Aniu anabuko róże ładne, szkoda że tak mało
Nazwy lilii niestety nie znam, pochodzi jeszcze z czasów, gdy wystarczyła mi wiedza, że to w ogóle lilia 
Z posiadania dzielżanów się cieszę, już sie zastanwiam, czy są jeszcze inne kolorki 
Mariolko ja tak sobie kiedyś zrobiłam z fiołkami rogatymi, a potem przywoziłam od siostry, żeby znowu się rozsiały
Teraz już jestem ostrożniejsza z wyrywaniem siewek...Aniu Ann aż tak dużo nowego miejsca to tam już nie ma
Niemal już wszystko obsadzone, zostały jeszcze tylko miejscówki dla kilku róż 
Zwierzaczki się zaprzyjaźniły i całe szczęście, bo trudno bym nam się żyło Ewelinko już się nie mogę doczekać, kiedy pergole się zapełnią
Dzielżany fajne, długo kwitną i nic przy nich robić nie trzeba 
A lilii to i ja zdecydowanie więcej nabędę 
Robinia jest szczepiona na pniu akacji, od czasu do czasu muszę usuwać wyrastające poniżej gałęzieKarolinko Dolly wzięłam od moich rodziców, to młodsza siostra Bergena
Gdy mają małe szczeniaczki jestem u nich częstym gościem W Dolly tak się zakochałam, że nie wyobrażałam sobie oddania jej w inne ręce niż moje własne I całe szczęście, bo tak jak twój Bąbel tobie, tak mój kudłatek mnie daje całe mnóstwo radości 
Ja od początku staram się nie uczyć psiaków włażenia na meble, mają swoje poduszeczki, kocyki, więc niech tam śpią... Kocurek to pieszczoch ogromny, za każdym razem gdy tylko przysiądę ładuje mi się na kolana, a że nie miałam dla niego czasu poszedł poprzytulać sie do Dolly Robinia fajna jest z tym powtarzaniem. W ogóle lubię takie kwiaty 
Ja w ogóle kocham panienki pieseczki...Panowie jakoś do mnie nie przemawiają. 
Ja mam pierwszy raz pieska w mieszkaniu, na podwórku były ale nie w domu i mimo ostrzeżeń niczego dobrego go nie nauczyłam . Ale gdybym miała kolejnego to już bym była mądrzejsza. Ale nie narzekam , najwyżej więcej się nasprzątam 
bo niczego nie szanuje 
Róże ładnie sportretowałaś. 
Czy ten wilczomlecz variegata jest trudny w uprawie. 
Cieszę się ogromnie 
