Jestem, jestem

Co prawda zawsze sobie powtarzam, że jak tylko dzieci pójdą do szkoły to "co ja nie narobię..." ale jak stało się to faktem... ogarnęła mnie niemoc

Pracy mnóstwo. Obowiązków związanych z dziećmi, szkołą, dojazdami, dowozem, rehabilitacją, przeróżnymi zajęciami
m n ó s t w o. Praca zawodowa- uff, jakie to szczęście, że oganiam większość przy kuchennym stole przy kompie, trochę popakuje paczek do wysyłki, pogadam z klientami... ale w międzyczasie mam możliwość uprać, ugotować, posprzątać.
Prace przy elewacji jeszcze trwają. Ale dwie ściany mam już prawie na gotowo.
Janko, z hortensjami nie mam żadnych problemów. Tylko wiosenne mocne cięcie i rosną sobie same

Vanily wkurza mnie za "rozcapierzenie" nierówne pędy
Aniu, nie pamiętam ile lat już je mam dokładnie, ale 5-6 na pewno. Pinky jest moją ulubioną. Ma bardzo sztywne pędy, rośnie równo, nie pokłada się i fajnie się przebarwia od dołu coraz bardziej ciemnieje, czubek zostaje kremowy. Trudno powiedzieć, bo wiesz jak z tymi roślinami. U jednych rośne to, u innych co innego. Ale niezaprzeczalnie hortensje mnie zachwycają.
