Lucynko miło, że działkę pokazujesz w takich pięknych kolorach. Hibiskusy masz śliczne, ale bylinowy z racji kwiatów, najbardziej rzuca się w oczy. Lilie jeszcze ci tak ładnie kwitną. Jak nie znajdę nasion karłowych astrów u siebie, to poproszę o twoje. Przywieź dobre wieści.
Dobry wieczór wszystkim.
Wróciłam szczęśliwa. Badanie nie wykazało zmian nowotworowych.
Robiłam dobrą minę, ale wewnętrznie drżałam, bo mama już miała raka. Przed ośmiu laty usunięto jej pierś, ale jak dotąd nie ma żadnych przerzutów i niech tak zostanie.
Korzystając z okazji obfociłam maminy ogródeczek. Malutki: 4x5m, ale kolorowy i smakowity.
Tam panuje potworna susza, co wyraźnie widać na roślinach przywiędniętych w południowym słońcu.
Dorotko 71 -
Soniu - mój hibiskus bylinowy ma dopiero drugi rok, ale popisuje się naprawdę pięknym kwitnieniem.
A lilie kwitną po kolei. Może chcą mi zrobić przyjemność... Jeszcze dwie stoją w pąkach. Do jesieni zejdzie....
Zbiorę nasiona z astrów karłowych. Jest możliwość zachowania kolorów, bo kilka rośnie w oddaleniu od siebie.
Na wszelki wypadek zapisuję w swoim kajeciku.
Wieści przywiozłam zgodne z życzeniem Twoim i kilkorga innych przyjaciół. Dziękuję
Soniu - moja mama nie potrafi usiedzieć na miejscu, co mnie trochę niepokoi, bo wiek i stan zdrowia wymaga więcej odpoczynku. Jednak ona jest strasznie uparta i zawsze lepiej wie. Nawet lekarze mniej wiedzą na temat jej zdrowia niż ona sama. Czasami się zastanawiam, czy też na mocno starsze lata będę taka sama. Pocieszam się jedynie tym, że mam raczej charakter śp. taty, ale kto wie....
Za życzenia serdeczne dzięki.
Lucynko dalie z siewu cudne, a z racji budowy chętnie odwiedzane przez owady. Na pełnych tylko posiedzi a tu posiedzi i pożywi się .
Moje z tego roku w pąkach a tu za 2 tygodnie wrzesień
Trudne dni za Tobą a dobry wynik to powód do świętowania.
W 2000-cznym roku stanęłam pierwszy raz w życiu pod drzwiami z napisem onkolog - żadnymi słowami nie da się opisać tego co człowiek w danej chwili czuje ...
Powodzenia życzę i wielu powodów do radości.
Lucynko takie wyniki można odbierać
Ogródek jak na starszą panią wcale nie taki malutki, wszystko wypielone zadbane i nawet pomidorki rosną...zdrowiutkie!
Ukłony dla Ogrodniczki
I Tobie dobrej i spokojnej już nocy
Lucynko wspaniale ,ze wyniki dobre
Pracy w ogródeczki mamie nie zabraniaj, wszak ogrodnicy dłużej są sprawni
Może tylko w cięższych pracach warto pomóc, moja mama się posypała zdrowotnie i już nie dogląda ogrodu, ale bardzo za tym tęskni.
Lucynko
Gazanie mam na słonecznej rabacie - słońce przez cały dzień. Siałam też dość wcześnie. W zeszłym roku zakwitły późno, ale w tym przekroczyły wszelkie normy. Chyba przestanę je siać i co najwyzej kupię sobie na wiosnę kwitnącą sadzonkę lub dwie...
Lucynko nie zabraniaj mamie ogródka - w życiu trzeba mieć jakąś pasję i coś robić, zeby nie stetryczeć. Mojego dziadka w pewnym momencie córki zaczęły we wszystkim wyręczać, a jemu kazały odpoczywać. Nawet sobie nie wyobrażasz jak się posypał - w ciągu roku praktycznie chodzić przestał, a po 3 latach już go z nami nie było. Miałam wrażenie, ze stracił sens życia i nie wiedział co ze sobą zrobić. W końcu ile mozna oglądać telewizję...
Mamy taką znajomą - jej ogród jest najbardziej zadbany w okolicy, a kobieta dobiega już setki. Mieszka sama. I jeszcze przetwory ciągle robi, zeby dzieci miały co zabrać jak w odwiedziny przyjadą