rzeczywiście, ogrody o tej porze osiągają swój szczyt możliwości.
Ale i jesień jest w ogrodzie piękna.
Zima też bywa zachwycająca.
I nie koniecznie ta śnieżna.
Także ta mglista i pochmurna ma swój urok.
Np. można odpocząć od koszenia trawnika

Olu,
to nie jest goryczka trojeściowa.
Trochę podobna, ale to nie to.
Goryczkę trojeściową też mam, wygląda inaczej.

Marysiu,
nie - ta goryczka ma już dobre kilka lat.
Rośnie wolno, podobnie jak goryczki trojesciowe zakupione wtedy w Gołubiu.
****************************************************************
Fela jest ze mną rok.
Dziś bawiła się z Silą - jakby po raz drugi przeżywała ,,kocięctwo".

Przedstawiam nowego lokatora.
Oto Pawełek:


uściślając, ogród nie tyle co pomaga w utrzymaniu kondycji - on jej wymaga.
Oczywiście, też pomaga ją utrzymać, ale tak czy siak - do ogrodu trzeba trochę pary, którą wyrabia się jednak w inny sposób.




Mariolu,
dzięki.
Roślinność bujna, bo i ziemi żyzna.
Tę żyzność w dużej mierze zawdzięczam koniom - bez nich nie byłoby tak ładnie.




Ladys,
zwracam się ,,bezimiennie", bo imienia Twojego nie znam.
Kaszuby rzeczywiście do urodziwych krain należą.
Rozważ więc wyprawę w nasze strony - będziesz mogła podziwiać bez pośrednictwa mediów

Tajemnicą uprawy goryczki jest żyzna gleba, stanowisko najlepiej dość chłodne i wilgotne,,w nogach".
Natomiast górą powinno być słonecznie.
Inkarwille dobrze zimują.
Giną na ogół nie z powodu mrozów, a drutowców lub zimowego zalania i zgnicia.




Doroto,
ten świat nie jest taki zły.
Tylko niektórzy ludzie robią wszystko, aby go obrzydzić.


Wando,
chryzantemy nie dość, że piękne, to całkowicie odporne na mróz.
Ostatnią zimę przeżyły bez żadnej pomocy z mojej strony, kompletnie nie okrywane.
Tak więc jeżeli wygospodarujesz troszkę miejsca - nie zastanawiaj się wcale - sadź.


Florianie,
rzeczywiście, ogrody o tej porze osiągają swój szczyt możliwości.
Ale i jesień jest w ogrodzie piękna.
Zima też bywa zachwycająca.
I nie koniecznie ta śnieżna.
Także ta mglista i pochmurna ma swój urok.
Np. można odpocząć od koszenia trawnika


Olu,
to nie jest goryczka trojeściowa.
Trochę podobna, ale to nie to.
Goryczkę trojeściową też mam, wygląda inaczej.

Marysiu,
nie - ta goryczka ma już dobre kilka lat.
Rośnie wolno, podobnie jak goryczki trojesciowe zakupione wtedy w Gołubiu.
****************************************************************
Fela jest ze mną rok.
Dziś bawiła się z Silą - jakby po raz drugi przeżywała ,,kocięctwo".

Przedstawiam nowego lokatora.
Oto Pawełek:


- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 3
Pawełek cudowny.
Czy to strąk glediczi?

Czy to strąk glediczi?
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 3
Witaj Madziu , a Ty wiesz ,że ja po Buni od miesiąca też mam nową kociczkę . Ktoś ją porzucił w Solinie na parkingu .Mąż blisko pracował i razem z kolegami ją dokarmiali od rana ,więc po robocie przywiózł tą bidę ,obsraną , bo dawali jej kiełbasę ,wychudzoną . Ważyła 60 deko , wysokie nogi jak żyrafa . Miałam jej szukać domu ale na początku nikt jej nie chciał , teraz mam turystów co się w niej zakochali i by ją wzięli , ale teraz jej nie oddam . Bunia jej strasznie nie znosiła i na nas też się obraziła ,do domu nie przychodziła ,a jak już przyszła to tylko warczała i małą po kontach goniła ,ale teraz jest lepiej . Mała to Lilka , wychodzi już sama do ogrodu ,ale szybko wraca ,najgorsze ,że wdrapuje się na drzewa a później miauczy bo nie umie zejść .Twój maluszek też superowy
. Dwie zielone siewki kloników od Ciebie mają już z 10 cm , kilka mi turkucie wyżarły , wszystkich mam z 15 przesadzonych do doniczek przez te robale.


Lilka dziś


kloniki

Beata



Lilka dziś


kloniki

Beata

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7190
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 3
Jak się ma taki park to i paw musi być. Wiedziałam, że czegoś tam brakuje
Paweł cudo.

Paweł cudo.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Madzi - część 3
Paw Pawełek
Ale super go nazwałaś.
My się już pomału zbieramy do powrotu na wieś i na pewno zjawimy się u Ciebie. Czekam z niecierpliwością na spotkanie "oko w oko" z nowym mieszkańcem Twojego kurnika.

My się już pomału zbieramy do powrotu na wieś i na pewno zjawimy się u Ciebie. Czekam z niecierpliwością na spotkanie "oko w oko" z nowym mieszkańcem Twojego kurnika.
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród Madzi - część 3
Madziu przyszłam z rewizytą....i jestem zachwycona.....piękny ogród w którym zgromadziłaś mnóstwo ciekawych roślin i jeszcze zwierzyniec....
Konie-masz konie....zazdraszczam.....to moje marzenie....
Nowy lokator bardzo przystojny i wytworny....pasuje do Twojego ogrodu

Konie-masz konie....zazdraszczam.....to moje marzenie....
Nowy lokator bardzo przystojny i wytworny....pasuje do Twojego ogrodu

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 3
Doroto,
tak, to jest strąk glediczii.
Na zdjęciu tego dokładnie nie widać, ale ma jakiś 30 cm. długości.
Ciekawe, czy coś wyrośnie z nasion.
Beato,
koteczka cudna, mogłaby uchodzić za rodzoną siostrę mojej Feli, nawet mordkę ma podobną.
Ciekawe, jak będą wyglądały ostatecznie klony z nasion.
Na razie pokrój liści różni się nieco od rośliny matecznej.
Małgosiu,
Pawełek jest przypadkowym nabytkiem.
Wałęsał się po okolicy - został wypuszczony przez poprzedniego właściciela, który się nim znudził.
Przychodził do kur u jednego rolnika i ten go dla mnie odłowił.
Marysiu,
Pawełka ochrzcił znany Ci kolega Maćka - tak trafnie, że mowy nie ma, aby imię mogło być inne.
Fragolo,
dzięki za dobre słowo.
Pawełek na razie będzie przebywał z kurami w wolierze.
Postaram się sprawić dla niego samicę, a na ogród zacznę być może wypuszczać w przyszłym roku - pawie długo przyzwyczajają się do nowego miejsca.
Napisałam wyżej ,,być może", ponieważ u mnie jest wybitnie dużo lisów, jenotów, zdziczałych psów i jeszcze wilki.
Kur nie idzie uchować na otwartej przestrzeni.
Pawie dobrze latają, ale i one prędzej czy później padły by łupem drapieżnika.

tak, to jest strąk glediczii.
Na zdjęciu tego dokładnie nie widać, ale ma jakiś 30 cm. długości.
Ciekawe, czy coś wyrośnie z nasion.
Beato,
koteczka cudna, mogłaby uchodzić za rodzoną siostrę mojej Feli, nawet mordkę ma podobną.
Ciekawe, jak będą wyglądały ostatecznie klony z nasion.
Na razie pokrój liści różni się nieco od rośliny matecznej.
Małgosiu,
Pawełek jest przypadkowym nabytkiem.
Wałęsał się po okolicy - został wypuszczony przez poprzedniego właściciela, który się nim znudził.
Przychodził do kur u jednego rolnika i ten go dla mnie odłowił.
Marysiu,
Pawełka ochrzcił znany Ci kolega Maćka - tak trafnie, że mowy nie ma, aby imię mogło być inne.
Fragolo,
dzięki za dobre słowo.
Pawełek na razie będzie przebywał z kurami w wolierze.
Postaram się sprawić dla niego samicę, a na ogród zacznę być może wypuszczać w przyszłym roku - pawie długo przyzwyczajają się do nowego miejsca.
Napisałam wyżej ,,być może", ponieważ u mnie jest wybitnie dużo lisów, jenotów, zdziczałych psów i jeszcze wilki.
Kur nie idzie uchować na otwartej przestrzeni.
Pawie dobrze latają, ale i one prędzej czy później padły by łupem drapieżnika.

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Madzi - część 3
Madziu - przekaż koledze Maćka wyrazy uznania ode mnie. Faktycznie udały mu się te "chrzciny" 

- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Madzi - część 3
Madziu!,
Ależ Ty masz szczęście do pięknych zwierząt!
Niesamowite koty, piękne konie, a teraz na dodatek... PAW
Z tym pawiem czuję bardzo osobistą więź: pawia natura jest mi bliska, a Pawełek - to imię mojego syna.
Tak więc, mam "swojego pawia" w Twoim ogrodzie
Ależ Ty masz szczęście do pięknych zwierząt!
Niesamowite koty, piękne konie, a teraz na dodatek... PAW


Z tym pawiem czuję bardzo osobistą więź: pawia natura jest mi bliska, a Pawełek - to imię mojego syna.
Tak więc, mam "swojego pawia" w Twoim ogrodzie

Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
Re: Ogród Madzi - część 3
Cześć Madziu
Widzę stawiasz na całość,paw
Teraz jak Małgosia napisała,niczego nie brakuje
Podobają mi się tygrysówki, jakoś zapomniałem kupić w tym roku

Widzę stawiasz na całość,paw


Podobają mi się tygrysówki, jakoś zapomniałem kupić w tym roku

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Madzi - część 3
Witaj Madziu,Twój ogród aż po horyzont taki piękny ,że nie można wyjść ,świetna ta wysoka goryczka ,i hortensje takie olbrzymy chciałoby się tam siedzieć i siedzieć ,paw świetnie pasuje do tego otoczenia ,konie cudne, takie zadbane ,aż wypieszczone ,pozdrawiam 

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród Madzi - część 3
Witaj
.Pięknie jest u Ciebie i tak kolorowo. Pawełek to takie dopełnienie całości , wisienka na torcie
. Wygląda cudownie
. Pozdrawiam
.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7190
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 3
Jak można znudzić się zwierzęciem?
I u nas spotkałam kiedyś podczas spaceru pawia. Przechadzał się po moich dzikich łąkach, bo dał dyla z pobliskiej bażanciarni. Facet ma mnóstwo różnego drobiu, a paw miał dosyć i zwiał. Najpierw go zobaczył Sławek, jak wracał do domu. O omamy go nie podejrzewam, ale chuchnąć musiał
A potem i ja go zobaczyłam. Ale nie chciał podejść, uciekał. Nie wiem co się z nim stało. Nie znam się na pawiach, ale on raczej zimy na wolności chyba nie dał rady przeżyć 

I u nas spotkałam kiedyś podczas spaceru pawia. Przechadzał się po moich dzikich łąkach, bo dał dyla z pobliskiej bażanciarni. Facet ma mnóstwo różnego drobiu, a paw miał dosyć i zwiał. Najpierw go zobaczył Sławek, jak wracał do domu. O omamy go nie podejrzewam, ale chuchnąć musiał

