
Pomponiki to takie słoneczniki. Tych słoneczników na moim podwórku jest kilka odmian - od małych po wielkie, lubie słoneczniki i jako kwiaty i jako motyw dekoracyjny. Zaraz po bambusach. I tak wszystkie nie zostały wysiane, bo 'się nasionka zagubiły' i znalazły się już po sianiu

Zawsze siejemy słoneczniki, ptaszyska je przed zimą zjadają i wszyscy są zadowoleni. Albo sieją się same, kiedy ptaszyska rozrzucą z karmników nasiona i te nasionka jakimś cudem do wiosny dotrwają i uda im się wykiełkować. W tym roku z ptasiego jadła wyrosły nam....konopie! Dobrze, że nie indyjskie

Przy domu kwiatów mnóstwo, ale się już opatrzyły w zasadzie.
Miałam taki pomysł, żeby zrobić przegląd kwiatów begonii, bo są tak różnorodne, że zestawienie mogłoby ciekawie wyglądać, ale ten mój sprzęcik jest taki, że nie maco się napalać.
A w domu hoje belle się puściły i ewidentnie rosną, przybyła natomiast kolejna hoja lacunosa - borneo. Właśnie się ukorzenia, więc kciuki mile widziane

A skoro jesteśmy przy hojach, to caudata i curtisii nadal ćwiczą moją cierpliwość

Podobnie, jak pomarańczowy pełny hibiskus, który kluje się od jakiegoś czasu, a dzisiaj już wyglądał tak:

Idą też pąki na skrętnikach, których się (chyba) w końcu dochowałam. 4 odmiany. Mniej więcej na takim etapie są:

I jeszcze dwa widoczki - Echeveria, która mi się fajnie rozrosła (nie ingeruje w jaj rośnięcie praktycznie wcale. Aktualnie ma miseczkę 15cm) i kolejny śmierdzielek -pierwsze jego kwitnienie u mnie Stapelia divaricata


