Witam miłych gości.
W pierwszej kolejności odpowiadam na Wasze wpisy, bo ostatnio zdążyłam tylko zdać relację z wycieczki.
Przy okazji pokażę liliowce z mojego ogródka.
Ewelinko
tak się dzieje, przynajmniej w moim ogrodzie, że róże angielskie i historyczne potrzebują trochę więcej czasu
aby się zadomowić i pokazać swój urok.
Ale warto czekać.
Kasiu
I tak w tym roku jest lepiej, bo jak dotąd nie brakowało roślinom wody a też i upał nie za bardzo dokuczał.
Chyba lepsza jest taka pogoda niż ten ubiegłoroczny skwar.
Aniu Annes 77
Jak widać róże Austina dłużej się adaptują do nowego środowiska.
Mam to szczęście, że mogę w każdej chwili wyjść do ogrodu lub spojrzeć na niego przez okno.
Jednak wiem, że takie osoby, które muszą dojeżdżać do swojego wymarzonego ogrodu gdzieś dalej od domu
działają tam z wielką pasją i oddaniem. I znam , nie tylko wirtualne, takie ogródki, tak zadbane, że tylko brać przykład.
Wandeczko
te zdjęcia to Twoja szkoła.
To Ty podpowiedziałaś , kiedy jest najlepsze światło do robienia zdjęć, kiedy to ja zachwycałam się fotkami z Twojego ogrodu.
Miło mi, ze moje się podobają.
Marysiu Sasanko18
Sama wiesz najlepiej, że najmilej spędza się czas w ogrodach z osobami, które maja podobne zainteresowania.
Każdy ogród trochę zdradza upodobania swojego właściciela. Przyjemnie też zwiedzać takie ogrody pokazowe czy zabytkowe
w towarzystwie, w którym nikt się nie nudzi i nie marudzi,że znowu gapimy się na jakieś rośliny.
A w Dobrzycy jeszcze nie byłam. Może kiedyś też tam się wybierzemy.
Grażko
oprócz złotka przywiozłam wspaniałe wrażenia i pełen relaks.
Nie robiłam zakupów, bo nic nie wpadło mi w ręce takiego, co bym chciała.
A już w poniedziałek miała nadejść paczka od Stasi.
Dorotko
To prawda, że takie spotkania są najfajniejsze. W końcu spotykają się osoby o podobnych zainteresowaniach.
Mamy do siebie nie tak daleko i zawsze możemy na siebie liczyć.
Oczywiście przy okazji możemy się poradzić , dowiedzieć czegoś nowego i podpatrzyć jak w ogrodach działają inni.
A przy okazji rośliny też wędrują z ogrodu do ogrodu....
Stasiu
Oj tak , to był bardzo miły dzionek. A ta gunnera to podopieczna Madzigos.
Wszystkioe rośliny rosną u niej wyjątkowo bujnie. Mają sporo miejsca i są wspaniale odkarmione.
Madzia to bardzo ciekawa osoba.
To zaskakujące, jak wspaniale godzi pracę zawodową, prowadzenie swojego gospodarstwa i realizację swoich różnorodnych hobby.
Aniu anabuko 1
Nie jest z Tobą tak źle. Przecież masz dwa ogrody do obrobienia.
Teraz jest taki okres, kiedy wiele koleżanek ma wakacje i dlatego mamy dla siebie trochę czasu.
A ogród Madzi pewnie za parę lat zrobi konkurencję niejednemu arboretum.
Karolinko
Chyba już wiesz, bo widziałam Twój wpis u Madzigos.
To właśnie ta Madzia.
Ewelinko
Twoje życzenia podobnych wyjazdów już się spełniły. Wczoraj własnie miałyśmy kolejne takie spotkanie.
Za jakiś czas wstawię fotki z kolejnej wyprawy. Też Ciebie pozdrawiam .
