Henryku kształty już są widoczne, teraz czekamy na kolory.
Moniko to zapraszam mamę na degustację.

Moje pomidory to uprawiane tak niestandardowo, bo zupełnie bez nawozów. Czasem zaglądam do wątku o nawożeniu pomidorów i włos mi się jeży. Nigdy nie sypię nawozów, bo jeśli będę chciała najeść się chemii to kupię pomidory w markecie.
Te ze zdjęć rosną nawet bez wspomagacza typu obornik czy kompost.

Taki eksperyment na gruncie, który był ugorowany przez kilka ładnych lat.
Basiu ten pomidor, o którego pytasz to Anna Russian. Mazarini też się znajdzie. Wiązanie to takie po mojemu, wieloletnia praktyka, ale czy fachowo?
Natalio tych lilii jest nawet trochę więcej niż kilka, dlatego jest ciekawy efekt.