Powiedzcie mi, proszę, czy aby przezimować bulwy to należy te gałązki z nich wyrastające odciąć odpowiednio wcześnie np. we wrześniu, czy należy czekać, aż je "złapie" pierwszy przymrozek i dopiero wtedy odciąć? Pierwszy raz będę przechowywać i dlatego pytam doświadczonych w tym temacie.
Zawsze w ostatniej chwili przed mrozem sprzątam z balkonu swoje begonie,potem do piwnicy i czekam do lutego,marca wtedy sadzę do skrzynki a potem przesadzam na miejsce.W tym roku są przepiękne,łodygi grubaśne,gęsto ukwiecone.
neska133 pisze:Zawsze w ostatniej chwili przed mrozem sprzątam z balkonu swoje begonie,potem do piwnicy i czekam do lutego,marca wtedy sadzę do skrzynki a potem przesadzam na miejsce.W tym roku są przepiękne,łodygi grubaśne,gęsto ukwiecone.
Do piwnicy zanoszę tylko bulwy, ponieważ mam duże pojemniki na kwiaty ,ale można też w skrzynkach,nie wolno podlewać zimą , wiosną na pewno zauważysz że można je już wysadzać bo puszczają kiełki.
Moje natomiast begonie w tym roku jak nigdy strasznie się rozrosły w liście,porobiły się z nich potężne krzaki,mimo nawozu Substral nie były zbyt piękne a niedawno zaatakowane zostały szarą pleśnią i mimo porysków musiałem dwie usunąć.
Zawsze były bezproblemowe w uprawie a w tym roku stało się inaczej.
Paweł Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Mi się wydaje że jak najbardziej można. Ja swoje obcielam już ze 3-4 tyg temu. Porosły bardzo - do tego mało kwitly, za to miały sporo liści. Zaczęły się łamać i kłaść, do tego liście zaatakował taki szary nalot.
Ja wnoszę swoje begonie zielone, kwitnące w doniczkach tak jak rosły, do ciemnej piwnicy i przestaję podlewać.
Gdy górna część uschnie, delikatnie obrywam pozostałości.
Wczesną wiosną wynoszę do jasnego pomieszczenia i zaczynam podlewanie.