Witajcie piątkowo.

Osiem godzin temu rozpoczęłam trzytygodniowy urlop.

Normalnie skaczę ze szczęścia.

Nie zniechęca mnie nawet deszcz, którym przywitał mnie pierwszy urlopowy czas.

Działeczka przynajmniej podlana i to solidnie, bo od trzech dni codziennie pada deszcz. Pewnie plamistości w to mi graj ale czort z tym! Cieszmy się! W końcu się wyśpię! No chyba, że mi Minti nie pozwoli. Wyobraźcie sobie, że godz. 4.45 to dla niej najlepszy czas na rajdy po mieszkaniu i szukanie przymusowego ochotnika na psotne zabawy.
http://s2.rimg.info/db076e117c9ef083c6d ... ea96b1.gif
Taka z niej rozrabiara, że ho ho:
Sławku dziękuję za wizytę. Bez pomyłki.

Pozdrawiam Cię serdecznie.
Basiu -apus Cassandra ma kwiatki niczym u hiacynta. Niestety nie sa tak gęsto osadzone ale za to też cudnie pachną.
Mati piesek nie jest na wypożyczenie. Choć jak mnie tak dalej będzie budził przed piątą, to pomyślę wysłaniu go na wakacje.
Aniu zadziwia mnie ta moja Jubilee i jedyne co potrafię teraz wymyślić, to to, że ona musi ten pęd mieć wybity z podkładki dlatego na tym jednym pędzie stale jest inny kwiat. Masz inny pomysł?
Izuniu -lemonko mam nadzieję, że do wiosny minie Ci zniechęcenie do powojników i skusisz się raz jeszcze na jakieś odporne i wdzięczne odmiany.
kasia100780 pisze:Róże też masz śliczne, a w połączeniu z powojnikami cudo

No nie sposób się z Tobą Kasiu nie zgodzić! Róża + powojnik = duet idealny
123katex i u mnie ostatnio deszczu sporo. Mam nadzieję, że choroby grzybowe nie rozszaleją się na maksa.
Soniu róża przy pergoli z dzwonkiem to Comte de Chambord. Jakby nie patrzeć ta róża należy do ścisłej czołówki moich ulubienic.
Aluniu -Biedronka641 bardzo mi miło gościć taką osóbkę jak Ty na moich włościach.
Kasiu -vimen torebkę dobrać...

ha ha ha niezłe.

Słodzinka z niej... tak psotna słodzinka.
Mariolko Kropelko, tak to Shih Tzu. Mała słodka wariatka.
Małgoś jakbyś pisała o mojej Minti. Ma kupione różnorodne gryzaki a jednak buty najlepsze. Ja tam swoje chowam a mąż nie zawsze, to wtedy Minti ma raj na ziemi.
Ewuniu róże zaczynają drugie kwitnienie. Pytasz jakie ono jest... u mnie póki co słabe.

Tylko Comte de Chambord stara się jak może. Uwielbiam tę różę!
Lecę z sunią na spacerek. Pozwólcie, że resztę odpowiedzi będzie wieczorem.
